Aasat
YH-100 (na 99%) oraz Sansui SS-100, naprawde nie moj gust, ale byly niezle. Z tym ze podejrzewam ze mozna je lepiej napedzic, ok niech Wam bedzie, a mi niech bedzie ze mi raczej nie pasuja.
Intuos
ale ja sie nie zapieram przed orto , po prostu nie mam gdzie ich wysluchac, jak bede mial okazje chetnie podejme rekawice, serio.
Z 2 pobieznych odsluichow moge powiedziec, ze to nie moj gust raczej.
Ja z kolei twierdze ze HD650 czy 580 sa sporo lepsze od HD418 , na stacjonarce to nawet nie ma o czym mowic. Z kolei Majkel woli 438tki i ok( choc moze one sa zwyczajnie duzo lepsze od 418ek?)
>Dźwięk słuchawek ortho wymaga przyzwyczajenia, tak samo jak pływanie albo jazda na rowerze wymagają nauki i dlatego kto pierwszy raz spadł z roweru albo napił się wody
wybacz Piotr ale ktos kto slucha juz muzyki X lat nie musi sie uczyc sluchac sprzetu, ja slucham muzyki i wiem co chce otrzymac od brzmienia, na pewno nie musze sie przyzwyczajac i gwizdze na to czy to uwazasz za pyszalkowatosc czy nie, albo cos mi pasuje allbo nie, doszukiwanie sie czegos w sprtzecie ze "moze bedzie jednak fajny i sie spodoba" uwazam za tragizm.
>Przerobiłem w życiu sporo sprzętu i wiem, że z wydawaniem osądów trzeba być ostrożnym. Słuchawki AKG K701 grają według mnie nieszczególnie, ale tylko do czasu aż nie spotkają któryś ze wzmacniaczy Lebena.
to nie tak ze one graja nieszcegolnie bo sa ok, jak ktos szuka takiego brzmienia.
Ja nie i zaden wzmacniacz tego nie zmieni, sluchawki maja charakterystyke jaka maja. A jak ktos mi powie ze sie nadaja do rocka to sie tylko posmieje i juz.
>Oczywiście, Sennheiser Orfeusz na dobrym źródle zwala z nóg od razu
no jakos Fallowa nie zwalil.