Ależ zgadzam się, że 6 akumulatorków 7Ah to lekki hardcore ;-).
Według twórcy BYOBa kwasiaki "grają" lepiej ale to jest okupione koniecznością ładowania po za domem.
Taka przyzwoita zautomatyzowana ładowarka do dobry pomysł na projekt DIY. W sumie można wówczas zastosować 6V akumulatory do zasilania DAC\'ów i wybranych układów cyfrowych.
A teraz bardziej praktyczny przykład full dual mono:
- odgrody lub kolumny n-drożne,
- każda własne aku + zasilanie/ładowanie sieciowe,
- każda kolumna/odgorda ma własnego DAC\'a i squeezebox\'a (raczej widzę tutaj DUet + dodatkowa stacja bazowa na drugi kanał),
- zwrotnica aktywna,
- n-amping na takich TDA,
- serwer plikowy gdzieś na strychu lub w komórce,
- router WiFi lub switch i sieć doprowadzona ethernetem.
Ścieżka sygnałowa minimalna, brak IC, długich kabli głośnikowych, gniazd do IC i głośnikowych, brak zwrotnicy - głośniki wpięte bezpośrednio w mostkowane TDA, zasilanie aku.
No niech mi ktoś powie, że to nie zagra... W dodatku koszt całego systemu nie będzie wysoki.
Do każdego kanału doprowadza się tylko kabel sieciowy, który na marginesie zasila ładowarkę :-).
Cała biblioteka pod ręką, wygodny wybór (DUET), brak jittera, itp, itd...
Jedyne, co się traci, to analog (squeezebox ma tuner radia internetowego), czyli ew. doprowadzenie z preampa i zrobienie przełącznika analogu.
Co wy na to?