Audiohobby.pl

Czy warto podrasować Daniela ?

Filwoj

  • 383 / 5548
  • Zaawansowany użytkownik
28-02-2009, 09:11
Wracam jeszcze do wkładki. Przeglądałem kilka wariantów, ale pomijając walory muzyczne - to będę mógł sprawdzić po zakupie, założeniu i kalibracji - chciałbym wiedzieć jak z dopasowaniem mechanicznym. Czytałem, że w związku z brakiem regulacji wysokości zawieszenia ramienia niektóre wkładki mogą zaczepiać o płytę nie mówiąc o kłopotach z kalibracją. W związku z tym czy wiecie jaka wkładka pod tym względem w Danielu się sprawdzi ? A jakiej na pewno nie kupować ? Ten wydatek może przekroczyć wartość gramofonu więc ostrożność b. wskazana. Dzięki za dotychczasową pomoc i liczę na dalsze rady.
Pozdrawiam
Wojtek

Filwoj

  • 383 / 5548
  • Zaawansowany użytkownik
28-02-2009, 21:35
Mój Daniel po pierwszym zabiegu. Przeżył ale stan chyba się nie poprawił... Odciąłem na krótko kabel wyjściowy i zamiast wtyczki DIN przylutowałem dwa gniazda cinch. Sprawdziłem miernikiem, że nie ma nigdzie przebić na kabelkach od wkładki, ramię jest połączone z masą gramofonu. Wyprowadziłem dodatkowy kabelek masowy połączony porządnie z masą. Podłączyłem gramofon do wzmaka jakimiś kablami ekranowanymi a masę z niego wyprowadzoną połączyłem ze wzmacniaczem, - jak się okazało ma taki specjalny zacisk do tego :). Gramofon gra, nic nie trzeszczy ale przydźwięk został. Związane to jest wyrażnie z pojemnością - jak chwytam kabel, niekoniecznie gramofonu to przydźwięk niemal całkiem zanika. Również ułożenie kabli połączeniowych można znaleźć takie, że jest w miarę cicho, ale to oczywiście nie jest rozwiązanie. W środku oba ekrany kabelków wychodzących z ramienia są połączone do wspólnego punktu na płytce z jakimiś elementami i stąd idzie kabel do masy gramofonu. Chyba trzeba odlutować całkiem te 2 masy i poprowadzić je niezależnie go gniazd wyjściowych, a masę gramofonu do wzmaka też niezależnie, dobrze kombinuję ?
Wojtek

Filwoj

  • 383 / 5548
  • Zaawansowany użytkownik
02-03-2009, 15:30
Po wstawieniu wszystkich gratów na regały  i ostatecznym ułożeniu kabli okazało się, że przydźwięk znikł niemal całkowicie. W związku z tym zdecydowałem się zakupić nową wkładkę, ale im dłużej szukam różnych opinii na tym forum i w innych źródłach tym mniej wiem. Zasadnicze pytanie dotyczy możliwości kalibracji wkładki zamocowanej do typowego ramienia Daniela w typowej główce. Problemem jest brak regulacji wysokości mocowania ramienia a tym samym regulacji kąta osi igły względem powierzchni płyty.
Czy ktoś już to przećwiczył i może napisać jakich wkładek nie da się zamocować a jakie zdadzą egzamin ? Gdy będę wiedział co z obecnej oferty rynkowej da się wpasować będę się zastanawiał nad brzmieniem i ceną, wtedy spróbuje coś wybrać.
Pozdrawiam
Wojtek

Filwoj

  • 383 / 5548
  • Zaawansowany użytkownik
10-03-2009, 17:20
Spróbuję jeszcze reaktywować wątek takim pytaniem. Czy odłączenie kabli idących w ramieniu od płytki w gramofonie nie wpłynie na działanie jego elektroniki ? Trochę się tego obawiam, ale po wymianie wkładki uzyskałem dużo lepsze brzmienie i przez to wyraźniej słyszę przydźwięk i jest on bardziej dokuczliwy tak więc muszę coś z tym zrobić.
Pozdrawiam
Wojtek

Alexander

  • 248 / 5892
  • Aktywny użytkownik
10-03-2009, 21:33
Jeśli mnie pamięć nie myli Daniel ma nieszczęsny układ spoczykowego tłumienia sygnału z wkładki. Możesz sobie podarować ten element toru i  przewody z ramienia wlutować bezpośrednio w gniazda wyjściowe.

Filwoj

  • 383 / 5548
  • Zaawansowany użytkownik
11-03-2009, 15:45
Alexander - tzn. , że nie będzie odcinał sygnału z wkładki gdy ta będzie na podstawce ? Nie wpłynie to na działanie pozostałych mechanizmów ? Jeżeli tak to odcinam kable od płytki i wlutowuję bezpośrednio do gniazd.
Wojtek

Alexander

  • 248 / 5892
  • Aktywny użytkownik
11-03-2009, 20:57
Tak właśnie. Układ tłumiący został tam zaimplementowany, bo opadająca na płytę igła generowała dźwięk drażniący delikatne ucho miłośników muzyki ;-)

Rafaell

  • 5033 / 5891
  • Ekspert
11-03-2009, 21:15
Głupi pomysł z tym odcięciem płytki, w każdej chwili wkładka może się sprzęgnąć z kolumnami. O nieszczęście nie trudno, chwila zapomnienia gałka za bardzo do przodu i ciach nie ma kopułek . Lekko uderzona obudowa też przez wkładkę tak jak przez mikrofon jest wzmacniana na głośniki.


Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Kryzysu nie ma, to tylko paru cwaniaczków sięga po naszą własność

                     

pasio

  • 33 / 5602
  • Użytkownik
11-03-2009, 23:02
Witam !
Dziwne, miałem kilka (naście) gramofonów i żaden nie miał układu odcinania i nigdy nic złego się nie stało...
Wkładka to nie mikrofon, nie ma takiej czułości, nawet MC, bo nie ma membrany. Kopułki najczęściej lecą od przesterowania wzmaka tranzystorowego, gdy produkuje on wtedy kupę (sorki) harmonicznych o sporej mocy.
Ja spoko bym wywalił ten wynalazek PRL; jakiś konstruktor z Foniki chciał popisać się oryginalnością, bo już
wszystkie zerżnięcia z zachodnich konstrukcji wyczerpał.
pzdr

Filwoj

  • 383 / 5548
  • Zaawansowany użytkownik
11-03-2009, 23:28
Tak, i teraz mam zagryzkę. Gdy igła opada na płytę przez pierwsze 2-3 sekundy słyszę bardzo silny przydźwięk któy na szczęście znika, ale nie zawsze przezd rozpoczęciem utworu. Wylutuję tą płytkę i zobaczę co będzie.
Wojtek

pasio

  • 33 / 5602
  • Użytkownik
11-03-2009, 23:57
Witam !
Ludzie, trzymajcie mnie, co za przydźwięk ! Co to za konstrukcja badziewna, w życiu nie słyszałem o czymś takim.
Owszem, w ciągu paru sekund po opadnięciu słychać silniejsze trzaski niż na całej płycie, spowodowane właśnie opadaniem, ale to normalne i tak zawsze było, bo wynika z zasady działania.
Przydźwięku ŻADNEGO nie ma prawa być przy normalnej mocy, to ma być odstęp ok. 60 dB i wystarczy, inaczej cóś jest zwalone, gdzieś masa przerwana, źle umasione ramię itd.
Zawsze musi być kabelek (nie musi być gruby) pomiędzy gramo a wzmakiem, czasem pomaga tyż najprostszy spośób, mianowicie obrócenie wtyczki sieciowej w którymś z urządzeń.
Życzę powodzenia w walce z brumami.
pzdr
 

Alexander

  • 248 / 5892
  • Aktywny użytkownik
12-03-2009, 11:19
>> Rafaell, 2009-03-11 21:15:49
Głupi pomysł z tym odcięciem płytki, w każdej chwili wkładka może się sprzęgnąć z kolumnami. O nieszczęście nie trudno, chwila zapomnienia gałka za bardzo do przodu i ciach nie ma kopułek . Lekko uderzona obudowa też przez wkładkę tak jak przez mikrofon jest wzmacniana na głośniki.


Człowieku co Ty piszesz? Układ tłumi sygnał z wkładki w spoczynku! Jeśli masz gramofon ustawiony zbyt blisko kolumny(na kolumnie?) to przy dużych poziomach wzmocnienia może się pojawić sprzężenie, ale w trakcie odtwarzania będzie to również słyszalne. Zamontuj sobie blokowanie sygnału z wkładki na stałe. To Ci pomoże uniknąć sprzęgania i zakłóceń i dźwięku z gramofonu też.

Rafaell

  • 5033 / 5891
  • Ekspert
12-03-2009, 12:35
>> Alexander, 2009-03-12 11:19:30
Jak byś miał wzmak 2x180W (teraz mam 2x250W) to byś inaczej opowiadał. Ja sobie tak załatwiłem wysokotonowce i średnio wysokotonowce i do kolumn od gramofonu było prawie 6 metrów  a gałka była tylko na 50% (słaby sygnał z wkładki)

Człowieku wiem co piszę nie mam 5 Watowych końcówek, tam to faktycznie możesz sobie gramiak na kolumnie położyć i dupa nic nie sprzęgnie.

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Kryzysu nie ma, to tylko paru cwaniaczków sięga po naszą własność

                     

Filwoj

  • 383 / 5548
  • Zaawansowany użytkownik
16-03-2009, 19:35
Ahaja, Alexander, dzięki wam i własnej inteligencji oraz odwadze (tak, tak) poskromiłem Daniela. Odlutowałem wszystkie kable sygnałowe i ekrany i połączyłem omijając płytkę wyciszającą sygnał; dorobiłem również wyjście masy i podłączyłem do wzmacniacza. Jest cicho ! Teraz słuchanie płyt to prawdziwa przyjemność. Zmieniłem również wkłądkę na "MM Ortofon 2M Red". Jest świetnie. Dziękuję za pomoc i słucham dalej.
Pozdrawiam
Wojtek

ahaja

  • 513 / 5897
  • Ekspert
17-03-2009, 12:27
:) najważniejsze , że działa tak jak powinno.

Pozdrawiam K