>JUREK
>a ja mam po wygrzaniu teraz wokal na lewym oku, przeszkadzajki na prawym, centralnie z tyłu gary i szerszą scenę:-)
Nie na żarty mnie przestraszyłeś;). Chętnie bym się z projektu słuchawkowego wycofał ale zrobiłem już przedpłaty i zresztą zamówienie to jak dane słowo, rzecz święta:(. Ale nie wiem jak przeżyję w lewym oku sopran Roberty Invernizzi a dodatkowo głupio byłoby, gdybym violę da gamba miszcza Savalla miał "w nosie" (to już byłaby prawdziwa potwarz za sprawą współczesnej technologi. Technika szarga niestety wszystkie świętości;)). Mam nadzieję, że ja jednak AŻ TAK punktowych źródeł miał nie będę;).