>>Można znaleźć mnóstwo rzeczy z których będzie się miało fun. Kwestia kasy jest wbrew pozorom drugorzędna.<<
Święte słowa Lan, szkoda tylko, że znacząca większość audiofilów uważa, że fun jest ściśle skorelowany z ceną, bez niej choćby grało tak samo jak z gratów za 100 kzł, nie ma funu i "wykwintu".
Daję głowę, że gdyby Piotrowi Ryce włożyć na głowę słuchawki za powiedzmy 700zł, których nie zna i powiedzieć, że kosztują 10 kzł, a przy tym grałyby znośnie, opisałby je jako niewiarygodne. Oczywiście np. "legenda" Sony MDR R10 czy Orfeusza byłaby lepsza - wiadomo - droższa.
Gdyby mu zaś dać te same słuchawki i oznajmić, że kosztują te 700 zł, uznałby je za dobre, ale jednak znacznie gorsze, mniej więcej dwakroć od tych za 1,5 kzł i o co najmniej 3 klasy niższe od tych za 3 kzł, już nie mówiąc o tych za 7kzł.
I na tym właśnie polega choroba tych ludzi.
_____________________________________
Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)