Z trochę innej beczki.
Pomęczyliśmy dziś trochę T1 i parę innych słuchawek (w tym nieśmiertelne CALe). Gospodarzem był Gustaw, który w tej roli spisywał się znakomicie. Gościli u niego Marian, Cervantes, Bacek, lancaster i niżej podpisany. Spotkanko luźno kręciło się wokół T1, z naciskiem na luźno. Mieliśmy gramofon, fajniutki bardzo zestaw kolumnowy (fotki chyba zapoda Gustaw), Benchmarka, Sensaurisa, Lectora (kurcze, ale super).
Gustaw, lan i kto jeszcze będzie łaskaw zapodadzą jakąś obszerniejszą relację; co do mnie to doszedłem do dwóch wniosków, szczególnie drugi mnie zadziwił:
1. T1 zostają, nie mam wątpliwości;
2. Winnym rozważania opcji pozbycia się tych słuchafonów jest Sensauris, który nie zgrywa się z nowymi Beyerami, nie wiem dlaczego, ponoć powinien, ale nie chce i koniec. Jest dla mnie zadziwiające, że wzmak WBA, który "ratował" (wybredniaszcze) słuchawki pokroju PS1000 nie chce grać z T1 w sposób satysfakcjonujący (impedancja ma znaczenie?). Jego przeznaczeniem jest zatem zostać sprzedanym lub podarowanym :)
Jak wypadły CALe (mieliśmy modowany i niemodowany egzemplarz) napiszą ich wierni wielbiciele.
Ogólnie doszliśmy do niezbieżnych i nieortodoksyjnych wniosków. Jak to zwykle w Poznaniu :>
-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.