Audiohobby.pl

Klonowanie , a czyjeś prawa własności.

lancaster

  • Gość
04-12-2010, 16:30

"a może nas nie ma?"

Gdzie jest atopos ???

Liczę na wyjaśnienie :-)))

reactor

  • 1649 / 5335
  • Ekspert
04-12-2010, 16:32
Atopos to Camle. Camle to Skynyrd a Skynyrd to wiadomo kto. Odpowiedź nasuwa się sama. ;P

Rafaell

  • 5033 / 5891
  • Ekspert
04-12-2010, 17:07
 Tak przypomniała mi się pewna wesoła nie dla wszystkich historia z lat 70" może np. Audio Note też stosuje takie kontrolowane przecieki dla DIY?:)

 Pewna firma Holenderska konstruująca duże statki zauważyła że na oceanie spokojnym tak bliżej Chin pojawiło się trochę nowych statków, wypisz wymaluj podobnych do ich najnowszych konstrukcji. Jakimś sposobem wykryli kreta nie robiąc mu od razu szkody. Na deski firmy wszedł nowy duży  supernowoczesny stutysięcznik dla anonimowego armatora oczywiście wszystko było robione jak "do tej pory".

Wielkie było zdziwienie  w pewnym stoczniowym wschodnim porcie podczas wodowania najnowszego stutysięcznika, tak piękny statek wywrócił się stępką do góry i zatonął.  

Tak że Panowie DIY-owcy, kopianci; dobry schemat to połowa sukcesu ;)                            

lancaster

  • Gość
04-12-2010, 17:11
A jak to pisałem to sie obruszałeś :-)

Niestety klon potrafi agrać lepiej od oryginału, bo nikt nie projektuje min dla DIYerdów :-D
Dla osoby niedoświadczonej/nie mającej takich doświadczeń jest to przypuszczam niewiarygodne :-)

kondrax

  • 96 / 5801
  • Użytkownik
04-12-2010, 20:28
Dudeck na sąsiednim forum jest parę osób co wiecznie takie tematy zakłada w stylu czy to moralne, że to kradzież, czy projekty diy są bezpieczne itp. Czasami już patrzeć na to nie mogę, ja ludzie co nie umieją lutownicy w ręku trzymać zakładają takie tematy, żeby się pokłócić z tymi co bawią się w DIY czy klonowanie.

lancaster

  • Gość
05-12-2010, 09:00
Kondrax, jaki sprzet zakupiły osoby, które takie wątki zakłądają ?
Może faktycznie nie warto tego klonować i słusznie ostrzegają :-))))

Kondrax, robisz urzadzenia DIY i wiesz o co biega. Nie kazde DIY jest z definicji super,  udane urzadzenia  są po prostu znakomite.
Jest sens spierac sie z ludźmi którzy nie mają bladego pojęcia o czym pisza ?
Za chwilę koles napisze Ci o wodowaniu statku a Ty mu w rewanżu ja wiem....o hodowli sałaty w ameryce południowej :-)))

Z takich m.in przyczyn zakłądałem ten serwis.
Zobacz, tutaj o hornach czy szerokopasmówkach można sobie pogadać bezproblemowo.
O klasycznych głośnikach zresztą tez, tylko w  przypadku tych drugich jest mniej do pisania to i mniej proporcjonalnie sie pisze :-)
Zasada jest prosta - weź dobre DIY zrobione z sercem i postaw obok konstrukcji sklepowych....sam sie przekonasz za jaka kasę znajdziesz "konkurencje". Tobie nie trzeba tego pisac bo zdajesz sobie sprawe....przy oakzji dyskusji
Prosty pierwszy z brzegu przykład projekt DIY Hurricane Krzyśka (krs47)
http://audiohobby.pl/topic/1/5185/1
Po drobnych naprawdę korektach okazało sie ze cieżko znaleźć kolumne sklepową(nam sie nie udałon :-)) do 20Kzł mogąca sie zbliżyć pod wzgledem naturalności/ekspresji.
Wiem, autoreklama, bo rozpoczeliśmy współne działania -  bezproblemowo można było ocenic potencjał zestawów już po pierwszym odsluchu.
Na tyle dobrze ze postawione obok JMLab Electra 1027 BE, czy Audio Physic Tempo 25 brzmią słabiej :-)
Zwłąszcza co mnei interesuje najbardziej  - zdaniem klientów :-D
DIY ? Noooo jeszcze chwilę temu było :-) Projekt jest dostepny, luz zupełny....

Pozdrowienia i nie wkurzaj sie.
Wiadomo o co chodzi i nie o dziewczyny :-)

misiomor

  • 2094 / 5896
  • Ekspert
05-12-2010, 09:20
Ja bym tu odróżnił dwa zjawiska:

- prawdziwe DIY - wiadomo że warunkiem działania sprzężenia zwrotnego: wartość (jakość/cena) <-> sprzedaż, jest choćby szczątkowa świadomość techniczna u klientów. Obserwujemy jej brak, i stąd rynek poszedł w stronę powiedzmy że lansu. Tylko dlatego opłaca się robić samemu. Dodatkowo obecność na forach konstruktorów-amatorów może czasem pomóc zwykłym konsumentom czegoś się dowiedzieć i kupić z oferty producentów te lepsze konstrukcje. Tak więc zjawisko jest pozytywne na 110%.

- klonowanie - początkujący snob chciałby hi-end a go nie stać. Zaczyna zatem kombinować jak zrobić podróbkę, ale koniecznie musi podpierać swoją (czy zamówioną u magika) konstrukcję autorytetem znaku firmowego. Wywołuje to - przynajmniej u mnie - mocno mieszane uczucia.

Dudeck

  • 5101 / 5862
  • Ekspert
05-12-2010, 12:56
Powiedzmy , że nie jest mi obce odczucie po przygrzaniu palucha lutownicą  - stare dzieje .
Moje prywatne zdanie na ten temat : jak sobie robię coś dla siebie , to nie powinno to być podciągane pod paragraf . Generalnie hobbystów nie powinno się czepiać .
Co do "mojego" przypadku : sprawa rozwojowa ( ciągnie się od wiosny ) , prawdopodobnie skończy się ugodą i jakąś drobną opłatą "manipulacyjną" .

Ps : nie sądziłem , że to dla niektórych taki drażliwy temat ; proponuję więc już dalej go nie ciągnąć .