Dlaczego w wątku przeznaczonym dla zwolenników słuchawek pewnej firmy po raz kolejny muszę przewalać cały stos wypowiedzi kompletnie nie dotyczących tychże słuchawek w charakterze "fana"(jak głosi tytuł wątku), a ostatnio nawet w ogóle mnie nie interesujących. Panowie rozumiem, że wam się podobają ultra łagodne i zupełnie nie syczące CAL! to OK ale po co za każdym razem gdy ktoś chce zacząć dyskusję na temat Grado musicie się pchać z rękami i nogami ze swoimi objawieniami jakby opłacał to ktoś z Creative. Trochę kultury! Proszę o założenie osobnego wątku: "Cudowne CAL! po raz kolejny dały po dupie dla Grado" i tam sobie dyskutujcie jakie to one są hiper-naturalne i łagodne(tak tak góra jest wręcz referencyjna, szczególnie na mp3 128, normalnie rewerlka, a wykop w rocku to mają jak czarnoskóry piłkarz).
Grisza_1982 napisał bardzo dobrą recenzję moich byłych słuchawek i jak widzę podziela moje zdanie na ich temat. Zamiast podjąć kreatywną dyskusję wątek po raz kolejny stoczył się do tego samego co było już wałkowane tysiące razy. Pastwa słusznie zauważył - najwięcej do powiedzenia mają osoby nie posiadające opisywanych słuchawek.
A teraz na temat. Od środy grzeję sobie GS1000i :) Nawet w stanie prawie surowym zagrały o 180 stopni inaczej niż GS1000 w starym systemie. Także zmiana wzmacniacza miła tu diametralne znaczenie i właściwie podłączając je pod np. mp3 player spadają z dźwiękiem poniżej SR60. Co do różnic względem starego modelu, w wersji "i" pojawił się znacznie grubszy i krótszy 8-żyłowy kabel co jest i dobre i złe :) Złe bo gruby, ciężki i krótki, dobre bo brzmią dzięki niemu tak jak opisywane niegdyś przez Piotra GS1000 Pastwy na Black Dragonie czyli ciężko, mięsiście i z nieco cofniętą/przymuloną górą. Drewno jest pociągnięte nieco lepszym lakierem i ma w moim odczuciu ładniejszy odcień ale ogólnie tadetność wykończenia nie zmieniła się ani trochę. Odnośnie charakterystyki to wykresy na Headroom dotyczące starych GS\'ów są nieaktualne, nowe mają najwyższy punkt charki w 9800kHz więc o wiele wyżej niż stare, a peak to jakieś +4dB względem reszty pasma i póki co nie stwierdziłem ostrości podczas słuchania.
Mam pytanie do użytkowników Grado: Czy ta zamulona i cofnięta góra otworzy się w nich w miarę wygrzewania oraz czy nabiorą takiej prędkości, żywiołowości i życia jak wygrzane SR325i miały?
PS. Jak je rozpakowałem to przez pierwsze 3 dni słuchałem niemalże wyłącznie muzyki pokroju: Vader, Slayer, Deicide, Vital Remains etc... One po prostu grają ogniem piekielnym! Dopiero po 100 godzinach zaczęły nieco ożywać również w spokojniejszym repertuarze, wcześniej wydawały mi się do jazzu czy klasyki po prostu nudne.