Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

asmagus

  • 4439 / 5944
  • Ekspert
08-12-2009, 00:14
http://www.german-maestro-shop.de/epages/61902279.sf/en_GB/?ObjectPath=/Shops/61902279/Products/%22GMP%20450%20PRO%22

    * Frequency Response: 14 - 24.000 Hz
    * Nominal Impedance: 300 Ω
    * Acoustical Principle: Closed
    * Ear Pads: Synthetic leather, circumaural
    * Average pressure on the ear: ~3 N
    * Weight w/o cable: 240 g
    * Connector: Stereo-Multi-Jack 3,5 / 6,3 mm
    * Roundcable with helix-section 3 m

Co to jest? Wykopałem jakieś "ochy i achy" na head-fi na temat tych nauszników a pierwszy raz o nich słyszę. Ktoś miał okazję ich słuchać?

asmagus

  • 4439 / 5944
  • Ekspert
08-12-2009, 00:18
Najbardziej chwalony jest niższy model, do monitringu.
8.35
Wątek na hf
http://www.head-fi.org/forums/f4/german-maestro-gmp-8-35-d-monitor-studio-serious-about-audio-indeed-406658/

    * Frequency Response: 20 - 27.400 Hz
    * Nominal Impedance: 35 Ω
    * Acoustical Principle: Closed
    * Ear Pads: Synthetic leather, circumaural
    * Average pressure on the ear: ~5.5 N
    * Weight w/o cable: 220 g
    * Connector: Stereo-Multi-Jack 3,5 / 6,3 mm
    * Spiralcable 1,5 / 3 m

jeycam

  • 150 / 6022
  • Aktywny użytkownik
08-12-2009, 02:59
Nie jestem pewien, ale ten niższy model jest chyba jako słuchawki odsłuchowe w empikach. Na pewno są to słuchawki tej firmy, czy dokładnie te niestety nie pamiętam, ale chyba tak.

asmagus

  • 4439 / 5944
  • Ekspert
08-12-2009, 09:59
Fakt, w empikach może być ta wersja:
The 8.000 Series headphone as a special version for demo units and info points in for instance Museums and many other locations. Acoustically this model is identical to the GMP-Series 8.000 except that this version has been adapted for POS (Point Of Sales) requirements. The ear pads are made of soft, \'gentle to the skin\' foam and can be easily cleaned with normal household detergents. The systems and cables are especially designed for continuous use. The unbreakable steel headband features generous padding and an ergonomic design. Like every other headphone from that legendary product family, also this version will withstand even the harshest treatment! This headphone series features a flexible armoured cable against theft.
 

Technical Data
# Frequency Response: 20 - 27.000 Hz
# Nominal Impedance: 40 O
# Acoustical Principle: Closed
# Ear Pads: Soft Foil, circumaural
# Average pressure on the ear: ~5.5 N
# Weight w/o cable: 220 g
# Connector: Jack 3,5 mm
# Armored Cable 1,2 m

asmagus

  • 4439 / 5944
  • Ekspert
08-12-2009, 10:09
Przewodnik

aasat

  • 2395 / 6378
  • Ekspert
09-12-2009, 09:16
Natknąłem się na takie słuchawki Yamahy które też mają technologię S-Logic znaną ze słuchawek Ultrasone
Jest to model RH10MS za około 160$

Frequency Response     18 - 21,000 Hz
Impedance    32 Ohms
Sensitivity    96 db
Drivers    40mm Neodymium Mylar driver

fallow

  • 6463 / 6365
  • Ekspert
09-12-2009, 10:34
To ciekawe sluchawki i zbieraja dobre recenzje. Poniewaz Ultrasone opatentowalo S-Logic i S-Logic-Plus - Yamaha po prostu zakupila prawa do uzywania S-Logic w swoich sluchawakch. Pojawiaja sie czasem komentarze, ze to jest po prostu rebrand jakiegos modelu Ultrasone - ale tak nie jest, z Ultrasone wykorzystany jest po prostu zakupiony przez Yamahe S-Logic.

asmagus

  • 4439 / 5944
  • Ekspert
09-12-2009, 13:29
Wydaje mi się, że to jednak "rebrand" - HI-FI -450
http://www.ultrasone.com/index_en.php?level=1&CatID=13.36&inhalt_id=45&shop_level=2&shop_CatID=1&shop_inhalt_id=0&do=showDetails&artikel_typ=allgemein&artikel_id=10
S-Logic™ Natural Surround Sound
Dynamic principle
Frequency range 20-20.000 Hz
Impedance 32 Ohm
Sound pressure level 96 dB
Driver 40 mm Mylar
Weight 265 g (without cord)
Straight cord (length ca 3m)
Long-term availability of spare part

Nawet waga się zgadza w danych technicznych maleńka różnica w paśmie przenoszenia i wyglądają identycznie.

Corvus5

  • 2596 / 5862
  • Ekspert
10-12-2009, 01:59
Byłem w Yodobashi w Akihabarze w Tokio. Nie miałem czasu na np. Dyna 5555. Wpadłem na słuchawki i zacząłem od brania na uszy to, co znam z nazwy ;) W Yodobashi jest miejscami ogromny hałas. Przy słuchawkach było ciszej, ale nie była to aż taka cisza jak nawet w Media Markt w Polsce ;) Opiszę to w kolejności, w której słuchałem, bo jest to bardzo ważne.

Pierwsze zauważyłem z daleka Shure 840. Poznać po czarnej obudowie i kropkach ;) Otwieram, bardzo gładko chodzą, dobrze naoliwione i brak trzasków jak w CAL. Dźwięk? Góra niespecjalna, dół jest, środek coś jest. Brak szoku. Idę dalej, później do nich wrócę nieraz.

DT880 (chyba 2005) i DT990 (chyba normalne). DT880 już ok, ale mają zaznaczone 8-10kHz. Czym to się może objawiać, to każdy wie. Na szczęście jeszcze nie bolało przy sybilantach. Teraz patrzę na wykres DT880 na Headroom i wszystko pasuje. DT990 za to urzekły i jednocześnie zmartwiły mnie zaakcentowanym zakresem ponad 10kHz. Na ucho okolice 12-14kHz. Sybilanty cofnięte, ale podbita góra dawała rześkości. Nie brzmiało to naturalnie. Poza tylko to przecież bardziej zamknięta obudowa, chyba półotwarta w porównaniu do DT880, które są chyba całe otwarte. Nie powinno być, że DT880 zagrają jaśniej? W każdym razie bardzo dobrze zapamiętałem DT990.

Potem spróbowałem HD650. Duże braki w linii Sennheisera, głównie modele rzędu HD202, HD650 to jedyny model z serii 5xx i 6xx. Przytłumienie na wokalu. Woal? Cokolwiek by to znaczyło, był malutki koc niczym stockowe CAL, choć na HD650 było tego o wiele mniej. W tym czasie zauważyłem, że nie sprawdzam basu, widocznie w tych warunkach się nie da.

Jeszcze raz zarzuciłem Shure 840 na uszy. Bas był tak fatalny, że jakościowo jak CAL z niemodyfikowanymi muszlami. Łupało. Fatalnie.

HD25 w kilku wersjach, SP i I czy II. Wziąłem I lub II. Malutkie, grały precyzyjniej, ale to mnie nie zdziwiło. Małe pady ze słuchawek nausznych (nie wokółusznych) grają ze swojej natury bardziej precyzyjnie. Mimo tego brak czegoś poza tym.

Potem była seria kilku słuchawek. Pamiętam, że próbowałem D7000 (były też D5000, D2000, D1000, brak CAL), ATH ESW-9, ATH ESW-10, Ultrasone HFI 780. Nie pamiętam szczegółów. Wiem, że zaczęło to grać dosyć głośno w porównaniu do 840 (ciche), i DT/HD (średnio). Czasem bardzo głośno i słuch zaczął mi się osłabiać. W jednym modelu np. bardzo kuły w uszy sybilanty. Przestrzeń w niektórych była rozwalona, a niektórych jakoś trzymana.

Potem chyba coś z numerem 1000, nie pamiętam. Na końcu chyba słuchawki w supermarkecie  ATH W5000. 100 000 jenów (3 200 zł na stan dzisiejszy). Wiem tylko, że grały poprawnie, nic zaakcentowane, spokojnie, wyraźnie. Sprawdziłem teraz barwę na Headrom - bardzo postrzępiona. Absolutnie tego nie słyszałem, więc może mylę słuchawki.

Wracam na początek sprawdzić DT990. Ktoś inny sprawdza, więc patrzę dookoła i widzę DT880 w wersji normalnej i 2005. Porównywałem, ale wydawało mi się teraz lekko ciemno na obu. Zakładam DT990 i też jest odrobinę ciemno. Myślę, że słuch mi siadł przez poprzednie głośne granie.

Sprawdziłem też znowu Shure840. Było baaardzo ciemno, jakby ktoś filtrował wszystko od 2kHz.

Po tym szukałem czegoś ciekawego. Znalazłem Kossy QZ 99. Przyciągnął mnie dziwny wygląd padów, bo lubię dziwne pady ;) Na początku szok: to ma zupełnie inną przestrzeń, podaną z daleka i lekką. Potem lekkie dopasowanie do ucha, bo pady są strasznie małe i bardzo twarde jak drewno. Teraz poczytałem, że mają system eliminacji dźwięków z otoczenia, może to coś zmieniało w dźwięku. Cena niska: 10 000 jenów (320zł). U nas w ofertach po 200-300zł. Zauważyłem wcześniej, że taniej kupić słuchawki w Polsce, więc nie było problemu, że coś przegapię.

Nie spotkałem nić ze stajni Grado, brak HD800, T-1. No nic.

Ogólnie nie usłyszałem nic, co by przejrzystością i lokalizacją w przestrzeni pobiło moje CAL po zmianie kabla, zrobienia kilku komór w muszli i zastosowaniu specjalnych padów wokółusznych, które trzymają słuchawki w odległości jak pady nauszne. Wiem za to, że muszę się przysłuchać DT990 i ocenić czy taka barwa mnie drażni na dłuższy czas. Pozostałe słuchawki może mnie jeszcze kiedyś zaskoczą. Mam nadzieję, że spotkam ludzi, którzy mają je z ciekawie dobranym torem :)

Ged

  • 1725 / 6397
  • Ekspert
10-12-2009, 16:55
Przepiękna recenzja Piotrze. Dziękuję z całego serca. Wspaniale opisujesz to, co w pewnym sensie słyszałem tylko nie potrafiłem nazwać.

Jeśli pozwolicie dwa słowa uzupełnienia:
1. Drugi egzemplarz PS-1000 w Polsce, który miał chrees, a teraz ja, nie wykazuje żadnych oznak zepsucia. Poza tym nalotem, o którym pisze Piotr. Dla mnie jest to bez znaczenia.
2. W mojej ocenie dźwięk fortepianu, który uwielbiam (Chopin, Beethoven, Mozart, Jarrett) brzmi o niebo lepiej na AKG-1000 (napędzanych firmowym wzmacniaczem) w porównaniu zarówno do GS-1000 jak i PS-1000. Głosy ludzkie również wg mnie brzmią ciekawiej na AKG. Reszta jednak tj. orkiestra, smyczki, perkusja, nie mówiąc o muzyce rockowej/popowej jest jednak mniej atrakcyjna na AKG w porównaniu do Grado PS-1000.

Podsumowując PS-1000 nie są ostatecznym rozwiązaniem sprawy zestawu słuchawkowego. Ale czy AKG K1000 są ?
Włodek

reactor

  • 1649 / 5836
  • Ekspert
10-12-2009, 17:02
 Zaznaczam, że nigdy nie miałem na uszach żadnego modelu firmy Grado, nie mam więc absolutnie żadnych podstaw do krytykowania produktów tej wybitnej firmy, ale jak patrzę na opakowanie w którym przychodzą do klienta to odnoszę wrażenie, że jeszcze chwilę wcześniej stały na półce w media markt i kosztowały 39,99. Co by tam nie mówić HD 800 w tej kwestii górują nad PS-1000. Miejmy nadzieję, że to tylko ten konkretny egzemplarz okazał się felerny, szkoda jednak, że trafiło akurat na Pana Panie Piotrze.    


...d_b...

majkel

  • 7477 / 6395
  • Ekspert
10-12-2009, 17:06
Dziękuję Piotrze za tę recenzję... w samą porę. Znakomicie napisana i oddająca moje spostrzeżenia na temat PS1000 również z Cary SLI-80, i własnym sprzętem. Jestem na etapie dobijania targu GS1000 + gotówka za PS1000 z malutkim przebiegiem i bez awarii w swojej historii (pun intended: nieważne, że krótkiej).
Na temat GS1000 kontra GS1000i mam wyrobione już swoje własne zdanie. Wynika z niego między innymi, że większą neutralność i bezpośredniość modelu GS1000i zgoniłbym właściwie na ten nowy kabel. Barwa GS1000i jest neutralna, a pierwszy plan nie jest owiany oddzielającym zefirem. Mimo to przestrzeń jest jeszcze odrobinę ciekawsza w modelu "i". Ciekawe jak wypadną PS1000 w porównaniu z nimi, i cieszyłbym się, gdyby drewniany model wygrał. Jest świetny i jest sporo lżejszy.
Odnośnie przewagi PS1000 nad HD800 ja też nie mam wątpliwości, że tak jest. Dla mnie wygrywają z HD800 także GS1000, wprawdzie nieznacznie, ale jednak. GS1000i mają jakby poprawione "wady" GS1000, łatwiej znikają z głowy. Piszę o egzemplarzu, który wrócił z naprawy. Nie obciążyli mnie w Grado Labs w ogóle, ale za to urząd celny wykazał się pomysłowością i naliczył mi cło. Napisałem pismo reklamacyjne o zwrot VAT i cła wskazując błędy proceduralne. Zobaczymy, co będzie, bo raz już za te słuchawki podatek płaciłem.

^
Słuchawki różne sprzedam - patrz Ogłoszenia.

reactor

  • 1649 / 5836
  • Ekspert
10-12-2009, 17:07
PS: Byłbym zapomniał, świetna recenzja!

..d_b...

fallow

  • 6463 / 6365
  • Ekspert
10-12-2009, 17:27
Dzieki jak zawsze za ciekawa recenzje :)

Ja ze swojej strony powiem tylko (pomijajac zupelnie kwestie soniczne), ze nazwa "Professional", ktora Grado umieszcza przy PS1000 jest niestosowna to malo powiedziane... to kpina :) przez duze "K". Sluchawki studyjne z niewyjmowanym kablem, tak wrazliwe i tak slabo wykonane jak Grado...to po prostu jest Kpina :) Przeciez te sluchawki w studio nie wytrzymalyby nawet miesiaca. Pomijajac tez sygnature soniczna Grado, ktora jest typowo audiofilska w odniesieniu do studyjnego sprzetu.

To jak graja moze sie podobac lub nie, to juz inna dyskusja - jak z kazdymi sluchawkami.

Wlodek: ja mysle ze nie istnieja sluchawki ktore sa ostatecznym rozwiazaniem. PS1000 i K1000 oraz wspomnianego Orfeusza takze slyszalem i na pewno nie powiedzialbym, ze "daja wszystko". Jedynym rozwiazaniem jest posiadanie roznych po prostu sluchawek do roznych zastosowan.