>> Max, 2009-11-11 11:59:07
Po wielu miesiacach czytania o Grado GS 1000, po wielu probach znalezienia sposobnosci odsluchu wyzej wymienionych, wreszcie dotarly do mnie, co dalo mi sposobnosc nausznego zweryfikowania ich mozliwosci i brzmieniowego potencjalu.
(..)
Krotko, dostalem wszystko to na co czekalem. Bezposredniosc, superprzejrzystosc, nerw, blysk, jasny i czytelny przekaz, zadnego zmiekczania, zadnego wygladzania (jak u HD 800), przestrzen, barwa, dynamika.
>>
No właśnie Max, nie ma to jak posłuchać samemu :)
Czytać można w nieskończoność, a sprzecznych wrażeń mnóstwo. Te słuchawki nie dają marginesu bezpieczeństwa w stylu zmiękczenia czy woalu. Tu jeśli system jest dobrze zgrany to jest jak piszesz.
Jeśli nie to wszystkie błedy usłyszy się równie dobitnie jak i zalety.
A masz GS1000 czy 1000i ? Te nowe są jeszcze lepsze :P
<<
Wygrzane, nie wygrzane, pasuja do toru czy nie - to mnie nie interesowalo. Z usmiechem i duzym dystansem traktuje opisy o 1000 godzinnym wygrzewaniu i wielomiesiecznym poszukiwaniu toru na uzytek Grado... :))
Mam dobry tor i dobry sluch, a Grado mialy dobrze zagrac albo wrocic do pudelka.>>
Radzę nie lekceważyć aspektu. Każdy sie śmieje na początku, ale można się zdziwić. Nie wiem ile pograł ten egzemplarz, który masz, ale choćby z ciekawości spróbuj :)
Wtedy kiedy nie słuchasz zostaw leżące na płasko, puść cicho (to ważne) jakis kawałek z akustycznym basem. Chodzi o to żeby bas był niski i nie szarpał membran tylko swobodnie wybrzmiewał.