Audiohobby.pl

Fanklub Grado

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
01-04-2010, 10:26
Hahaha :))) Nie no tak mi sie tylko wydawalo :) Bo mozemy w kolko to walkowac :) ale jak tylko masz ochote, to ja jeszcze powalkuje - w koncu forum jest dla nas :)))

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
01-04-2010, 10:29
A w kwestii o ktora pytam na PW nie masz nic do powiedzenia czy stosujesz klasyczna olewke ?
:)

szwagiero

  • 2240 / 6106
  • Ekspert
01-04-2010, 10:30
No więc Panowie jak dla mnie to można porównać słuchawki A do słuchawek B i opisać przykładowo, że te mają więcej góry albo bardziej obszerną scenę, natomiast bezwzględnie że jakieś słuchawki mają dużo góry pisać jest już ryzykowne, bo dla każdego "dużo góry" to zupełnie coś innego. Dla przykładu który został tu już przytoczony, kolega Majkel twierdzi, że w Yamahah YH-1000 góry nie ma, a kolega aasat, ze PS-1000 mają przewalone to pasmo.

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
01-04-2010, 10:30
W malym podsumowaniu, rozumiem Fallow, ze generalnie sluchawki nie maja jakos wyraznie zdefiniowanej szczegolowosci, basu, szybkosci, przestrzennosci itp banialukow audiofilskich, dopiero nasze subiektywne uszy nadaja im ostateczny szlif ;@)) Zatem kto nie ma hi-endowego sluchu nigdy takiego dzwieku nie uslyszy, mozna by sie wrecz pokusisc o takie opisy, na uszach Gustawa sluchawki nagle nabraly nadmiernej jasnosci i zwiewnosci ich bas siadl zupelnie, dopiero uszy kolegi Michala poprawily znacznie charakterystyke tonalna wnoszac nizszy bas i wglad w nagranie ;\'))

I otwieramy audiofilska klinike laryngologiczna, operacje malzowin za jedyne 1000PLN dajace efekt soniczny najwyzszych Sony R10 juz ze zwyklych HD570 badz korekcja kowadelka a\'la Rudistor RPX-300 ;\')))

szwagiero

  • 2240 / 6106
  • Ekspert
01-04-2010, 10:33
>> pastwa, 2010-04-01 10:30:17

>I otwieramy audiofilska klinike laryngologiczna, operacje malzowin za jedyne 1000PLN dajace efekt soniczny >najwyzszych Sony R10 juz ze zwyklych HD570 badz korekcja kowadelka a\'la Rudistor RPX-300 ;\')))

Chyba Ci zjadło co najmniej jedno zero w tej sumie ;)

Ale fakt jest faktem, że jak się czyta opisy niektórych osób, to ma się pewne wątpliwości, czy aby osoba pisząca nie jest lekko przygłucha... do szkoły muzycznej przygłuchych nie przyjmują, a wszyscy słuchawkowcy w Polsce mają chyba doskonały słuch, jeśli wyrokują na jego podstawie różne niepodważalne wnioski.

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
01-04-2010, 10:33
Marcin to do mnie czy do Fallowa ?

ps. staram sie byc na biezaco z odpowiedziami, ale moglo cos mi umknac.

szwagiero

  • 2240 / 6106
  • Ekspert
01-04-2010, 10:35
Jeszcze apropo spraw "laryngologicznych" to sam kilka miesięcy temu przekonałem się, jak diametralna może być różnica w słyszeniu po wizycie u laryngologa i porządnym oczyszczeniu uszu ze zwykłej woskowiny, której zbiera się u niektórych osób co nie miara - szczegółowość wszelkich słuchawek idzie o 2-3 klasy w górę ;))

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
01-04-2010, 10:38
Michal spoko, my zawsze jestesmy na biezaco :)
To do Fallowa.

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
01-04-2010, 10:48
Musiales Marcin zadac bardzo niewygodne pytanie Fallowowi :))

Rolandsinger

  • 2894 / 6105
  • Ekspert
01-04-2010, 16:42
>>generalnie sluchawki nie maja jakos wyraznie zdefiniowanej szczegolowosci, basu, szybkosci, przestrzennosci itp banialukow audiofilskich, dopiero nasze subiektywne uszy nadaja im ostateczny szlif ;@)) Zatem kto nie ma hi-endowego sluchu nigdy takiego dzwieku nie uslyszy<<

Dla większości audioludków hi-endowe granie zaczyna się od hi-enowych cen. To warunek konieczny, zapewniający odpowieni komfort psychiczny, tzw. "wykwint". Co ciekawe jakość wykonania produktu i czy jets on dostarczony w złotej skrzyni czy w pudle po pizzy nie ma znaczenia, liczy się tylko cena i "wykwint".

_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

kopaczmopa

  • 786 / 6044
  • Ekspert
01-04-2010, 18:10
pewno czytaliscie recenzje na hi-fi.pl - przyjemnie sie to czytalo. I wypisane zalety i wady, nic nie ukryte a i sr60 potrafili docenic za wieksza muzykalnosc od 125tek.

Chodzi mi o to ze cena faktycznie nie jest miara sluchawek ael jak podales Roland przyklad GS1000 vs DT880 vs HD438 cenowo 20x5x1 ale wiernosc muzyki podobna

moim zdaniem nie ma sensu tak stawiac sprawy, bo nikt nie jest od stawiania granic ktore warto wydac na sluchawki by \'graly".

Co do obiektywizmu - ma sens porownawczy, relatywny bo jesli porownam HD438 vs sr60 wychwyce roznice, jesli napisze ze ktores maja genialny bas, niewiele z tego wynika (tj wynika ze nam sie podoba czyli subiektywnie;P)
ciekawosc brzmienia

Rolandsinger

  • 2894 / 6105
  • Ekspert
01-04-2010, 19:59
Nienawistnych? Ja bynajmniej nie nienawidzę audiofili. Jakże mógłbym żywić nienawiść do kogoś, kto potrzebuje pomocy, a z drugiej strony musiałbym w pierwszej kolejności nienawidzić siebie za swoją niegdysiejszą niewątpliwie bliską "oświeconej audiofilii" postawę. Nic z tych rzeczy.

Problem z audiofilami, podobnie jak ze wszystkimi ludźmi z zaburzoną oceną danego fragmentu rzeczywistości, polega na ich całkowitej odporności na racjonalność. Zjawisko to osiąga takie nasilenie, że zachowanie audiofila przypomina kompulsywny pęd ku nieokreśloności, ideałowi "najlepszego brzmienia", którego de facto nie ma z przyczyn zupełnie ewidentnych dla każdej zdrowej osoby. W zespole zaburzeń audiofilskich jest wiele symptomów nerwicowych, neurotycznych i zmian percepcyjnych powodujących derealizację i zachwianą ocenę rzeczywistości.

U żadnej zdrowej osoby widok drogiego kabla RCA nie zmienia się gwałtownie pulsu i ciśnienia krwi, nie zaburza koncentracji.

Żadna zdrowa osoba słuchając płyty nie przełącza co chwila kabli, wzmacniaczy, lamp, listew zasilających i słucha w kółko tych samych fragmentów poszukując gorączkowo różnic.

Żadna zdrowa osoba nie kupuje płyty z muzyką gatunku, którego nie lubi, tylko dlatego, że realizacja jest lepsza niż płyty z ulubioną muzyką.  

Żadna zdrowa osoba nie kupuje drogiego sprzętu elektronicznego po to,  by za chwilę go sprzedać z stratą nierzadko niemałej sumy.

Czy widzieliście fanów kina, którzy zamiast oglądać filmy, co chwila przełączają coś w zestawie kina domowego, odtwarzają te same fragmenty dopatrując się różnic w jakości obrazu czy efektów dźwiękowych, albo ludzi oglądających tylko filmy HD 1080p, bo mają dobrą jakość obrazu, nie bacząc zupełnie na ich treść. Czy są kinomaniacy, kupujący telewizor egzotycznej marki, który psuje się częściej niż inne, 7-8 razy tańsze (!!!) modele znanych japońskich marek tylko dlatego, że ma inny obraz, bo o tym, czy jest on lepszy od obrazu na Hitachi czy Panasonicu przeciętny użytkownik nie może stwierdzić, bo jest "niewtajemniczony", nieprzygotowany do "kontaktu z absolutem".  

Doprawdy czy maniacy kina urządzają sobie spędy, gdzie nieustannie przełączają komponenty kina domowego, ekrany LCD czy przedłużacze oraz porównują obraz na filmach z blue-ray, zamiast po prostu oglądać ulubione filmy?
_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

lancaster

  • Gość
01-04-2010, 20:11
kurde Roland, a kto zdrowy na umyśle podnieca się czy znaczek ma wszystkie ząbki, czy może brakuje kawałka lewego dolnego narożnika ?

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
01-04-2010, 20:20
he he i cisnie sie na usta, ze zadna zdrowa osoba az tak duzo o tym zlym audiofilizmie by nie pisala z taka zarliwoscia ;\'))

Mnie to przypomina sytuacje, kiedy ktos zmienil swoje spojrzenie na swiat i aby sie poczuc lepiej utwierdzony w swoim nowym zapatrywaniu stara sie jak najwiecej osob pociagnac za soba, im wiecej, tym sluszniejszy sie bedzie wydawal dokonany wybor.

a mnie to rybka, tyle plyt co kupuje teraz majac GS-y nie kupowalem nigdy, i najwazniejsze, podoba mi sie to co slysze i jak slysze ;\'))

zdrowe osoby generalnie nie wykazuja sie emocjami, kiedy przychodzi do nich zona/kobieta, beznamietnie oddaja sie prokreacji, zawsze w tej samej pozycji, zdrowe osoby bowiem nie chca aby im sie cisnienie krwi podnioslo z powodu tak blahego jak zycie ;\'))

juz nie mowie o uniesieniach podczas sluchania muzyki, ktoz normalny by sie zachwycal brzmieniem jakiego kawalka drewna z kilkoma drutami co generuje dzwieki..albo waleniem palka w kawal naciagnietej skory...

ktoz normalny mialby sie w zapamietaniu zaglebiac (sledzenie tabel, wynikow, skladow)w kopanie nadmuchanej skory, gdzie po trawie biega bez ladu i skladu 20 chlopa..

ktoz zdrowy by sie bawil w kulinarne zabawy (te przepisy, wazenia, odmiezania, wbijania patyczkow itp.), skoro wymagane kalorie mozna przyswoic duzo prosciej..

itd. itd.

lancaster

  • Gość
01-04-2010, 20:25
...albo kto zdrowy na umyśle przeharowuje najlepsze lata swojego życia po to by na emeryturze wydać całą kasę na lekarzy ?
Ja tam nikogo nie osądzam, a audiofile ze swoim hobby nie są niczym niezwykłym.
zgadzam się jednak, ze ludzie powinni być rozsądni i kupować rzeczy na które ich stać...tym bardziej że "lepszość" tych "lepszych" w branży audiofilskiej powiedzmy jest jak w pisanym przeze mnie zdaniu często w cudzysłowu.
Co nie oznacza, ze jesli ktoś ma kaprys kupić sobie za 8Kzł słuchawki(skoro już o słuchawkach w tym wątku) nawet wykonane wątpliwie, nawet w kartonie od pizzy czy w gazecie w której były zawijane wędliny za czasów minionego ustroju, grające na podobnym poziomie co inne za 500zł popełnia błąd. Błąd popełnia wtedy gdy liczy na 16x lepszy dźwięk. I to w zasadzie tyle.

Podoba mi się np. podejście majkela. Słuchawki kupuje jakie ma ochotę a elektronikę do nich robi sobie sam. Nie ma żadnych jazd zwiazanych z tym, ze jego wzmacniacz np. gra może i nieco słabiej od takich za 10 czy 20Kzł, bo to "nieco lepiej" jest czesto o kant tyłka bez bezpośredniego porównania...a i ono nie odpowie na pytanie czego na dłuzszą mete bedzie sie fajniej słuchac. Z własnego doświadczenia wiem, ze ogromnym bonusem dla frajdy słuchania  jest samo to, ze dane urządzenie wykonało się samemu.
Chyba kazdy audiofil to nieustanny poszukiwacz....niby jest OK, ale coś by sie od czasu do czasu zmieniło...normalka.