Sprawa tak zwanego małego Orfeusza ( Sennheiser HE60 )
Najpierw wnioski: ludzie bzdury piszą! Jak można upubliczniać, że to takie 90% Orpheusa. Kompletnie z tym się nie zgadzam i napiszę to w znanych mi językach, aby ludzie nie błądzili, nie kupowali z powodu "extra, to 90%.." W HE60 nie znajdziecie nawet połowy tego co daje HE90. To zupełnie inny świat, bez magii, bez kolorów, o ograniczonej przestrzeni, o braku basu nie wspomnę. Może i specjaliści nazywają to płaskie bum audiofilskim basem. Ja w to nie wierzę i nie kupuję takiego kitu. Nie to, że HE60 zrypałem, mam je i cieszą mnie jako kawałek historii. Ale nie można stawiać takich tez, które zaledwie garstka ludzi może zweryfikować. To jest nie fair. To co napisałem, nie oznacza, że HE60 są fatalne, absolutnie nie. Baby Orpheus to preludium do potęgi Staxów, które ciągle jednak terminują u Orfeusza.