>> szwagiero
Apropo "ciała" być może dlatego Majkel napisał, że CAL! po zrekablowaniu są trochę podobne do orthodynamików. Dynamiki z reguły grają tak jak napisał kolega gruesome - są pozbawione wypełnienia, właśnie "ciała" i tu nie chodzi tylko o bas! W dynamikach z reguły niestety nawet barwa instrumentów jest "chuda". Jedni lubią tak inni inaczej, mi już raczej szkoda czasu na szukanie ideału wśród słuchawek dynamicznych, a jedyne które sobie zostawiłem to Shure E2 do mp3playera :)
>> gruesome
Myślę, że zakończenie sprawy na "ciemno i z dużym basem" to zbytnie uproszczenie. Większość słuchawek dynamicznych (wliczając w to zwłaszcza Sennheisery i Beyerdynamiki) gra wiotko, tzn. dźwięk pozbawiony jest ciała, dolna średnica jest wycięta. Nie tylko ja mam takie spostrzeżenia. CALe są inne w tym względzie - mają to ciało. Dla mnie to jest istota ich natury.
Mnie to "ciałko" w CAL właśnie się podoba i nie chciałbym go stracić po wymianie kabla, stąd wciąż ociągam się z tym eksperymentem. Nie tylko starsze nagranie z klasyką, zwłaszcza basso continuo brzmią przez to ciekawiej niż na HD600, tembr, uderzenie i wybrzmienia mają przez to ciekawszy charakter. Każdy przytoczony tu kabel chyba zabiera im to ciałko - co wynika z komentarzy - choć podnosi jakość innych zakresów. Czy wtedy jedak CAL nie tracą swgo firmowego "znaku" i nie upodobniają się do np. HD600?