Audiohobby.pl

Fanklub Grado

Gustaw

  • Gość
29-03-2010, 23:45
>> Piotr Ryka, 2010-03-29 23:30:45
Udeż w stół a ...



Pisałem tylko o tych Grado, których słuchałem a nie o wszystkich. Pech chciał, że GS-y zupełnie mi nie podeszły a PS trochę bardziej ale też raczej średnio. Innych Grado nie słyszałem i mam nadzieję, że grają lepiej o firmowej elyty. Lan, z tego co pamiętam, o jakiś RS-ach też się pozytywnie wypowiadał.

Dlatego tę audiofilską potwarz traktuję jako bezprecedensową i brutalną napaść Szkoły Krakowskiej na Szkołę Poznańską.
Informuję, że wysyłamy oddziały naszych zbrojnych (uzbrojeni w dzidy i maczety) pod mury Wasze.
Nawet Was Smok W. nie uratuje !

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
30-03-2010, 11:21
Odpowiadasz na wpis
>> -Pawel-, 2010-03-29 22:39:28

Gusta, gusta i gusciki. Takze uzytkowalem testowo Grado SR325i na Sensaurisie (Siemens E288CC i kilka innych jako drivery) oraz kilku zrodlach jakie wtedy mialem do testow i hmm.... to bylo kompletnie nie to co lubie w muzyce. K701 byla dla mnie zdecydowanie ciekawsze, nie wspominajac juz o basie ktory w Grado dla mnie sluchalny jest dopiero w GS1000 a dobry jest w PS1000. We wszystkich nizszych modelach przypomina mi jak to kiedys pisal Roland pukanie w pudelko od zapalek :))

Oczywiscie warto dodac, ze kiedys bylem zauroczony otwartoscia, przestrzennoscia, romantyzmem, janoscia i uwypuklona gora GS1000 i RS2. Trwalo to z rok, potem mi totalnie przeszlo. Kiedy ostatnio posluchalem SR325i - tak szybko zdjalem jak zalozylem.

Wiec Panie i Panowie, gusta i gusciki :)))) Ja gratuluje, odnalezienia "swojej drogi" - bo to najwazniejsze.

kopaczmopa

  • 786 / 6044
  • Ekspert
30-03-2010, 16:29
sr325is graja swietnie nawet z playera mp3 to jest ich wielki atut
ciekawosc brzmienia

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
30-03-2010, 16:45
Warto dopisac - dla mnie ;) Bo dla mnie bynajmniej z iRivera H340 nie graly tak, ze mi sie podobalo. Te same braki o ktorych napisalem wyzej.

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
30-03-2010, 16:45
One po prostu takie sa, i to ich granie dla jednych jest zaleta a dla innych wada :))

-Pawel-

  • 4739 / 5709
  • Ekspert
30-03-2010, 16:49
Odnośnie samego basu powiem, że na customach jest go trochę więcej i schodzi do samego końca ale w porównaniu z Grado wydaję mi się teraz trochę zbyt "rozmiękczony" i za wolny, mimo to w elektronice customy wypadają nieco lepiej zaś do rocka tylko Grado! Klasyka, muzyka symfoniczna czy jazz, powiedziałbym, że na jednych i drugich takiej muzyki słucha mi się z równie wielką przyjemnością :)

Tak dodam jeszcze na marginesie, że żadnego nowego kierunku nie odkryłem, to był mój kierunek już od dawna odkąd mam customy, Grado tylko pokazały mi, że słuchawki dynamiczne też potrafią stworzyć tą namiastkę realizmu, za którą tak ceniłem 2-way i jest to bardzo zbliżony sposób podania dźwięku, największą różnicą pozostaje tylko sam bas, reszta bardzo zbliżona, przynajmniej tak natychmiast po przesiadce z jednych na drugie nie odczuwam ogólnie większych zmian, dokładniej postaram się to opisać w jakiejś recenzji porównawczej.

kopaczmopa

  • 786 / 6044
  • Ekspert
30-03-2010, 16:52
>> fallow, 2010-03-30 16:45:10
Warto dopisac - dla mnie ;)

no skoro ja pisze to chyba jasne ze dla mnie, jak bede pisal ze dla kogos innego wtedy dodaje np "dla Fallowa" - z iPoda i iRivera IFP 325tki DLA MNIE graly bardzo fajnie, potem podpialem do stacjonarki, a za nimi HD580 i przestalem 325tkami sobie zawracac glowe:)

Inna sprawa ze sa dosc ladne ale ich kabel i ciezar i srednia wygoda do mnie nie przemawiaja.
ciekawosc brzmienia

Rolandsinger

  • 2894 / 6105
  • Ekspert
30-03-2010, 17:39
Ale jak rozstrzygnąć, co jest dobre, a co złe, skoro dla niektórych jazgot, wrzaskliwość i charakterystyka w kształcie litery J jest tym, czego poszukują. Dla nich to, co gra np. dla mnie znakomicie, jest z kolei zmulonym ględzeniem.


____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
30-03-2010, 17:42
Chodzilo mi o kierunek w wiekszych sluchawkach - skoro Beyery tak slabo dla Ciebie wypadly na tle Grado.

O basie czy tam innych rzeczach to nie bede bruzdzil tutaj w watku o Grado :) Kazdy cos lubi :))

-Pawel-

  • 4739 / 5709
  • Ekspert
30-03-2010, 18:00
>> fallow, 2010-03-30 17:42:52
Chodzilo mi o kierunek w wiekszych sluchawkach - skoro Beyery tak slabo dla Ciebie wypadly na tle Grado.

Nie tylko słabo ale wręcz niesłuchalnie, po pół godziny uszy mi puchły od tej natrętnej góry, w dodatku atak chudego szkieletu zamiast dźwięku, rozmyty i niespójny obraz sceny, bas pojawiał się tylko jak bardzo dobrze to sobie wmówiłem i rozbujana sztucznie przestrzeń, która nie zmieniała się ani o milimetr bez względu na nagranie, wszystko brzmiało w nich identycznie, barwa to....szaro....szaro...ciemno-szaro....jasno-szaro....szaro... innych odcieni nie wychwyciłem :/ Szczerze mówiąc to wcześniej się zbytnio nie wypowiadałem na ich temat bo myślałem, że dynamiki tak już mają ale teraz na tle Grado mogę śmiało powiedzieć, że DT880 PRO to słuchawki grające dokładnie tak jak sobie wyobrażałem Grado z licznych opisów Rolanda :D

A co do dzielenia na mniejsze/większe słuchawki to poza tym, że customy inaczej czuje się w uszach to ten dźwięk jakoś się za bardzo nie różni o czym już pisałem ;)) Trudno je przyrównać do sposobu grania IEM bo to za duża różnica jest, do Grado za to już można porównywać :)

-Pawel-

  • 4739 / 5709
  • Ekspert
30-03-2010, 18:33
Ja Grado(niegdyś SR60/80, teraz SR325i) odbieram jako słuchawki najbardziej normalne, każdy model w swoim przedziale, uniwersalne, nic w nich nie kłuje ani nie przeszkadza, a jakość jak do tej pory jest adekwatna do ceny. Co do CAL! to już nie chcę za dużo od siebie dorzucać ale jeśli one są łagodne i relaksujące to chyba mam wypaczony system... One mają tak pogiętą charakterystykę w górnych pasmach, że szkoda gadać, CD brzmi na nich czasami jak mp3 i vice versa, a bas... powiem krótko, brzmi jakby ktoś usiadł na pierdzącą poduszkę, coś w stylu: PFFFFF, przy tym nadyma się ładuje ciśnieniem jakby zaraz miał nastąpić wybuch bomby jądrowej, a tu tylko takie: PFFFFF.... :D:D

-Pawel-

  • 4739 / 5709
  • Ekspert
30-03-2010, 18:35
Sorki dla fanów CALuf nie mogłem się powstrzymać ;))) W pewnych aspektach wypadały za to w moim odczuciu lepiej od DT880 PRO ale tylko w pewnych chociaż przy ich cenie to bardzo źle świadczy o Bajerkach...

Gustaw

  • Gość
30-03-2010, 18:38
Tak ! Wszyscy macie/mamy spaczone systemy.

Nawet słuchawki to telefonu Samsung Omnia mogą zagrać lepiej od Orfeusza pod warunkiem, że zamówi się specjalny wzmacniacz produkowany jedynie przez osobistego szamana króla Zanzibaru. A to co się słyszy na większości sprzętów z tych słuchawek oraz wykresy charakterystyki są nic nie warte.

Gustaw

  • Gość
30-03-2010, 18:41
>> -Pawel-, 2010-03-30 18:35:14
Sorki dla fanów CALuf nie mogłem się powstrzymać ;)))

Zupełnie nie ma za co. Miałem dokładnie takie właśnie doświadczenie ze wzmacniaczem Yamamoto i Grado GS-1000.
Coś jak mp3, maks 256kb/s. :-)

Rolandsinger

  • 2894 / 6105
  • Ekspert
30-03-2010, 19:01
Poproszę uprzejmie o definicję tego "wykwintu" w odniesieniu do takiego produktu jak słuchawki, bo w swej małości nie pojmuję tego zacnego terminu. Czyżby chodziło jedynie o wykwintną cenę?

W innych branżach można zrozumieć i logicznie uzasadnić to pojęcie. Ferrari Italia czy Bugatti Veyron, a nawet Lamborghini Murcielago LP670 są wykwintne, gdyż:

- są szybsze od nawet bardzo sportowego BMW M3 czy Merca AMG,a  także każdego innego TAŃSZEGO SAMOCHODU
- mają bardziej wyszukany design niż tańsze sportowe auta
- odznaczają się rozwiązaniami technicznymi i technologiami niedostępnymi w tańszych pojazdach

te cechy OBIEKTYWNIE uzasadniają ich znacznie wyższą cenę.

To samo dotyczy komputerów, nieruchomości, usług hotelarskich, rekreacyjnych etc.

Tymczasem, co OBIEKTYWNIE uzasadnia 2,5-krotnie WYŻSZĄ cenę np. Grado PS1000 od Sennheisera HD800? O ile o Sony R10 można powiedzieć, że jest to nabytek kolekcjonerski, mający wartość eksponatu techniki audio, o tyle współcześnie produkowane wykwity Grado czy innych marek celujących w ten rodzaj marketingu (value=price=product) są po prostu gadgetami, bibelotami dla dolce vita lub z drugiej strony - audio-erectus.

I nic złego by się nie działo, gdyby takie produkty nabywały osoby, do których są adresowane - tj. ludzie sukcesu, którym 2000 baksów nie robi różnicy. Tymczasem niejednokrotnie klientela pana Grado rekrutuje się z zupełnie innego pułapu zamożności, co skłania do refleksji, zwłaszcza gdy na priva dostaję prośbę o wskazówki, czy kupić Grado GS1000 czy coś innego od osób, które odmawiają sobie wielu innych elementarnych dóbr na rzecz produktu nie posiadającego żadnych immanentnych cech poza prestiżem w wąskim gronie audio-fetyszystów , które uzasadniałyby jego cenę.



_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)