Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

Zlote Ucho

  • 2690 / 5690
  • Ekspert
15-03-2010, 16:12
>Rafaell

Sluchalem w idealnych warunkach nowych 801-nek i 800-tek,
pod "dedykowanym" wzmacniaczem i... chyba bym sie nie zamienil !
Po prostu - NIE CHCIALO MI SIE ICH SLUCHAC !

.....................................................................................................................................
Nikt nie powinien decydowac o NASZYCH wpisach, jesli - nie naruszaja oczywistych norm.

Zlote Ucho

  • 2690 / 5690
  • Ekspert
15-03-2010, 16:19



Porownywac stare B&W i nowe, to jakby porownywac Stradivariusa i syntezator.

.....................................................................................................................................
Nikt nie powinien decydowac o NASZYCH wpisach, jesli - nie naruszaja oczywistych norm.

Rafaell

  • 5033 / 6398
  • Ekspert
15-03-2010, 16:20
 >> Zlote Ucho, 2010-03-15 16:12:04
W zyciu dochodzi sie do pewnego punktu a pózniej juz radosnie z górki                              

Rafaell

  • 5033 / 6398
  • Ekspert
15-03-2010, 16:24
>> Max, 2010-03-15 16:10:13

Moim zdaniem HD 600 to najfajniejsze słuchawki Sennheisera. HD800 niby są na punkty lepsze ale obraz przez nie kreowany jest przekombinowany

majkel

  • 7477 / 6401
  • Ekspert
15-03-2010, 16:28
HD800 to by trzeba z innym kablem posłuchać, bo jakby ich nie brać pod uwagę, to HD650 z wymienionym kablem kopią tyłek HD600. Jest przyjemniej i prawdziwiej według mnie, choć panująca w nich aura jest oszczędnie oświetlona. Tyle, że jak się ucho przyzwyczai, to wszystko widać, tzn. słychać.

Zlote Ucho

  • 2690 / 5690
  • Ekspert
15-03-2010, 16:33


Najlepszy dzwiek w swoim domu mialem 30 lat temu,
na Luxmanie (4000/555) z lapa Dynavector 505
i wkladka Karat Diamond ze srebrnym transformatorem.
Wszystko slyszane pozniej, bylo juz tylko - gorsze.
(za wyjatkiem moze, bardzo specyficznych i eterycznych
starych paneli (4-ech) elektrostatycznego Audiostatica
z jakims szczytowym Gryphonem.
(bylo w nich nawet znacznie wiecej "powietrza")

Cala reszta to - szmelc ! :P





.....................................................................................................................................
Nikt nie powinien decydowac o NASZYCH wpisach, jesli - nie naruszaja oczywistych norm.

Rafaell

  • 5033 / 6398
  • Ekspert
15-03-2010, 16:35
>> majkel, 2010-03-15 16:28:54

Tak,  tylko jak nie wypali nowy kabel doHD800 to mozna zostać z wtykiem Cardasa do nich jak ten palant

Max

  • 2204 / 5898
  • Ekspert
15-03-2010, 16:38
"to HD650 z wymienionym kablem kopią tyłek HD600."

A kopia tylek 600tkom z kablem oryginalnym czy wymienionym ? :)

majkel

  • 7477 / 6401
  • Ekspert
15-03-2010, 16:41
Według Piotra tym i tym, ja mogę potwierdzić odnośnie HD565, które z HD600 mają sporo wspólnego IMHO. Ja tylko z HD800 mam ten problem, że żadne ich położenie na moich uszach nie robi wrażenia sweet spotu i kombinuję co parę minut, bo mi się wydaje, że je mam nie w tym miejscu na głowie co być powinny. No i te ich unikalne wtyki to też nie zaleta.

Gustaw

  • Gość
15-03-2010, 16:44
T1

Jak dobrze wiecie słuchawkowcem nie jestem ale coś tam już udało mi się posłuchać. Nigdy nie były to wielogodzinne odsłuchy ponieważ w sens opierania się tylko na odsłuchach długodystansowych po prostu nie wierzę. Słuchawki, kolumny albo ..... ognista brunetka podobają się albo nie podobają od startu. Z brzydkiego maszkarona, nawet po roku wpatrywania się i zmiany sukienek, takiej panienki jak Monisia Bellucci się nie zrobi i koniec. Można stawać na rzęsach ale się nie zrobi !
Ileż się tutaj naczytałem ochów i achów, cmokania i mlaskania. Potem okazywało się, że po pewnym czasie ten, który pisał te ochy i achy zmieniał zdanie i dany model słuchawek z piedestału spadał i to "twarzą na pysk". Tych różnych słuchawek i różnych lotów oraz różnych dziurek się już trochę w moim przypadku przewinęło. No chyba już z naście par i podobną "ilość dziurek". Może to dla niektórych nie jest dużo ale dźwięk pozostaje dźwiękiem niezależnie czy dotyczy słuchawek czy też kolumn. Tych ostatnich mam już sporo odsłuchanych na koncie i chyba już wiem co mi się podoba a co nie.

I tak po przebrnięciu tych wielu postów i wielu "ochów" i "achów" w końcu udało mi się usłyszeć słuchawki po odsłuchu których mogę powiedzieć, że nie mam się do czego doczepić i grają naprawdę bardzo fajnie. Oczywiście myślę tutaj o Beyerdynamic T1.

Beyerdynamic T1 to pierwsze słuchawki po odsłuchu których było mi zwyczajnie żal, że ich właściciel (chrees !, czapka jest do odbioru ! ) zabiera je ze sobą do domu. Nie słuchałem T1 długo ale pierwszy raz pomyślałem, że byłoby fajnie gdyby zostały u mnie dłużej. GS-1000, PS-1000 jakieś Dennony i inne Pioneery miałem ochotę od razu potraktować "z buta". Nie chce mi się już pisać co myślę na temat tych nauszników bo mnie ich właściciele żywcem poćwiartują, resztki spalą a prochy wyrzucą do pobliskiego ścieku.

Wracając do T1. To co pierwsze rzuca się w oczy to to, .........że to porządnie i elegancko zrobiony produkt. Wartość postrzegana jest wysoka. Dodatkowo, T1 dostarczane są w eleganckim, metalowym pudle. Ktoś zapyta - i co z tego ?. Ano to, że jak się wydaje kilka kawałków polskich złotych to coś "flagowego" ma być porządne a nie, za przeproszeniem, zasmarkane, w kartoniku po butach i przebarwiającą się obudową. Oczywiście dobrze wiecie do jakich słuchawek "piję".

Dźwięk. Dla mnie T1 to słuchawki przede wszystkim z równym pasmem. Nie wiem czy potwierdzą to jakieś wykresy ale dokładnie takie miałem spostrzeżenie.
Nie słyszałem jakiegoś preferowania danego zakresu lub odchudzenia innego. W PS-1000 narzucał się bas, w GS-1000 słyszałem dołek na średnicy w wypadku T1 nie występowało nic takiego. Grało ciekawie, z plastycznym wokalem, z dobrze kontrolowanym basem, bez sztucznie rozdmuchanej przestrzeni. Bimbajki i audiofilskie cyknięcia pojawiały się wtedy kiedy miały się pojawić i nie dominowały w przekazie muzycznym. Trochę sprzeczaliśmy się z Lanem przy porównywaniu z CAL-ami, że niby te drugie mają więcej ekspresji ale dosyć szybko okazało się, że to sztuczne napompowanie zakresów CALi powoduje takie wrażenie. W niektórych momentach, szczególnie przy porównywaniu basu wydawało się , że CAL-e (te modowane i niemodowane) grają w porównaniu do T1 zwyczajnie dyskotekowo - z wygarem ale bez klasy. To pierwszy raz kiedy usłyszałem tak dużą różnicę między słuchawkami za 200 zł a tymi najwyższych lotów bo np. gdyby ktoś zaproponował mi wymianę 1:1 taniutkich CAL na PS-1000 to chwilę bym się zastanowił. Jasne, że bym się zamienił ale dopiero po zastanowieniu :-) Tak czy inaczej "ekspresja" jest dla mnie w przypadku T1 zupełnie satysfakcjonująca i słucha się ich z prawdziwą przyjemnością.

W mojej opini T1 przypominają trochę dźwiękiem lutkowe kolumny Tannoya z głośnikiem Dualconcentic. Trochę brakuje mi tąpnięcia i masy basu ale i tak dźwięk jest świetny i w mojej opinii Beyerdynamic T1 warte są tych pieniędzy, które trzeba za nie zapłacić.

Sorry za styl, ew. byki i literówki



Rafaell

  • 5033 / 6398
  • Ekspert
15-03-2010, 16:45
Nie ma ktos technicznego rysunku tych wtyków to by się je w czystym teflonie zrobiło a nie jakimś plastiku u Cardasa?

Max

  • 2204 / 5898
  • Ekspert
15-03-2010, 16:45
"Mialem wrazenie wiekszej radosci przy sluchaniu HD600 (niz HD800) przed sprzedaza (jednych i drugich)"

No a zeby juz zrobic z siebie zupelnego idiote, nadmienie, iz przed zakupem HD800 porownywalem je sobie dosc dlugo z HD600 i zdecydowalem sie na zakup hi-endow:) W tamtym momencie, byc moze, przewagi 800setek nie podlegaly dyskusji ;) Ale ja juz tego nie pamietam i pamietac nie chce ;))

Rafaell

  • 5033 / 6398
  • Ekspert
15-03-2010, 16:52
>> Gustaw, 2010-03-15 16:44:52
>Trochę brakuje mi tąpnięcia i masy basu
Ja to znam z innych Tanoyów ale moze pisałeś o T1 ?

Rafaell

  • 5033 / 6398
  • Ekspert
15-03-2010, 16:54
>> Max, 2010-03-15 16:45:39

Bo HD800 to super wygodne słuchawki na głowę i stąd ich pierwsze super wrazenie