>> majkel, 2009-03-09 13:50:16
To zalezy chyba od wrazliwosciu naszego sluchu, ja na jednym z koncertow rokowych mialem ochote wrecz sobie pojsc, jako ze stalem dosc blisko i po jakichs 30 minutach moje uszy mialy dosyc, i mowie tu o zwyklym waleniu w kotly, nie wspominajac o talerzach. Natomiast odnosnie sprzetu z \'pewexu\' to nie jest tak, ze ow wyostrza generalnie brzmienie, wrecz w duzej mierze charakteryzuje sie tym, ze je obcina na gorze (dlatego tak \'ostro/krzykliwie\' nagrywane sa obecne nagrania popowe, przykladowo) robiac brzmienie milym, choc nieprawdziwym, mialem kiedys wierze aiwa to wiem, nie bylo szans aby zaklulo w ucho (nawet gdyby to wiertarka szalala w nagraniu) i to za pincset zlotych, wraz z glosnikami :")) Co ciekawsze, taka sama szkola istnieje tez i w hi-endzie, sa super drogie klocki po kilkadziesiat tysiakow, co maja umilac dzwiek (sa tez i posrednie szkoly, ktorych ja jestem zwolennikiem) kosztem prawdy, z tym, ze one robia to na duzo wyzszym i bardziej wyszukanym poziomie, a sa tez i takie, ze porazaja wrecz realizmem, tu jednakze nie koniecznie musi sie to wiazac z godzinami relaksujacych odsluchow, wrecz przeciwnie, skraca sie ten czas do 1-2 godzin, cojest naturalne, no chyba, ze to jakas harfa brzdaka,albo szumia fale :"))