Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

lancaster

  • Gość
25-03-2010, 11:57
fallow, bardzo cenna uwaga.
Osobiscie uważam że lepiej wygladac w koszulce za 49zł OK, niż w koszulce za 4Kzł nie OK :) Pomijam kwestie kona na jaka "stać" :)
Podobnie z np. sprzętem sportowym. Ktos moze miec większy fun z jazdy rowerem za 2Kzł niż kto inny z jazdy takim za 10Kzł.
Mało tego...ten misiu na rowerku za 2Kzł moze zdecydowanie prześcigąć na swoim sprzęcie dużo mocniej od innego na hajtechu za 10 :)))
Oczywiscie osoba jadaca zarówno na jednym jak i na drugim odczuje zapewne sprzętowa różnice miedzy rowerami, bo w  rowerach jest to dość łatwe do określenia(pomijając że któraś rama może byc np. za krótka itp)

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
25-03-2010, 12:00
Lan, nie za bardzo wiem, jak Ci odpowiedzieć na ten argument, że perka basu nie generuje, tylko impakt. Było u mnie kilku muzyków rockowych i zgodnie twierdzili, że w systemie (głośnikowym) jest za mało basu, perka i bass grają nie teges, a audiofile twierdzą coś zupełnie odwrotnego, że jest świetnie.

Tak sobie myślę, że być może to wina akustyki koncertu, że perka tak napie...la basem, po prostu małe sale to wydatnie eksponują. Ostatnio gdy byłem na występie Paris Tetris (formacja wcale nie rockowa), to perka i gitara basowa tak nawalały, że aż szklanki podskakiwały na stolikach 5m od sceny. Całkiem możliwe, że to wina tak ustawionego nagłośnienia. Z drugiej strony ja zestawu perkusyjnego w otwartej przestrzeni bez nagłośnienia jeszcze nie miałem okazji słuchać. Ale jeśli to w tych warunkach brzmi tak jak na "And Justice For All..." to się wypada z Twoją uwagą zgodzić.

_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

lancaster

  • Gość
25-03-2010, 12:06
Roland, bo głośniki jakiekolwiek postawione obok perki live brzmią komicznie. I mówię tu o potworach a nie o czymś co przecietny audiofil ma w domu.
Byłem u faceta majacego stereo na Focalu(bas 25cm) do tego sub 15 cali na Focalu i perka obok w pokoju....nie ma czego porównywać.
Mam na myśli zawartosć pasma a nie wrażenia, bo te są nie do odwzorowania....moze jakieś wyrąbiste tuby są w stanie to zasymulowac....nie słuchałem hornów strojonych na np. 40Hz.
Jak byłem ostatnio na koncercie Hey to bas był tak monstrualny a dźwięk całosciowo tak spaprany, ze był to pierwszy koncert w moim życiu z którego wyszedłem przed końcem....ten Twój koncert byl unplugged(perka) ?

lancaster

  • Gość
25-03-2010, 12:11
...sorry Roland, pisałeś że nie słuchalemś perki bnez nagłaśniania.
To trochę tak jakby sie przyzwyczaić do fortepianu z potężniejszym i nieco pogrubionym forte niz jest w rzeczywistości a potem zmiana wrażeń i dostajemy strzały basowe, które przytykają ale żadne "równopasmowe" z resztą pasma nie są.
To tak jak w orkiestrze np kotły...czuć potęgę ale nie są ponad resztę sekcji(np. dętych)

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
25-03-2010, 12:13
Raczej był nagłaśniany - jakiś marny mikrofonik nad perką wisiał. Zapewne nagłośnienie było tak ustawione, że ten zestaw taki huk wytwarzał.

Brzmienie rocka na otwartej przestrzeni sprawdzę w maju na występie AC/DC w W-wie ;)


_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

aasat

  • 2402 / 6451
  • Ekspert
25-03-2010, 12:24
@aasat, nie pękaj. ;) Jestem ciekawy Twojej opinii o K1000. Tak samo jestem ciekawy opinii Piotra o YH-1000. Mogę pożyczyć HD438 na czas spotkania, HD565 w sumie też.

ee tam, wciągacie mnie w intrygę, z mojego punktu to jest już kopanie leżącego, Wszystko o YH-1000 zostało już powiedziane, wiadomo, żę to żaden Hi-End, takie tylko widzimisię orthomaniaków, szkoda czasu. Lepiej skoncentrować się na nowych hitach jak HD438.


> Jak usłyszę cudowność YH-1000 to o niej napiszę.
 
Nie usłyszysz

pastwa

  • 3849 / 6468
  • Ekspert
25-03-2010, 12:34
>> fallow, 2010-03-25 11:50:31
Pastwa ja Cie do niczego nie namawiam :))

A wiec odradzasz ;\'))

Dla mnie wiekszosc sluchawek daje taki obraz muzyczny jak czarno bialy telewizor opis realiow, wszystko wyglada w zasadzie prawdziwie, jest akcja i fabula, sa aktorzy i emocje, ale mnie brakuje jeszcze owych kolorow, tak nalezy czytac moje porownanie, a nie czy ludzi stac obecnie na kolorowe telewizory.

Po drugie, ja nie pieje z zachwytu nad swoimi sluchawkami (jestem pewien ze przegrywam z Toba w liczbie recenzji super-sluchawek, czy tez sluchawek jakichkolwiek) tylko sobie slucham z przyjemnoscia muzyki (duzo wieksza niz kiedys) na moich niszowych GS-ach, choc moglbym przeciez kupic sobie jakies normalne sluchawki i przestac sluchac wcale, znalazlbym sobie wowczas inne zajecie,ktore dawalo by mi tyle samo emocji i ktore zapewne okazalo by sie byc za jakis czas analogicznie niszowe pod pewnymi wzgledami.

Ja mam caly koszyk sluchawek, tak zwanych podstawowych, no i nie chce mi sie na nich sluchac, chociaz nikt mnie podczas sluchania muzyki nie obserwuje, wiec nie powinienem miec zadnych zahamowan ;\'))

Nie wiem tez, dlaczego wprowadziles nagle elementy gorszosci wobec osob sluchajacych sobie na takim czy smakim sprzecie, mam ja cos z tym wspolnego ? To znaczy nie unikam odpowiedzialnosci,ale myslalem ze pisalem bardziej na temat ;\')) Dla mnie ludzie moga sobie lazic na golasa i sluchac przez dziurke od klucza, wcale mnie to nie bedzie ruszalo, tak dlugo, jak dlugo bede  mial sprzet, ktory przyciagnie cala moja uwage na muzyke ;\')))

ogorek

  • 855 / 5808
  • Ekspert
25-03-2010, 13:03
Oj, niepotrzebnie napisałem o tej muzyce ... Dla mnie to jest normalne, że przy opisie sprzętu, słuchawek można zaznaczyć w jakim gatunku muzyki są wybitne a w jakim mniej. Zakładam (i mam taką nadzieję), ze rzeczony sprzęt jest wybitny w każdym.  Zeby być poprawnym "politycznie" moją dalszą część napiszę w wątku o HD380 PRO, bo są one niższych lotów (na pewno cenowych) ;)

Co do słuchawek wysokich lotów to problem zaczyna się powyżej pewnego progu ... Prolem z dopasowaniem źródła i wzmocnienia. Uczestnik innego forum zapytal się mnie co zrobić z HD800, żeby uzyskać efekt opisywany przez recenzentów ...

Ktoś może doradzić zestaw pod te słuchawki - źródło i wzmacniacz (np. kilka przedziałów cenowych i co za nie mozna miec)

Może wtedy dyskusja wróci do meritum ;)
Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
25-03-2010, 13:40
Pastwa, ja opieralem sie na Twojej wypowedzi jako na przykladzie do ktorego sie odnosze. Nie mam nic do Ciebie i tego na czym sobie sluchasz. Element "gorszacy" to mysle, b.dobry przyklad. Jakos tak sie przyjelo, ze jak sie pisze o zacnych sluchawkach to zawsze jakos w otoczeniu zacnej muzyki, jak by czego innego nikt juz nie sluchal. No a moze wlasnie tak dokladnie jest ? :) Czasem Majkel tylko wspomni, ze sluchal na swoich Grado The Prodigy czy czegos tam.
Nie chodzi tez o to czy sie pisze piesni pochwalne czy nie, twierdzisz ze dla Ciebie muzyka na wiekszosci sluchawkach jest czarno biala - Twoja sprawa.

Na tym forum niestety jest tak, ze obojetne co sie napisze na przykladzie posta ktory ktos napisal, to od razu kazdy bierze to do siebie.

Ogorek: Psychika ma wieksza role niz sprzet na jakims sie ich bedzie sluchac moim zdaniem. Tyle gustow ile uzytkownikow etc. Jak by HD595 kosztowaly 4.0K PLN to wiekszosc z tych kupujacych bylaby szczesliwsza niz z HD800 :))

hasos

  • 25 / 5804
  • Nowy użytkownik
25-03-2010, 13:48
Od jakiegoś czasu śledzę waszą dyskusję i odnosząc się do waszych "sporów" można stwierdzić, że spór o słuchanie muzyki na hi-endzie w domu, w samotności, czy w pokoju akustycznym a słuchanie muzyki powiedzmy na HD380 + player sony w drodze do pracy, to w gruncie rzeczy spór o dużo szerszym wydźwięku egzystencjalnym. Fallow wprowadził kategorię lepszy/gorszy w odniesieniu do korzystania ze sprzętu za tysiące i sprzętu powiedzmy za 1 tys. zł. i radości ze słuchania muzyki na tych sprzętach. Te dwie opcje są nie do pogodzenia i nie jest to oczywiście żadna nowość, bo obserwuje się ją w życiu (sztuce, filozofii, kulturze) od setek lat. Jest to podział na to, co "wysokie" i na to, co "niskie". Na słuchanie Chopina i na słuchanie The Prodigy. Ten, kto jest za opcją kultury wysokiej, nigdy nie zgodzi się, że można czerpać radość z kultury niskiej. W sztuce można by to nazwać wysoki modernizm kontra postmodernizm. Nikt, kto uwielbia Eliota nie będzie się zachwycał poezją brutalistów z pod znaku O\'Hary czy Ashberego. Nikt, komu bliskie jest malarstwo powiedzmy Chełmońskiego nie pójdzie na wystawę Maciejowskiego, która jutro rozpoczyna się w krakowskim Muzeum Narodowym.

Jest jednak pewna różnica pomiędzy niskim a wysokim: postmodernista lubiący Prodigy posłucha Chopina, Stockhausena czy La Monte Younga, jednak w drugą stronę to nie zadziała: bywalec opery i salonów nie pójdzie na koncert The Killers. Kto w tym związku ma większą radość z obcowania z muzyką? I ten, i ten, tyle że są to dwa rodzaje przyjemności - modernistyczna jest przyjemnością wyparcia, by przywołać psychoanalizę. Modernista zaprze się nogami i rękoma by bronić swej wierzy z kości słoniowej i nie wpuścić do niej diabelskiego Prodigy, które zniszczy mu idealnie i narcystycznie zbudowany obraz rzeczywistości (jest to, jak mawiał Jacques Lacan, obrona przed Realnym niszczącym nasze idealne wyobrażenia o świecie, które często budowane są na zasadzie fantazmatu i zafiksowania na jakiejś idei - w tym przypadku hi-endzie). Postmodernista natomiast (jak Fallow np. :) ) - dał sobie spokój z wierzą i zamieszkał na osiedlu, gdzie jest przyjemniej chyba, bo można spotkać różnych ludzi. W tym przypadku wyparcie zostaje zamienione na otwartość i przyjęcie do wiadomości tego, że chodzi o coś więcej niż dążenie do idealności, która i tak nigdy nie zostaje zaspokojona (jak mawiał Lacan - Wielki Inny, który nami kręci tak naprawdę nigdy nie będzie zaspokojony). Czy ktoś, kto wciąż i wciąż kupuje słuchawki i sprzęty za dziesiątki tysięcy zł jest osobą szczęśliwą? Wydaje mi się, że tak, ale do czasu, kiedy to, co zakupi przestaje mu wystarczać i znowu pragnie czegoś lepszego, bo a nóż będzie to ideał. Taki bieg nigdy się nie kończy a najsmutniejsze jest to, że taka osoba nigdy do końca nie zaspokoi swojego pragnienia (Lacanowski objet petit a), by w końcu móc się cieszyć swoim idealnym sprzętem i spokojnie posłuchać muzyki, bo o nią na początku chyba chodziło...

Dlatego też opcja Pana Ryki nigdy nie będzie opcją Fallowa. Pan Ryka, jako filozof ze szkoły krakowskiej jak mniemam, która wciąż jeszcze wierzy, że paradygmat filozofii analitycznej może wyjaśnić świat, uważa, że można stworzyć obiektywną metodę recenzowania słuchawek, że istnieją pewne przypisane do danych słuchawek przymioty, które pozwalają je uplasować na danym poziomie jakościowym. I nie chodzi mi tu oczywiście o samo wykonanie słuchawek itp., bo metoda Pana Ryki odnosi się do oceny dźwięku, czyli czegoś bardzo subiektywnego. Pan Ryka twierdzi, że słuchając słuchawek może obiektywnie określić, że te słuchawki są dobre same z siebie, że ich hi-end to wypadkowa pewnych elementów, które zawierają, a on, jako słuchacz, tylko je przekazuje. Jest to metoda na wskroś Kantowska i Kartezjańska - wierzy ona, że interpretacja danego zjawiska jest pochodną, wierną kopią i artykulacją tego, co owo zjawisko w sobie zawiera. Natomiast Fallow, jak czytam jego recenzje, nie pisze o "obiektywnych odczuciach" (pleonazm), a o subiektywnym "jak ja to widzę". Ze słuchawek wynosi tyle, ile sam w nie włożył (swoją wiedzę, nastroju, upodobania), ta metoda to takie połączenie paradygmatów dekonstrukcji i pragmatyzmu z pod znaku Stanleya Fisha i Richarda Rorty\'ego. Paradygmat Kantowski bazuje na nagim oglądzie rzeczy i twierdzi, że ta rzecz sama w sobie jest taka a tak, ja jestem tylko medium przekazującym jej atrybuty. Paradygmat zaś pragmatyczny bazuje na kategorii "wspólnoty interpretacyjnej", gdzie "prawdy" jednej jedynej nie ma, a są tylko indywidualne interpretacje danego zjawiska, ustalone w danej grupie (taką wspólnotą jest np. wspólnota Grado :) )

Te dwa paradygmaty nigdy się nie  pogodzą. Dlatego hiendowiec siedzący w swym pokoju wypchanym sprzętem za 100 tyś. nie zrozumie jak można czerpać przyjemność ze słuchania muzyki na mieście z playera sony i słuchawek za 400zł. Podobnie fan sony i mp3 będzie się pukał w głowę na widok kabli za 60 tyś. Jednak tu nie ma lepszych czy gorszych: każdemu co innego szczęście daje i to jest najważniejsze. A że są kłótnie: jak ktoś kiedyś napisał "wojen nie prowadzi się o Helenę, ale o poglądy na świat" :).

 




-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kliknij i pomóż: wirtualna-klinika.pl

chrees

  • 1662 / 6468
  • Ekspert
25-03-2010, 14:07
hasos ---> chciałem tylko wyraźnie zaznaczyć, że zaśmiecanie wątku słuchawkowego lacanowskim postfreudowskim (już to co następuje po "post" wystarczająco dyskwalifikuje tego francuzika ;>) bełkotem jest dalece niestosowne i stanowi obrazę naturalnego naiwnego realizmu, który pozostaje w zgodzie z naszym codziennym doświadczeniem ;D

P.S. Świeże spojrzenie na problem, lecz chyba wcześniej było nieco prościej. W każdym razie miło powitać w wątku specjalistę (lub pasjonata) z pogranicza królowej nauk i jej dziewiętnastowiecznych wykwitów :)



-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

hasos

  • 25 / 5804
  • Nowy użytkownik
25-03-2010, 14:19
">> chrees, 2010-03-25 14:07:40
hasos ---> chciałem tylko wyraźnie zaznaczyć, że zaśmiecanie wątku słuchawkowego lacanowskim postfreudowskim (już to co następuje po "post" wystarczająco dyskwalifikuje tego francuzika ;>) bełkotem jest dalece niestosowne i stanowi obrazę naturalnego naiwnego realizmu, który pozostaje w zgodzie z naszym codziennym doświadczeniem ;D

P.S. Świeże spojrzenie na problem, lecz chyba wcześniej było nieco prościej. W każdym razie miło powitać w wątku specjalistę (lub pasjonata) z pogranicza królowej nauk i jej dziewiętnastowiecznych wykwitów :)"

Również witam :) . Psychoanaliza, jako "nauka" typu samospełniającej się przepowiedni i placebo, w które trzeba uwierzyć, by zadziałało, to idealny dyskurs na to forum i do analizy hi-endu :)









-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kliknij i pomóż: wirtualna-klinika.pl

chrees

  • 1662 / 6468
  • Ekspert
25-03-2010, 14:35
"Placebo", ">nauka<", "samospełniające się przepowiednie", "analiza": wielkie słowa (;>), tym niemniej nie wydaje mi się, by było to odpowiednie forum do analiz typu "meta" ;)))
...co oczywiście nie oznacza, że nie będę ich czytał z prawdziwą przyjemnością :)



-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

hasos

  • 25 / 5804
  • Nowy użytkownik
25-03-2010, 14:43
""Placebo", ">nauka<", "samospełniające się przepowiednie", "analiza": wielkie słowa (;>),"

Ale one nie są moje, to tylko skrótowe terminy na to, co się w tym wątku mówi od jakiś 50 stron :)



-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kliknij i pomóż: wirtualna-klinika.pl

intuos

  • 1003 / 6468
  • Ekspert
25-03-2010, 14:52
>> fallow, 2010-03-25 10:15:00
@Intuos: Bez urazy, bez ataku - jaki sprzet oprocz Twojego jest w takim razie w stanie dogonic ta technologie sprzed 50 lat albo nawet ja przegonic :D :) ? Istnieje taki, ktory mozna po prostu kupic w sklepie ?

czy ja czegos ci nie oferowawlem..... :)

A tak na marginesie, tu nie o to chodzi ze jest z innej planety, dobrze mi sie na nim slucha wszystkiego, od dynamikow po ortho. Parokrotnie przekonalem sie ze radzi sobie kiedy inne nie. Stwierdzam, moze omylnie, ze mam pewne odniesienie co jest dobre a co zle.
Wole byc enigma, niz fleszem na forum. Slucham muzyki z czego czerpie duzo radosci. Przyjmuje w moje skromne progi kolegow i nie poto by cos zaprezentowac. Moj wzmacniacz wyglada jak mala , szpetna elektrownia wiec napewno wygldem nie dorabia dzwieku... :)