Audiohobby.pl

Fanklub Grado

majkel

  • 7477 / 6050
  • Ekspert
12-05-2010, 09:56
To nie ma być naturalne, to ma mi dawać wrażenie, że lewituję. :) Tak z ciekawości zapytam - po co Ci dwa modele słuchawek o takim samym, studyjnym przeznaczeniu?

szwagiero

  • 2240 / 6052
  • Ekspert
12-05-2010, 10:02
>> majkel, 2010-05-12 09:56:09
>To nie ma być naturalne, to ma mi dawać wrażenie, że lewituję. :) Tak z ciekawości zapytam - po co Ci dwa modele >słuchawek o takim samym, studyjnym przeznaczeniu?

No dobra to teraz tak na poważnie, powiedz w końcu - co palisz? ;)

ps. jeśli na trzeźwo masz taką wyobraźnię to gratuluję - serio!

fallow

  • 6457 / 6020
  • Ekspert
12-05-2010, 10:03
Wiec jezeli chodzi o lewitacje - nie znam innych takich sluchawek :)) Tylko GS1000 to potrafia z tych co slyszalem, inne zmierzaja bardziej w strone realizmu z lepszym lub gorszym skutkiem.

Niby jedne i drugie maja takie przeznaczenie ale graja w rozny sposob. Przede wszystkim jedne sa zamkniete a drugie otwarte.

domzz

  • 1113 / 5967
  • Ekspert
12-05-2010, 10:06
>> fallow, 2010-05-12 10:03:44
>>Niby jedne i drugie maja takie przeznaczenie ale graja w rozny sposob. Przede wszystkim jedne sa zamkniete a >>drugie otwarte.

Dokładnie, a jak materiał dźwiękowy na obu modelach słuchawek i na monitorach (głośnikach) zagra tak jak powinien to znaczy, że jest OK :)

fallow

  • 6457 / 6020
  • Ekspert
12-05-2010, 10:09
Ja juz chyba wiem o co tu chodzi Szwagiero :) Wlasnie na przykladzie tej lewitacji z GS1000 :)

Faktycznie one maja taka sklonnosc uprzestrzeniania wszystkiego. Nie jest to naturalne ale jest to ciekawy efekt. Mysle, ze dla zwyklego zjadacza chleba to nie ma znaczenia, ale jak ktos jest rasowym sluchawkowcem to pewnie tak. Ja, gdy naczytalem sie basniowych opisow, wmowilem sobie kilka razy, ze one tak potrafia, przygasilem swiatlo, zapalilem kadzidlo to bylem bliski uwierzenia ze dzwiek mnie otacza :)

Moze chodzi o to, ze innych te sluchawki stymuluja po prostu latwiej i lepiej nie mnie i stad te opisy. Moze maja bardziej wyczulonych sluch niz ja po prostu. Sluchajac normalnie, kiedy utracilem juz "wiare w wielkiego Johna" - nigdy sie potem nie wzbilem w powietrze po raz drugi ;) To bylo mozliwe wtedy - kiedy byla we mnie wiara, ze z pomoca tych sluchawek tak sie moze stac :)

majkel

  • 7477 / 6050
  • Ekspert
12-05-2010, 10:19
>> szwagiero, 2010-05-12 10:02:19
>>ps. jeśli na trzeźwo masz taką wyobraźnię to gratuluję - serio!

Wyobraźnię? Włącz sobie GS1000 do Cary SLI-80 z dobrym CD, to się poczujesz jak na nieźle rozbujanej huśtawce, oczywiście nie z każdego nagrania, ale np. Anny Netrebko albo nawet Depeche Mode. Widzę, że wracamy do czasów, gdy ludzie wiedzieli, gdzie jest koniec świata, i że tam za horyzontem już nic nie ma, albo jest otchłań. Przypominam, że K1000 wraz z procesorem dźwięku potrafiły symulować efekty braku grawitacji, no ale ja wiem, że Ty wiesz, że to kolejna bajka.

fallow

  • 6457 / 6020
  • Ekspert
12-05-2010, 10:22
Odpowiadasz na wpis
>> majkel, 2010-05-12 10:19:18
Widzę, że wracamy do czasów, gdy ludzie wiedzieli, gdzie jest koniec świata, i że tam za horyzontem już nic nie ma, albo jest otchłań

No na to wyglada skoro swoje spostrzezenia ubieramy w lewitacje i metafizyke ;)

fallow

  • 6457 / 6020
  • Ekspert
12-05-2010, 10:25
Apropos tych symulacji. Zastanawia mnie tez czemu wsrod uzytkownikow glosnikow dosc popularne sa procesory srodowiska etc, a sluchawkowcy jakby od tego stronili. Jest nawet sporo pluginow VST symulujacych rozne warunki, takze wykorzystujacych DSP w lepszych kartach dzwiekowych...no ale to juz trzeba sie znizyc do poziomu sluchania z komputera :))

majkel

  • 7477 / 6050
  • Ekspert
12-05-2010, 10:25
Podałem naukowo-medyczne uzasadnienie moich odczuć. Nie pisałem, że lewitowałem. Ciekawe, w którym wieku odkryto co to błędnik i jak on działa, a następnie jego powiązanie ze zmysłem słuchu?

szwagiero

  • 2240 / 6052
  • Ekspert
12-05-2010, 10:28
>> majkel, 2010-05-12 10:19:18

A jak sobie włożę pchełki podpięte do mp3 i zacznę się bujać na huśtawce to będzie to samo? Dobrze by było, bo znacznie taniej mnie to wyjdzie. Tym bardziej biorąc pod uwagę, że niekoniecznie lubię wprawiać mój błędnik w "odmienny stan", więc z mojej strony może to być tylko eksperyment. No ale każdy lubi co innego...

Rafaell

  • 5033 / 6047
  • Ekspert
12-05-2010, 10:33
>> fallow, 2010-05-12 09:05:22

To dla czego Grado GS1000 nie chce źle grać z Lake People G99/2 i nie sybiluje?

----
Z H380 Pro G100 tez mi ladnie gra jak na moj gust.
Dlaczego GS1000 nie chce zle grac z Twoim G99/2 i nie ma sklonnosci do uwypuklania sybilantow ?

1) Bo Twoja percepcja nie jest na to wrazliwa ?
2) Bo sluchales ich na lepiej zrealizowanych plytach niz Kyoto Jazz Massive ?
3) Bo Twoj CEC DX51 (jezeli jeszcze jest Twoim zrodlem) - maskuje/equalizuje te czestotliwosci? Nie wiem czy pamietasz - ale sam u Ciebie przyznalem ze to jest bardzo dobre zrodlo dla Grado GS1000, przeszkadzal mi jedynie szum ktory w tym DACu jest dosc spory.

Jeżeli wszystkie te 3 powody się wykluczy to nie mam zielonego pojecia jaki mialby byc inny :))      

>  1.Percepcja jest OK na Pioneer Monitor10 tych lepszych często słyszę  "załamania" utworów które z dawnych lat znałem, słuchałem na takim sobie sprzęcie i pierwszy raz znów puściłem. Na Takim Steve Wonderze nagle zobaczyłem że brakuje mi podbicia średnicy 1-2 kHz o dziwo znanego także z K701 czy Sony MDR7509HD :) stąd taki ich dobry wgląd w materiał nagraniowy :) Dzięki temu nie usłyszałem wejścia w cyfrowym nagraniu na płycie Perfume analogowo z taśmowym szumem dogranego chóru na Litwie (realizator też pewnie na swoich monitorach nie usłyszał bo nie miał podbitej średnicy i puścił to do tłoczenia).Jak widać liniowość to ciężka sprawa dla słuchu ;) Grado GS1000 nie są liniowe ale latałeś kiedyś po sznurku nawet na spadochronie lata się na sznurkach :)  

  2.Płyt słucham różnych, ostatnio łapię się na tym że np. odpowiada mi surowość nagrań np. muzyka górali czy z Serbii, czy Apeninów ,Kaukazu, Andów. Tom Waits a ostatnio znów przypomniałem sobie o Joy Division których mam cała dyskografie na 4 płytach. Kapitalnie słucha mi się składów z tzw "rozstrojonymi" dęciakami

  3. CEC nie szumi na wyjściu zbalansowanym na którym słucham i z masywnym Kenwoodem DP-X9010 jest klawo jak cholera

Może GS1000 grają w moim systemie za spójnie :) ale to nie jest wada a raczej zaleta                

Rafaell

  • 5033 / 6047
  • Ekspert
12-05-2010, 10:42
>> szwagiero, 2010-05-12 10:28:17

>A jak sobie włożę pchełki podpięte do mp3 i zacznę się bujać na huśtawce to będzie to samo? Dobrze by było, bo znacznie taniej mnie to wyjdzie. Tym bardziej biorąc pod uwagę, że niekoniecznie lubię wprawiać mój błędnik w "odmienny stan", więc z mojej strony może to być tylko eksperyment. No ale każdy lubi co innego...  

Nie , po prostu każdy słyszał co innego i u kogoś innego i bez wspólnych odsłuchów się nie dogadamy. Jak czytam czasem opinie z takich spotkań to jakbym jakiś bajek słuchał i warto by było te bajki częściej spotkać łeb w łeb z twardą rzeczywistością. Sony MDR R10 z takimi YH1000 już raczej nie skonfrontujemy i widzę więcej takich okazji nam przepadnie z racji inercji piewców poszczególnych sposobów grania.                            

fallow

  • 6457 / 6020
  • Ekspert
12-05-2010, 10:49
Odpowiadasz na wpis
>> majkel, 2010-05-12 10:25:26
Podałem naukowo-medyczne uzasadnienie moich odczuć. Nie pisałem, że lewitowałem. Ciekawe, w którym wieku odkryto co to błędnik i jak on działa, a następnie jego powiązanie ze zmysłem słuchu?

Majkel pierwszy lepszy cytat bo nie chce mi sie szukac wiecej:
"Przestrzeń - kojarzy mi się z Panoramą Racławicką, tylko bardzo wysoką. Wszystko dzieje się wokół nas z perspektywy rzuconej na walec. No ale nie jest to jeden walec, bo plany czuć, więc to bardziej jak słoje w drewnie, a my w środku. Na końcu jest gruba, dźwiękoszczelna kora."

Nazwij to jak chcesz i czym chcesz, kiedy czytam taki opis - dla mnie to juz nie jest opis naukowy.

fallow

  • 6457 / 6020
  • Ekspert
12-05-2010, 10:53
Odpowiadasz na wpis
>> Rafaell, 2010-05-12 10:33:49

1) / 2) / 3) Moze bedzie prosciej w ten sposob : na jakiej plycie i w jakim kawalku slyszysz sybilanty ktore uwazasz za wyostrzone w nienaturalny sposob. Sprawdze to u siebie.

szwagiero

  • 2240 / 6052
  • Ekspert
12-05-2010, 10:59
>> Rafaell, 2010-05-12 10:42:20

>Nie , po prostu każdy słyszał co innego i u kogoś innego i bez wspólnych odsłuchów się nie dogadamy. Jak czytam >czasem opinie z takich spotkań to jakbym jakiś bajek słuchał i warto by było te bajki częściej spotkać łeb w łeb z >twardą rzeczywistością. Sony MDR R10 z takimi YH1000 już raczej nie skonfrontujemy i widzę więcej takich okazji >nam przepadnie z racji inercji piewców poszczególnych sposobów grania.

Pierwsza część pierwszego zdania - zgadzam się, z drugą częścią już mniej. Wydaje mi się, że nie dogadamy się zbytnio nawet na wspólnych odsłuchach właśnie z racji tego, że każdy z Nas usłyszy inaczej i ma inne wzorce, inne gusta itd. itp. Ja nie mam nic do Grado, może faktycznie poza faktem, że John nabija ludzi w butelkę biorąc takie ceny a nie inne - ale to norma w audio, jeśli komuś to odpowiada to OK. Nie tylko on jest tutaj sprytny, ortho na które czekało wiele osób w postaci Audeze LCD-2 też miało kosztować na początku 500-600$ a skończyło się na prawie 1k$. No ale jeśli wszystkie firmy dookoła mają swoje tysiącdolarowe modele, a niektóre sporo powyżej tej kwoty to myślę, że chłopaki z Audeze też sobie pomyśleli, że jak dobiją do tej stawki to i tak słuchawki się sprzedadzą - każdy chce zarobić. Wydaje mi się jednak, że niektórzy badają teren i próbują sprawdzić, na ile można naciągnąć audiofili, gdzie jest ta granica i czy ona w ogóle istnieje?

Wracając jednak do tematu, faktycznie nie będzie raczej okazji skonfrontować ze sobą pewnych słuchawek na jakimś odsłuchu. Być może dobrym pomysłem byłoby zorganizowanie jakiegoś dużego corocznego meetingu słuchawkowego w Polsce wzorem np. tych ze Stanów? Niekoniecznie musiałaby to być konwencja Audioshow czyli producenci i dystrybutorzy, chodzi raczej o spotkanie miłośników słuchawek, zaś ewentualnie producenci i dystrybutorzy jako dodatek jeśli się uda, bo jak wiadomo rynek nieporównywalny mamy do tego zza oceanu.

Co do R10 i YH1000 czy wszelkich innych porównań to trzeba w końcu brać poprawkę na tą naszą "inność" w postrzeganiu różnych słuchawek i może większą tolerancję co do faktu, że coś się może komuś podobać bardziej mimo, że legenda i wszyscy dookoła mówią inaczej. Nie warto się chyba doszukiwać dziwnych anomalii u takiego człowieka, deprecjonować jego osłuchanie, mieszać go z błotem i drwić z jego zdania. Przydałoby się po prostu więcej tolerancji tutaj, a nie odbijania piłeczki i wyszukiwania zwrotów w wypowiedziach innych, na które można kąśliwie odpowiedzieć i zabłysnąć (czymkolwiek).

Pozdrawiam,