witam
Proszę szanownych elektroników i hobbystów o wsparcie.
Miałem awarię wzmacniacza. Spalił się sterujący, po wymianie wzmacniacz gra. Z tym że jeszcze coś jest przy fajczone - tak myślę bo teraz:
1. w głośnikach brumi (wcześniej była cisza)
2. przy wyłączaniu wzmacniacza przyciskiem nie odłącza jednej kolumny i wali po membranach (wcześniej nawet się nie ruszyły)
Tak wygląda jeden kanał:
Sprawdziłęm chyba wiekszość kondów i diody. Nie mam już pomysłów.
Nowy jest mostek prostowniczy i kondy filtrujące w zasilaczu a także wszystkie diody.
Myślę że to ma związek z układem miekkiego startu / odłaczania kolumn -to się tak chyba nazywa ale ja nie jestem elektronikiem i proszę o pomoc.
Pozdrawiam