Nienawistnych? Ja bynajmniej nie nienawidzę audiofili. Jakże mógłbym żywić nienawiść do kogoś, kto potrzebuje pomocy, a z drugiej strony musiałbym w pierwszej kolejności nienawidzić siebie za swoją niegdysiejszą niewątpliwie bliską "oświeconej audiofilii" postawę. Nic z tych rzeczy.
Problem z audiofilami, podobnie jak ze wszystkimi ludźmi z zaburzoną oceną danego fragmentu rzeczywistości, polega na ich całkowitej odporności na racjonalność. Zjawisko to osiąga takie nasilenie, że zachowanie audiofila przypomina kompulsywny pęd ku nieokreśloności, ideałowi "najlepszego brzmienia", którego de facto nie ma z przyczyn zupełnie ewidentnych dla każdej zdrowej osoby. W zespole zaburzeń audiofilskich jest wiele symptomów nerwicowych, neurotycznych i zmian percepcyjnych powodujących derealizację i zachwianą ocenę rzeczywistości.
U żadnej zdrowej osoby widok drogiego kabla RCA nie zmienia się gwałtownie pulsu i ciśnienia krwi, nie zaburza koncentracji.
Żadna zdrowa osoba słuchając płyty nie przełącza co chwila kabli, wzmacniaczy, lamp, listew zasilających i słucha w kółko tych samych fragmentów poszukując gorączkowo różnic.
Żadna zdrowa osoba nie kupuje płyty z muzyką gatunku, którego nie lubi, tylko dlatego, że realizacja jest lepsza niż płyty z ulubioną muzyką.
Żadna zdrowa osoba nie kupuje drogiego sprzętu elektronicznego po to, by za chwilę go sprzedać z stratą nierzadko niemałej sumy.
Czy widzieliście fanów kina, którzy zamiast oglądać filmy, co chwila przełączają coś w zestawie kina domowego, odtwarzają te same fragmenty dopatrując się różnic w jakości obrazu czy efektów dźwiękowych, albo ludzi oglądających tylko filmy HD 1080p, bo mają dobrą jakość obrazu, nie bacząc zupełnie na ich treść. Czy są kinomaniacy, kupujący telewizor egzotycznej marki, który psuje się częściej niż inne, 7-8 razy tańsze (!!!) modele znanych japońskich marek tylko dlatego, że ma inny obraz, bo o tym, czy jest on lepszy od obrazu na Hitachi czy Panasonicu przeciętny użytkownik nie może stwierdzić, bo jest "niewtajemniczony", nieprzygotowany do "kontaktu z absolutem".
Doprawdy czy maniacy kina urządzają sobie spędy, gdzie nieustannie przełączają komponenty kina domowego, ekrany LCD czy przedłużacze oraz porównują obraz na filmach z blue-ray, zamiast po prostu oglądać ulubione filmy?
_____________________________________
Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)