Jak dla mnie GSy do rocka nie nadaja sie w ogole, HD580 je sklepaly tak ze gdyby GSy mialy twarz to wyszlyby z walki jak Arreola od Adamka.
Nie wiem w czym upatrujesz majkel ze one nadaja sie do rocka, ba powiem wiecej, one w ogole rocka grac nie umieja.
Symfoniczna owszem ale jakies male sklady jazzowe, pop, rock to jest dramat na tych sluchawkach. Kiedys nie rozumialem gdy Fallow pisal ze potrafia zagrac jak tanie pchelki , teraz wiem ze mial racje.
Co do toru to ja sie sam z tego smieje bo to jest dla mnie zwykle pierdzielenie, jakos inne sluchawki graja zwyczaajnie dobrze. No ale ale zapomnialem ze GSy to nadzwyajne sluchawki wiec sorry.
Dla mnie sa zwyjczajnie slabe i juz, ba nawet 325i sa od nich duzo lepsze.
Co do perkusisty rockowego - coz moze ma strzepiony sluch? malo to muzykow badz po szkole muzycznej co sa glusi jak pien? poza tym ufam sobie a dla mnie GSy do rocka sa fatalne i w ogole sie nie nadaja, czytaj - nie graja tego jak rock powinien brzmiec i tor i nic innego nie maja z tym nic wspolnegio.
Inna sprawa ze takie K701 wydaja mi sie kompletniejsze mimo gorszego basu.
Moze ja jestem fanem Sennheiserowskiej szkoly...moze...a mozze po prostu prawdziwego brzmienia.
PS. nie chce juz mowic ze jakby oceniac poszcegolne aspekty to GSy maja je duzo lepsze od sr60 ale calosciowo...szkoda gadac.