Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

szwagiero

  • 2240 / 6401
  • Ekspert
03-03-2010, 11:19
I to był mądry wpis Sim1.

Ja w słuchawkach (o czym wielokrotnie pisałem) na przestrzeń zwracam uwagę jako prawie ostatni aspekt, bo często budżetowy system kolumnowy którego cena łącznie jest niższa od słuchawkowych hi-endów daje lepszą przestrzeń. Hi-endowe dynamiki mają to do siebie, że próbują stworzyć tą iluzję, ale jest to sztuczne... można sobie zapodać skórę, wykończyć drewnem i dorobić klimę do fiata 125p, ale to nie zrobi z niego mercedesa, choć wysilając się bardzo i uruchamiając wyobraźnię różne rzeczy można sobie "zmaterializować" (w głowie!).

Max

  • 2204 / 5896
  • Ekspert
03-03-2010, 11:31
"Właśnie porównuję sobie K1000, PS-1000 i W5000, i na tej kanwie mogę powiedzieć, że "prawdę" o danych słuchawkach mogą ukazać tylko dobre i starannie wyselekcjonowane nagrania, bo inaczej jest to tylko festiwal różnego rodzaju zniekształceń. Bardzo ciekawych i wciągających, bo to wszystko są super słuchawki, no ale zniekształceń."

Ta uwaga, to oczywiscie nic nowego, ale jest nieslychanie istotna! Dzis moge sobie troche dluzej posiedziec w domu, wiec siedze ze sluchawkami na uszach. To straszne jak nasze wyselekcjonowane systemy traca wiekszosc swoich zalet przy byle jakich nagraniach. Polecam rewelacyjny box Deutche Gramophon, Bartok - Boulez, z Berlinczykami i Chicago Orchestra. Ja juz abstrahuje od tresci muzycznych, do tego sa inne tematy, ale holografia, wyrazistosc, klarownosc nagrania absolutnie najwyzszej proby - wiec i satysfakcja ze sluchania wyjatkowa.

"Ostatnio kots byl u Wiktora i dosc podobnie opisal dzwiek omeg,orfeusza(elektrostatow) do yamah(ortho). Co do sceny to bzdura jakiej dawno nie slyszalem. Yh1000 kreuje scene planami, dynamiki natomiast kreuja ja jedynie odlegloscia drivera od ucha, takze michal zmien pady na ps 1000 i nagle sie okaze ze jest jakos plasko..."

Tak, ktos ostatnio u Wiktora byl i moze potwierdzic, ze scena jest zdecydowanie bardziej magiczna i wielowymiarowa, pelna tajemnic, zakamarkow i polcieni. Pytanie, czy ja na takiej scenie chcialbym widziec i slyszec wielkie dziela orkiestrowe ? No, wlasnie nie za bardzo. Bo odbywa sie to kosztem wyrazistosci, bezposredniosci i klarownego podania muzycznych tresci. Ale pamietam tez zniesmaczona mine Wiktora, ktory krecac glowa odkladal GS1k narzekajac na jeden wymiar sceny, kumulujacej sie w srodku glowy i pewna plaskosc prezentacji. Ja to rozumiem i wiem z czego wynika.
Ja sugerowalbym ograniczenie w opisach przymiotnikow "lepsze", "gorsze", bo tego typu wnioski sa jednak calkowicie subiektywne. Jest to na pewno granie calkowicie RÓŻNE, a wybor nalezy do kazdego z nas indywidualnie.

A po wstepnych impresjach kolegow Chreesa i Johna w moim rankingu prowadza... PS1000;) i sa: "the most welcome & desirable". Mysle, ze jak Krakow bedzie tak dobry i da posluchac:), stane sie kolejnym posiadaczem:)





 


Rafaell

  • 5033 / 6396
  • Ekspert
03-03-2010, 11:40
> lancaster, 2010-03-03 11:13:21  
=>Lampucera z lampami na wyjściu, czyli "po Bożemu" to bardzo przestrzennie grający DAC. Na tyle przestrzennie, ze wysadził pod względem przestrzeni(i kilkoma innymi - na tyle że nastąpiła zmiana DAC) Thete za parę ładnych tysiaków
 
A mógłbyś konkretnie napisać którą i czy w wersji niezbalansowanej czy zbalansowanej bo widzę kolejne dowartosciowania się robią. To ze coś generuje przestrzeń, to nie znaczy że tak jest poprawnie. Proszę- analogiczny przykład ze stereo  http://www.allegro.pl/item943663040_napolex_qa_10_adaptor_quatdro.html

Powinniśmy w takim razie słuchać tylko na takich urządzeniach :)                      

Rafaell

  • 5033 / 6396
  • Ekspert
03-03-2010, 11:54
Porównywanie YH-1000 do topowych Staxów jako równorzędnych to jakieś dowartościowanie tych pierwszych, zupełnie nie rozumiem po co? YH-1000 złośliwie pisząc to nie takie złe słuchawki ale starając się neutralnie pisać to czy aby one są wybitne? Fakt z jazgotliwymi systemami mogą grać przyjemnie i to bym zaliczył im na plus,wypunktowały np.1:0 Sennheisera HD800 na sopranie który się nie wzbudzał. Dynamika też jest lepsza ale separacja pozornych źródeł dźwięku na ich oryginalnych kablach po prostu jest taka sobie, HD800 to dwie klasy lepiej. Zaznaczę że ogólnie HD800 ze swoimi wadami mimo sporej ilości zalet nie przekonały mnie do nich.

intuos

  • 1003 / 6399
  • Ekspert
03-03-2010, 12:05
>> Rafaell, 2010-03-03 11:54:52
Porównywanie YH-1000 do topowych Staxów jako równorzędnych to jakieś dowartościowanie tych pierwszych, zupełnie nie rozumiem po co? YH-1000 złośliwie pisząc to nie takie złe słuchawki ale starając się neutralnie pisać to czy aby one są wybitne?

nie widze w tym porownaniu nic zlosliwego, lub dowartosciowywujacego.
dla mnie to ta sama liga, i moje zdanie za oceanem nie odbiega od normy i przyjetego zalozenia.
chetnie porownam system wiktora i moj latem jezeli obie strony dadza zielone swiatlo. Zakladam ze i Wiktor i ja odkryjemy rzeczy nowe w nagraniach na systemach nam tak odmiennych i innych acz tych samych z zalozen driverow planarnych.

\'\'Fakt z jazgotliwymi systemami mogą grać przyjemnie i to bym zaliczył im na plus\'\'

smutne to  a zarazem potwierdza sie to ze by ortho zagraly kolegom, system musi byc jazgotliwy....
nie rozumiem tego ale jak wzmacniacz nie wyrabia dorabia sie sztuczne detale i przejrzystosc zrodlem ktore jest sztuczne. Podstawa systemu jakiegokolwiek jest wzmacniacz, potem zrodlo. Systemu budowane na odwrot to wlasnie takie ktore nie graja z niektorymi nagraniami i z niektorymi sluchawkami...

lancaster

  • Gość
03-03-2010, 12:16
Rafaell, powinniśmy/nie powinniśmy....zależy komu co się podoba....ludzie np. lubią dźwięk pozlepiany z misowatym burczybasowym basem i finito. Nie ma o co kopii kruszyć.
Nowsze wersje maja słabszy DAC na pokładzie. czyta nowsze formaty ale dźwiękowo jest "sztywniejszy"/techniczny i w tym sensie jak dla mnie nie dla mnie :)
gutekbull pisał jakiś czas temu że DAC na 1543+lampy bezproblemowo wysadził na sprzedaż jego Accu D500....ale znów zależy kto co lubi, jeśli ma być spokojnie, miodnie i najczęściej tak samo to Accu może się podobac bardziej.
Bez sarkazmu.
Nie ma urządzeń dla wszystkich ale są obiektywnie lepsze i tu konstrukcje nie komplikowane mają przewagi w  postaci większej różnorodności. Nie nudzą się.

lancaster

  • Gość
03-03-2010, 12:19
"Ale pamietam tez zniesmaczona mine Wiktora, ktory krecac glowa odkladal GS1k narzekajac na jeden wymiar sceny, kumulujacej sie w srodku glowy i pewna plaskosc prezentacji.  "

heh, jakbym widział minę Gustawa po uraczeniu się GS1000...dodał tylko że dźwięk przypomina mu kompresje mp3...a Orfeusza żaden z nas nie słuchał.

majkel

  • 7477 / 6399
  • Ekspert
03-03-2010, 12:31
>dorabia sie sztuczne detale i przejrzystosc zrodlem

A to się tak da w ogóle? Jak takie coś brzmi? Rozumiem, że jak mniej słychać, to lepiej słychać?

>Podstawa systemu jakiegokolwiek jest wzmacniacz, potem zrodlo.

Tak jest w przypadku wzmacniaczy mocno ingerujących w zawartość sygnału, czytaj - zniekształcających. Wczoraj niecałą godzinę słuchałem następującego zestawu:

ayon CD-5 -> Acrolink 7N-A2500 -> mój wzmacniacz i zasilacz -> Grado PS1000. Znam też granie mojego wzmacniacza z co najmniej dwóch innych źródeł. Wydaje mi się, iż dobrze w tym torze słyszałem jak gra ów ayon CD-5. Nie wiem czy Piotr Ryka miał sposobność rzucić uchem na ten zestawik pozostawiony pod prądem przeze mnie w Nautilusie, ale mogę powiedzieć tyle, że podmiana źródła zmieniłaby w nim dużo, a podmiana interkonektu też w znaczący sposób wpłynęła na kompozycję smakowo-zapachową tego, co było słychać. Rozumiem, że taki podatny na zmiany wzmacniacz jest niedobry, szczególnie w towarzystwie orto.

>Systemu budowane na odwrot to wlasnie takie ktore nie graja z niektorymi nagraniami i z niektorymi sluchawkami...

Rozumiem, że siła YH-1000 tkwi w tym, iż wszystkie nagrania na nich brzmią równie dobrze, czyli innymi słowy tak samo? No tutaj mógłbym się zgodzić.

Sim1

  • 1829 / 6363
  • Ekspert
03-03-2010, 12:32
>> lancaster, 2010-03-03 11:13:21
sim, mam pytanko. Lampucera o jakiej piszesz to taka używająca lampowego wyjścia analogowego, czy to zwykły chiński DAC z magicznie dobieranymi OPA ?

Ta lampaucera to zwykły chiński DAC ale jak pisałem sygnał zbalansowany (R+/R- i L+/L-) wypuszczony wprost z DAC-a (kość-4 nóżki-4 krótkie ścieżki-miejsca po wylutowanych kondensatorach sprzęgających) bez żadnych kondensatorów sprzęgających, totalne 0 jakiejkolwiek sekcji analogowej poza tym co w kości CS4397 siedzi. Jak na tym etapie nie mma tego czego szukam to mi tego stopień lampowy tylko uprzestrzenni ale bez precyzji. Wpięte to zostało prosto w wejścia XLR w CEC-a HD51 więc jego można potraktować jako sekcję analgową i to nie byle jaką. Poza tym technicznie nie widzę różnicy między wyjściem lampowym w dacu a bezpośrednim wypuszczeniem syngału na OTL-a a to też próbowałem. Lampa dodaje swoją przestrzeń ale to już ubarwianie a nie precyzja i powietrze, które szukałem w źródle. Żeby być ścisłym, dźwięk jest ładny i przestrzenny ale na linii głowy, nie ma wyraźnej trówymiarowości (to nazywam płaskim graniem).

majkel

  • 7477 / 6399
  • Ekspert
03-03-2010, 12:35
gutekbull pisał jakiś czas temu że DAC na 1543+lampy bezproblemowo wysadził na sprzedaż jego Accu D500....ale znów zależy kto co lubi, jeśli ma być spokojnie, miodnie i najczęściej tak samo to Accu może się podobac bardziej.

Powyższy wpis oddaje 100% tego, co myślę o sprzętach Accu w ogólności. :) Przy czym DP500 to według mnie i na podstawie krótkiego odsłuchu sprzęt o szczególnie niekorzystnym stosunku jakości do ceny. Mojego zestawu transport + DAC nie oddałbym za niego, a dotyczy to CS4397 wówczas jeszcze korzystającego z op-ampów.

Max

  • 2204 / 5896
  • Ekspert
03-03-2010, 12:36
Mnie ze wszyskich Wiktorowych skarbow najbardziej podobaly sie zloto-brazowe Staxy. Orfeusz jakby troche mniej. Ale dzis nie potrafilbym uzasadnic tych wnioskow.

A jednak moje "mp3jki" spisuja sie swietnie:) Gdyby tak troszeczke gesciej i z odrobina mieska na dokladke, niczego wiecej bym nie chcial. Licze, ze tutaj PSki pokaza przewage nad moimi GS-ami. A chodzi mi po glowie jeszcze Black Dragon, ale tu musielibysmy sie wreszcie spotkac z Pastwa, aby nausznie zweryfikowac co ow kabelek od siebie dodaje.

lancaster

  • Gość
03-03-2010, 13:24
sim, odnośnie przestrzeni....akurat niskopoziomowe sygnały są odtwarzane przez lampy bardzo ładnie, stąd sugestywniejsza obecność powietrza(najczęściej) i ogólnie lepsze moim zdaniem poczucie obcowania z muzyką.
Sam DAC ma niekiedy zbyt małe możliwości w temacie wysterowania kolejnego stopnia wzmocnienia i takie rzeczy jak swoboda czy przestrzeń zwyczajnie siadają.
Lampucera w klasycznej wersji ma bardzo dobrą przestrzeń, tzn. raz gra mocnym pierwszym planem z zoomem, kiedy indziej szeroko, głęboko i wysoko. Możliwości kreacji przestrzeni są tam moim zdaniem bardziej niz satysfakcjonujące.

aasat

  • 2398 / 6382
  • Ekspert
03-03-2010, 13:45
>> Piotr Ryka, 2010-03-03 13:42:36

Zgadzam się w 100%

Corvus5

  • 2596 / 5866
  • Ekspert
03-03-2010, 13:48
Lampy w pewien sposób przekłamują, ale mają tą cechę, że potrafią to robić w sposób taki, jaki potrzebny jest słuchawkom, a ich zniekształcenia (szczególnie 2. harmoniczna) to tylko odzwierciedlenie rzeczywistości.Osobiście preferuję dobrego DACa, przeźroczyste słuchawki i wzmacniacz lampowy, więc modyfikację sygnału właśnie na ampie.

Co do lampucery, to jest podatna na jakość transportu. Taki pclink potrafi być najgorszym elementem systemu.

kopaczmopa

  • 786 / 6339
  • Ekspert
03-03-2010, 14:44
>13:42 / 1 godz. temu
Do całej tej niewątpliwie bardzo ciekawej dyskusji pragnąłbm jedynie dorzucić pewną uwagę.
Na podstawie własnych doświadczeń z Fostexem mogę powiedzieć, że ocenianie brzmienia orto wcześniej niż po kilku dniach słuchania nie za bardzo ma sensu, bo w to brzmienie trzeba wejść i oswoić z nim mózg. A potem w bezpośrednim porównaniu takie AKG K701 wydają się grać jazgotliwie, tak jak wcześniej orto wydają się grać karykaturalnie mdło. Dlatego pisanie o tym, która szkoła jest lepsza ma dokładnie taki sam sens jak dyskusja o tym, czy nasze widzenie jest lepsze po wejściu z pomieszczenia zalanego słońcem do piwnicy, czy po wyjściu z piwnicy na słońce. W żadnym z tych wypadków nie widzi się dobrze i tyle. Tak więc każdy kto chce rozważać kwestię wyższości orto nad dynamikami i vice versa powinien sobie posłuchać kilka dni jednych, potem kilka dni drugich, a potem spróbować sobie odpowiedzieć, co mu sprawiało większą przyjemność. Reszta to kwestie laboratoryjne.

moim zdaniem to tylko teoretycznie racja, to co mi sie podoba slysze od razu - orto wg mnie sa zbyt mdle a K701 zbyt lekkie, dlatego szukam "pomiedzy".
ciekawosc brzmienia