Co Wy powiedzieli byście na taki prezent od Mikołajki?
Mnie ten all in one od Sennheisera bardziej rozczarowal niz oczarowal w formie podstawowej, po czesci z winy miich przesadnych oczekiwan. Zapewne jakbym sluchal go z 10lat temu byloby inaczej ale wymagania urosly w miedzyczasie. Nie wiem z jakim zrodlem on testowal HE-1 bo jakos tego nie wyluszczyl. Jesli korzystal z wewnetrznego konwertera to moim zdaniem nie gra to optymalnie, brakuje w dzwieku wysokiej proby glebi, nie ma przekonujacej ( hi-endowej) holografii, przejrzystosc jest taka sobie, zwlaszcza w niskich rejestrach, mocno przewalonych i nachodzacych chwilami na srednice, barwa moze i przyjemna ale malo przekonujaca. Owszem, dzwiek duzy (szerokosc i wysokosc), dociazony, gladki na gorze, nieco moze lepszy od zestawu Bravura od Warwick Audio za okolo 35kPLN. Mnie duzo, duzo bardziej podobaly sie Staxy 009S w polaczeniu z Trilogy H1, dobrym transportem cd oraz DACiem Chorda TT2, zatem nie jakies mega wypasione zrodlo, a przejrzystosc i rozdzielczosc byla o klase lepsza, nie bylo takiego mocnego basu, zwlaszcza niskiego, bo wyzszy byl znakomity (ilosciowo i jakosciowo), ale przestrzennosc robila niepomiernie lepsze wrazenie, dzwiek/scena byla dookolna wrecz. Nie zastanawialbym sie nawet minuty ktora prezentacje bym wolal. Przy czym sluchalem obu zestawow nie na jakims Audio Szol tylko w zacisznym pokoju salonu audio, przez dobrych kilka godzin. L5000 na obecnym Songolo (lampy) to tez calosciowo znacznie wiekszy realizm i prawda wejscia w nagranie.
Zaznaczam, to sa moje wrazenia kiedy HE1 gral z wewnetrznego konwertera, ktory moim zdaniem jest przecietny, jego nalezy podpiac pod zrodlo wyzszej klasy aby miec pewnosc co do umiejetnosci tego drogasnego kombo.