Witam wszystkich.
Dzięki za dobre słowo pod moim i Luiisa adresem.
Kilka słów wyjaśnienia - otóż kiedy urodziła mi się młodsza córka postanowiłem przesiąść się na słuchawki, by je napędzić szukałem jakiegoś ciekawego schematu wzmaka słuchawkowego. Ponieważ DIY daje mi dużo radości miałem sam coś poskładać. Z racji nietypowości swej konstrukcji uwagę moją zwrócił schemat wzmaka ze sztuczną masą. Kiedy zapytałem kolegów na forum audiostereo.pl o ich zdanie co do tej konstrukcji odezwał się m.inn. Majkel, który wskazał mi link do SOHA II.
Trochę trwało zanim połknąłem bakcyla. Problemem była PCB, nie podobała mi się zupełnie ta oferowana przez Cavalli, nawet - o zgrozo - na kondy sprzęgające MKP, PIO czy inne do audio przeznaczyli mikroskopijny rozstaw padów równy zaledwie 5mm, do dziś dziwi mnie taka bezmyślność projektanta, który bądź co bądź opracował świetną konstrukcję wzmaka słuchawkowego.
Tak więc z racji tego, że zawodowo pracuję z programem AutoCad a żadnego dedykowanego do projektowania PCB nie znam na tyle by z niego swobodnie korzystać postanowiłem odwzorować płytkę drukowaną właśnie w AC. Kiedy projekt był skończony na moją prośbę o pomopc zareagował Luiis, który po otrzymaniu ode mnie materiałów dokonał projektu w Eagle. Zebrało się trochę chętnych i zlecenie na PCB poszło do zakładu. Po kilku miesiącach była powtórka. Parę miesięcy temu Luiis zaczął coś wspominać by płytkę zmienić nieco i spróbować ponownie zebrać chętnych do zbiorczego zamówienia. Zmiany miały być niewielkie, ale pomysł rzucony na forum zaowocował sugestiami kolegów, które w znacznym stopniu zostały uwzględnione w nowym projekcie. Powstała Soha III.
Tak jak już wspomniano, największe zmiany zaszły w układach zasilania i pomocniczych, praktycznie zupełnie wymieniono staby na regulowane 317/337. Przez wielu znienawidzony powielacz został zastąpiony mostkiem prostowniczym, za którym jest filtr CRC, jako opcję przewidziano również zastosowanie dławika anodowego.
W układach pomocniczych znalazło się miejsce dla układu powolnego narastania napięcia żarzenia, opóźnionego załączania napięcia anodowego jak i układu przyspieszającego rozłączenie przekaźnika wyjścia słuchawkowego. Ten ostatni jest konieczny by w momencie wyłączania wznaka nie było słychać trzasku w słuchawkach.
Rozpisałem się, przepraszam za przydługi tekst.