W firmie X zainstalowano drogą aparaturę o skokowym poborze mocy i po krótkim czasie trzeba było wzywać serwis producenta, bo aparat przestał prawidłowo funkcjonować. Okazało się, że w chwili zwiększonego poboru mocy napięcie siadało poniżej 200 V czemu był winny transformator w podstacji, który był bezpański. X myslała, że jego obsługę prowadzi Vatenfall, a ci z kolei w swoich papierach mieli iż to firma X jest odpowiedzialna za jego konserwację. Najęto elektryka z uprawnieniami i okazało się, że w transformatorze było zdecydowanie za mało oleju. Cud, że trafo się nie sfajczyło.