>> Gustaw, 2009-12-21 10:39:29
Przyznam, że z punktu widzenia "niesłuchawkowca", dla mnie, jest to pewien fenomen socjologiczny.
Tak, to wygląda na jakiś paradoks. Mogę mówić tylko za siebie, więc proszę: przed kilkoma dniami oddałem do serwisu GS1000, bo lewa strona zaczęła dotkliwie się różnić od prawej barwą i poziomem głośności. Wiem, że będę musiał zdrowo poczekać, zanim zobaczę słuchawki z powrotem, a pamietając o "skandalicznym serwisie" Grado, nie mogę mieć pewności, że słuchawki będą grały prawidłowo od pierwszego razu. Ale to nie zmienia faktu, że przez ostatni rok GSy czarowały mnie nieustannie i uważam je za zjawisko nadzwyczajne i jak trzeba będzie a będzie mnie stać, to kupię nowy egzemplarz, by dalej cieszyć się magią muzyki. K1000 grają również niewiarygodnie i do tego wyglądają na niezniszczalne, ale dostarczają (mi) zupełnie innych emocji niż GSy. No i jak padną, to nie mają żadnego serwisu...
Wątek jest słuchawkowy, ale mam pytanie do "niesłuchawkowców", czy zdarzyło Wam się usłyszeć kolumny, które od pierwszej minuty rzuciły Was na kolana? Bo tak było w moim przypadku z GSami. Jeśli tak się zdarzyło, łatwiej zrozumiecie oczarowanie coniektórych słuchawkowców :)
Serdecznie pozdrawiam!