1. Często, a nawet bardzo często. Też mam taką grupę znajomych, na których gust mogę liczyć, ciągle się wymieniamy jakimiś muzycznymi odkryciami.
2. Zakupy to już jest wynik zupełnie innego procesu. Nie kupuję nigdy albo prawie nigdy - w ciemno. Muszę daną pozycję dobrze poznać, albo pożyczając, albo ściągając. Potem kupuję te, które są tego warte. Ale zwykle od rozpoczęcia poznawania do kupienia upływa na tyle dużo czasu, że ciężko mi powiedzieć, czy kupiłem akurat to, co ktoś polecał, czy też dotarłem do tego sam.
3. Fifty - fifty, niektóre polecenia są dobre, inne mniej. Ale też sobie cenię taką formę wymiany informacji, bo poszerza zakres tego, co trafia do mojego odtwarzacza. Sam do wszystkiego bym nie dotarł.