Odpowiadasz na wpis
>> lancaster, 2008-04-02 10:51:46
majkel, napisz no tu jak na spowiedzi co jest nie teges w rs2 ????
Przekleję parę cytatów, żeby nie pisać ponownie:
29.03.2008
Do SR325i wzmacniacz mi pasuje bardzo dobrze. Niestety przed wyjazdem w nim grzebałem i coś tam musiałem uwalić, a jeszcze nie miałem czasu naprawiać, więc pobieżnie porównałem RS2 i SR325i z iRivera E10. Te pierwsze mają wciąż skromniutki bagaż godzin, no ale powiedzmy, że zaczęły grać z sensem. No i to jest tak, że mogłem żyć do tej pory w błogiej nieświadomości i upojeniu dźwiękiem RS325i, ale RS2 wrzuciły kilka kamyków do ogródka, a dla niektórych to mogą być głazy. Po prostu RS2 są znacznie bardziej wyrównane w prezentacji i wyrafinowane. Góra nie popada w syki, które się zauważy zaraz po powrocie na RS2. Bas jest mocniejszy ale i okrąglejszy w SR325i, średnica ciemniejsza w SR325i, ale to na pewno skutek niewygrzania RS2, bo one na początku miały brzmienie gwizdka, sama górna średnica praktycznie. Podczas wygrzewania przybyło basu i się uspokoiły te gwizdy.
30.03.2008
Ja jeszcze trochę posłuchałem z dziurki RS2 kontra RS325i, bo jednak dziurka okazała się ciut lepsza od któregokolwiek playera. No i tak: SR325i grają ciemniej, nie ma takiego podbicia wysokiej średnicy jak w RS2. Przestrzenność... no tu SR325i są lepsze, głębię mają, co w ogóle dziwne jak na Grado.
31.03.2008
Już są lepsze od SR325i, ale nadal je wygrzewam. Wczoraj popracowałem trochę nad pałąkiem i ułożeniem ich na uszach. W SR325i jest sprawa o tyle prostsza, że ich ciężar powoduje, że się niejako same dobrze na uchu układają. W RS2 o wszystkim decyduje docisk pałąka. W końcu rozgryzłem jak je ułożyć i jest lepiej, grają ciemniej, przestrzeń z mniejszą głębią niż w SR325i, ale taka bardziej spójna - to już słyszałem na Audio Show. W RS2 bardziej mi się bas podoba - jest cieplejszy, zwłaszcza ten średni i wyższy bas. W SR325i potęga się opiera raczej na niższym basie, wyższemu brakuje nieco ciała względem RS2. Ogólnie RS2 są bardziej jednorodne i wyrafinowane. Wyższej średnicy mogłoby być ciut mniej, wyższego sopranu ciut więcej. No ale niech grają dalej.
02.04.2008
Na temat Grado powiem tyle, że SR325i to dość specyficzne słuchawki, ale póki co RS2 bardziej piłują moje uszy, właśnie najwyższą średnicą, której w SR325i jest mniej. Kilkanaście godzin ostrej muzy + kilka godzin szumu z radia nie poczyniło istotnych zmian w brzmieniu RS2 jeśli w ogóle jakieś. Zakładam więc, że się już wygrzały. No i teraz sedno sprawy - otóż moje uszy reagują na dwa sposoby jeśli chodzi o dźwięk słuchawek - albo z czasem ich dźwięk leży im coraz bardziej i "znikają" z głowy, albo dźwięk słuchawek pasuje im coraz mniej. No i niestety RS2 muszę zaliczyć do tej drugiej grupy na dzień dzisiejszy. W sumie trochę żałuję, że SR325i już znalazły potencjalnego nabywcę, ale nie będę "robił z gęby cholewy". Od biedy ściągnę je ponownie, jeśli zatęsknię do takiego grania. Cały bajer z nimi polega na tym, iż mimo mniej wyrafinowanego sposobu grania od RS2 potrafią budować realistyczne obrazy głosów i instrumentów, jest bardziej trójwymiarowa scena, a dźwięki mimo iż mniej wysublimowane w swej naturze, dają przekonujący klimat muzyczny. To jest właściwie ich najważniejsza cecha dla mnie...