>Piotr Ryka
Linnart w wersji podstawowej na Teslach. Zamówiłem celowo z Teslami, aby mieć potem więcej zabawy z lampami i porównywaniem ewentualnych zmian.
Co do rozwojowości Linnarta - masę tutaj niejasności. W teście HFiM testujący powołał się na informację jakoby podaną przez samego P. Tomaszewskiego, że wersja za 1300zł i 3000zł różni się jedynie od strony estetycznej. Dodano także w artykule, że można dostać wersje modyfikowane, ale cena poszybuje daleko wyżej niż owe 3000zł. Może nie do końca to prawda, bo do wersji za 3000zł wkładane są lampy Philipsa (choć podnoszą koszt praktycznie o 200zł/kpl. wg cennika Linnarta. Lampy parowane). Gdy zamawiałem wzmaka P. Tomaszewski był bardzo enigmatyczny. Potwierdzał, że wersja za 3000zł różni się od tej za 1300zł ale o rozmowie na temat jakichkolwiek szczegółów mogłem jedynie pomarzyć;).
A jak jest naprawdę? Chciałem nawet rozebrać swojego i prosić kolegę Jurka, który ma model za 3kzł o to samo aby porównać wnętrza. Jednak folab dał fotki po zdjęciu spodniej płyty i demontażu można dokonać praktycznie tylko z lutownicą w ręku:(.