Ja mysle Wiktorze, ze nie miales do czynienia z dobrym tranzystorem, ale poznales swietna lampe. Mnie sie wydaje, ze jesli cos zrobione jest dobrze (uwazam, ze z najwyzszym Rudistorem nie mialbys klopotu, tak przynajmniej wypowiadali sie milosnicy lampy oskarzajacy tranzystor o bezdusznosc, a tu nagle zagralo jak nalezy, lampowo) powinno odtwarzac muzyke, a nie dzwieki, bez wzgledu na technologie. Sluchalem bowiem lamp grajacych jak najkoszmarniejszy tranzystor, jak i lamp w najlepszym tego slowa znaczeniu, to mnie przekonalo, ze swiat nie jest taki czarno bialy :"))