Jurek,
Z tym graniem u grado jak z pierwszego rzedu, nie bardzo moge sie zgodzic (zwlaszcza wzgledem GS 1000, a tez i 325, 225), bardzo duzo zalezy bowiem, jak zostalo zrealizowane nagranie, nastepnie zrodla ze wzmacniaczem, i ja bylbym raczej sklonny powiedziec, ze zazwyczaj jest to jakis 4-6 rzad, no nieznacznie dalej od tej sceny (no chyba, ze sama scena jest jakas nienaturalnie gleboka, gdzie dystans do pierwszego rzedu od muzykow bedzie tym samym ponadprzecietny), bez podawania calej muzyki bezposrednim atakiem na twarz, jest tu ten komfortowy dystans. Jedyne co sie czasem przybliza do nas, to wokale (tak mam), nie wiem jak to sie dzieje,ale one wychodza z cienia instrumentarium stajac sie bardziej wyrazistymi,troszke z przodu, co tez niejako ma sens patrzac jak sa wykonawcy ustawieni na scenie..choc bywa i tak, ze wokal staje sie niebywale intymny i bliski,ale to tez nagranie moim zdaniem i rzetelne go odtworzenie...