Połączenia pseudozbalansowane polegają na tym że kabel ma dwie żyły w ekranie. Jedna żyła na bolec gorący, druga żyła na kołnierz wtyku RCA (żyła powrotna) oraz ekran lutowany tylko z jednej strony – do kołnierza jednego wtyku RCA – ten wtyk należy podłączać do wzmacniacza. Czy ma to sens – nie wiem. Ale tak jest budowana większość konektów RCA nazywanych kierunkowymi.
Podłączenie ekranu wraz z żyłą powrotna na obu końcach RCA spowoduje że żyła powrotna będzie miała kilkukrotnie większy przekrój niż żyła gorąca. Efektem tego może być pozorne powiększenie sceny dźwiękowej (oczywiście nie w każdym sprzęcie zapewne to nastąpi). W taki sposób kable buduje Eichman. Ja próbowałem takie połączenia wykorzystując Taskera 209 który niejako już firmowo ma różne pola przekroju i materiały ekranu i żyły gorącej. Efekty które uzyskałem były zbliżone do tego co opisywali recenzenci w przypadku kabli Eichmana. Jeśli więc to nie była autosugestia, to musze stwierdzić, że takie odtwarzanie nie było naturalne ani neutralne. To połączenie asymetryczne coś wyraźnie nieciekawego robiło ze wzmacniaczem.
Kable niezbalansowane - czyli właśnie typowe RCA można zbudować z kabli instrumentalnych. Np. Gotham GAC 2/1 albo Klotz 109 czy jego odmiany. To sa kable koncentryczne - wewnątrz żyła w izolacji i warstwie węglowej otoczona podwójnym ekranem z oplotu i czasem dodatkowo ekranem z folii. Połączenie klasycznie żyła środkowa do bolca gorącego a ekran łączony z obu stron do kołnierza wtyku RCA. Niektórym tak łączone kable się podobają innym nie
Ja mam GAC 4/1 gdzie są cztery żyły - dwie gorące i dwie powrotne ustawione naprzeciw siebie. Jest to geometria przypominająca opisana dawno temu w kablu Zoller Mamba. Ekran mam połączony z jednej strony do żyły powrotnej. Na upartego można też w ogóle zrezygnować z podłączania ekranu i nie roztrząsać problemu ;)