Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

fallow

  • 6463 / 6349
  • Ekspert
03-09-2009, 12:43
>> majkel, 2009-09-03 12:22:26
@fallow, gdzie Ty masz postęp u Sennheisera? :)

yyy... HD800 ??? :)) Dziura w przetworniku, nowy sposob zawieszenia etc. ? :)

chrees

  • 1662 / 6379
  • Ekspert
03-09-2009, 12:43
Odnoszę ostatnio wrażenie, że wątek wysokich lotów zamienił się w wojnę fanboyów ;> Nie obraźcie się, ale powtarzacie w kółko te same argumenty. A to chałupnictwo kontra wspaniałe lśniące czystością pomieszczenia (hale?) produkcyjne (jeśli ktoś woli: bezuszne wielkoseryjne trzepanie słuchawek kontra rękodzielnictwo w najlepszym wydaniu, takie "z duszą"* ;>); a to wspaniale zrównoważone brzmienie kontra brzmienie dziwaczne, perwersyjne i wymagające korekcji sprzętem towarzyszącym (albo jeśli ktoś woli: brzmienie nudne, bez hajendowego błysku, skierowane do masowego odbiorcy kontra wyrafinowane, strojone na ucho, "jako żywe", z iskierką powodującą, że czujemy żywych muzyków...). Zresztą nieważne.
Nie sądzę, że ktoś tu kogoś przekona. Może powinienem się włączyć do dyskusji (wojny? ;>) po stronie gradomaniaków i zacząć uzasadniać to, że wszedłem (jak kto woli: wpadłem) w PSy? ;) Zdecydowanie brakuje tu naczelnego Grado-Kapłana Gustawa, który cytując swoje psalmy z pewnością zawróciłby Was skutecznie ze złej drogi poddawania krytyce tego, co powinno stanowić punkt wyjścia wszystkich toczonych tutaj dyskusji: nauszniki Grado są prototypem, protoplastą (w sensie logicznym a nie historycznym) i niedoścignionym ideałem wszystkich słuchawek. Różni usiłowali się do tego ideału zbliżać, ale już sama próba wejrzenia w jego istotę zakończyć mogła się jedynie oślepieniem, podobnie jak oślepnąć muszą wszyscy żyjący w platońskiej jaskini, którzy usiłują, bez odpowiedniego wieloletniego przygotowania, obcować z Ideami takimi jakimi one naprawdę są. W tej kwestii trzeba jednak posiłkować się mądrościami serwowanymi tu niekiedy przez Piotra. Już On, wespół z Gustawem, objaśni Wam gdzie błądzicie. Idźcie zatem i nie grzeszcie więcej :)

* do trzepania kasy.

-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

fallow

  • 6463 / 6349
  • Ekspert
03-09-2009, 12:46
Chrees, gdyby nie w kolko te same dyskusje to o czym bysmy rozmawiali ? :) Wpisy konkretne lub o czyms nowym pojawiaja sie rzadko :))))

Rafaell

  • 5033 / 6376
  • Ekspert
03-09-2009, 12:48
 No właśnie T1 gdzie jesteście memłamy te same tematy w kółko.                

majkel

  • 7477 / 6379
  • Ekspert
03-09-2009, 12:50
Wiesz @fallow, dla mnie ta dziura to taki postęp jak założyć owalne koła do samochodu. Kto to zrobi, będzie pionierem, ale sens wątpliwy. Powiem tak - nie usłyszałem dodatkowych zalet płynących z tego rozwiązania, a modele konkurencji pokazują, że można gorzej i tak samo i lepiej nie sięgając po takie rozwiązanie. Poza tym inne nowe modele Sennheisera ustrzegły się defloracji, i chyba im to nie grozi.

Corvus5

  • 2596 / 5846
  • Ekspert
03-09-2009, 13:34
@Majkel, można i mierzyć pochodną, ale po co? Przecież większość słuchawek ma na tych przebiegach sygnał niemalże prostokątny. Nawet w Headroom jest wspomniane, że do tego są zrobione te pomiary, żeby przeanalizować zachowanie się słuchawek dla niskich częstotliwości. Natomiast odpowiedź impulsowa najlepiej jest zauważalna na przebiegu prostokąta o częstotliwości 500Hz.

A może masz na myśli, że składowa stała dostała wycięta? To miałoby sens, ale wtedy sam proces kalibracji byłby zły. Jako położenie zerowe nazwałbym takie, gdzie membrana nie jest pobudzana do wychylenia.

Teraz na to wpadłem! Mogłoby być tak, że to, co mi się wydaje, że dąży do zera, to dąży do wartości zadanej, ale wtedy jednocześnie przebiegi na Headroom nie byłyby w żaden sposób porównywalne na pierwszy rzut oka. Przebieg GS-100 trzeba wtedy powiększyć z 10 razy.

Jest jednak jeden powód, który obala taki sposób analizy, a mianowicie nieważne czy była podana dodatnia czy ujemna połówka prostokąta, to sygnał dąży do zera. Filtr dolnozaporowy przy kilkunastu Hz? Kto wie. Metoda pomiarów mogła być inna niż przy np Shure E530. Mikrofon wsadzony od strony zewnętrznej ucha (np. do HRTF) wyklucza pomiar dokanałówek, ale taki, który jest głęboko w uchu w modelu głowy już pasuje.

W efekcie jest widoczny wg mnie po prostu spadek ciśnienia. Może być przez pady, a może być też przez komorę szczególnie gdy jest otwarta lub przez lub odpowiednie wypełnienie i kształtowanie przepływu powietrza.

W wyniku tego wychodzę z założenia, że konstrukcja otwarta, jako że wymusza z czasem wyrównanie ciśnienia z otoczeniem i w związku z tym ma mniejszy bas, musi być sztucznie pobudzana, jeżeli ma ten bas wytworzyć. Jednym z rozwiązać jest wentylacja między komorą a uchem. Coś takiego stosuje Ultrasone, może AKG, nie wnikałem za bardzo w to, a daje to rezonans gdzieś koło średniego basu i podbicie nawet o kilka dB. Schodząc z częstotliwościami coraz niżej, mamy coraz większe wymogi co do zachowania ciśnienia, które musi musi być zachowane względnie dłużej. Stąd, gdy na początku stroiłem CAL pod 40-50Hz, to myślałem, że jest ok, ale dźwięk trochę mnie kołysał na jedną stronę. Jak zacząłem schodzić niżej, to przy ok 25Hz zauważyłem różnicę 5dB między kanałami i wtedy wszystko dało się zestroić.

Wracając do wypowiedzi i do slew rate, to czy nie jest to zdefiniowane jako maksymalny przyrost napięcia w czasie? Nie da się tego zwiększyć. Gdy to symulowałem (a co ;) ), to dawało to złagodzenie dźwięku przez zmniejszenie ostrości. Oczywiście w niektórych przykładowych sygnałach może to pomóc tak, by cały czas narastanie sygnału było z maksymalną szybkością i żeby w efekcie zacząć to robić nieco wcześniej niż mówi sygnał, by w efekcie dotrzeć szybciej do zadanego sygnału. Jeżeli to masz na myśli, to się w pełni zgadzam. Takie rozwiązanie na DSP też sprawdzałem, żeby znaleźć wadę mojego systemu, ale że mam skuteczne 32-omowe słuchawki, to było to tylko dla sportu i sprawdzenia wzmacniacza słuchawkowego.

Kiedy w przybliżeniu pisałeś o przeregulowaniu? Poczytałbym.

Do tego nie jestem przeciwko Grado. Uważam, że każde słuchawki każdego producenta mogą być w pewien skrzywione, by zaakcentować pewien element dźwięku bardziej kosztem innego. A dlaczego inni producenci nie stosują wszystkich rozwiązań? Patenty.

majkel

  • 7477 / 6379
  • Ekspert
03-09-2009, 13:42
@Corvus5, patrz na to jak na sygnał zróżniczkowany z długim czasem różniczkowania, bo pochodzi ze wzmacniacza lampowego, więc przenoszenia DC w nim nie ma, i nie ma szans na to, żeby membrana stała w innym miejscu niż położeniu neutralnym, a wynika to ze sposobu sprzężenia membrany - poprzez kondensator lub transformator, co w obydwu przypadkach stanowi filtr górnoprzepustowy, choć w przypadku transformatora i tak tę filtrację musisz zrobić wcześniej, żeby zabezpieczyć transformator przed nasyceniem rdzenia. Wracając do kwestii filtracji górnoprzepustowej, to na słuchawkach 300-omowych częstotliwość odcięcia jest prawie 10x niżej niż na 32-omowych, więc oglądanie odpowiedzi w zakresie takich częstotliwości ma sens tylko jako ciekawostka i nie może być podstawą do porównywania czegokolwiek. Przy 500Hz widać natomiast rezonanse na średnicy i można się domyślać poziomu zniekształceń THD z kształtu oscylacji. Tam też dobrze widać prędkość narastania oraz opadania sygnału, a także szybkość zanikania oscylacji, czyli poziom tłumienia przetwornika.

fallow

  • 6463 / 6349
  • Ekspert
03-09-2009, 13:59
>> Piotr Ryka, 2009-09-03 12:51:09
Tylko spójrzcie, czy w takich warunkach mogło powstać coś wartościowego? Gdyby tak zamiast tego niedomytego jegomościa postawić panią od Sennheisera w sterylnym kitelku, o ileż lepiej by wszystko namalowała.

Projektowanie i produkcja sluchawek to inzynieria a nie artyzm.

Rolandsinger

  • 2894 / 6380
  • Ekspert
03-09-2009, 14:14
Dokładnie, słuchawki to nie sztuka, lecz inżynieria, podobnie zresztą jak cała branża audio. Najwięksi mistrzowie w tym segmencie również są wyłącznie inżynierami - np. Jaromir Waszczyszyn, a nie absolwentami ASP czy Akademii Muzycznej.  

@ Cheers

Jeśli dla Ciebie liczy się wyłącznie brzmienie, a nie jakość wykonania, detali, to gdybyś kupił ode mnie wzmacniacz i byłbyś usatysfakcjonowany brzmieniem, to fakt, że coś z niego odpada albo schodzi powłoka lakiernicza byłby dla Ciebie bez znaczenia, dobrze rozumiem?

Skoro tak, to zaraz wezmę młotka i pozbijam z mahoniu jakąś skrzynkę, bo elektronikę mamy już - na nasz gust - tip top i parę osób bardzo sobie chwali to, co zeń słyszy.

Myślę, że jednak nie tędy droga. Osobiście pozwolę sobie trochę bardziej się postarać.
_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

AdamWysokinski

  • 358 / 6367
  • Zaawansowany użytkownik
03-09-2009, 14:17
>> Piotr Ryka, 2009-09-03 12:51:09
>> Tylko spójrzcie, czy w takich warunkach mogło powstać coś wartościowego? Gdyby tak zamiast tego niedomytego jegomościa postawić panią od Sennheisera w sterylnym kitelku, o ileż lepiej by wszystko namalowała.

Leki też można produkować w warunkach jak na zdjęciu poniżej. A jakoś produktu końcowego na pewno przewyższy jakiegoś Pfizera albo Astra Zeneca.

> fallow, 2009-09-03 13:59:09
> Projektowanie i produkcja sluchawek to inzynieria a nie artyzm.

Otóż to. Ze szczególnym naciskiem na produkcję.



--
http://www.last.fm/user/AdamWysokinski
1) MacBook Pro -> Apple lossless -> iTunes -> MHDT Paradisea 3+ via USB -> Heed CanAmp -> AKG K701
2) Sugden CDMaster -> Sugden HeadMaster -> Sugden AmpMaster -> Spendor S3/5R
Pozdrawiam,
Adam

majkel

  • 7477 / 6379
  • Ekspert
03-09-2009, 14:17
@fallow, to samo można powiedzieć o produkcji instrumentów muzycznych, bo one w sumie też służą do generowania dźwięków. Ciekawe co na to by powiedział Stradivarius albo Guarnieri? Ja lubię produkty Grado właśnie ze względu na skojarzenia z tymi dwoma panami. Drewno, skóra, metal, strojenie uchem a nie przyrządem, montaż ręczny gdzie to jest możliwe. Poza tym to potem słychać - produkty czysto inżynierskie brzmią martwo, technicznie, nie mają do zaoferowania nic oprócz daleko posuniętej poprawności, a czasami nawet tego nie ma. Natomiast inżyniera wspierana marketingiem to dla konsumenta najgorsze z możliwych rozwiązań.

Brestinder

  • 224 / 5970
  • Aktywny użytkownik
03-09-2009, 14:19
mam hd1000 ;), niestety majkela zmartwie, graja lepiej od px100, barwa jest bardzo podobna do hd580, graja troszke jasniej i troszke blizej sluchacza, sa bardzo dynamiczne, basiku jest dosc sporo całe szczescie pelniutki jest i przyjemny.

konstrukcja... sztywne druty, w instrukcji jest nawet pokazane jak je wyginac, niestety jakbym chcial je zmiescic dobrze na mojej glowie, musialbym dorobic sobie dziurek na paskach od pałaka... mysle ze wiekszosc nie bedzie miala takich problemow jak ja.

pięknie sie prezentuja, musze nad jakims stojaczkiem drewnianym pomyslec wbitym w sciane, bo to musi byc wyeksponowany eksponat.

fallow

  • 6463 / 6349
  • Ekspert
03-09-2009, 14:19
W jednym Chrees mial racje :) Dalsza "dyskusja" wydaje mi sie juz becelowa :))))

asmagus

  • 4439 / 5928
  • Ekspert
03-09-2009, 14:20
>> Rolandsinger, 2009-09-03 14:14:48

Wiesz, że detale kształtują cenę, gdy ltoś ma do wydania np 1500 na wzmak to ma kilka opcji w tym:
- może kupić doskonale wykonany wzmacniacz, gdzie połowa kwoty to właśnie obudowa, lakierowanie itd.
- może również kupić technicznie o wiele lepszy wzmacniacz w standardowej "paczce" za 50 zł, który zagra zdecydowanie lepiej a będzie wyglądał o wiele gorzej.




________________________________________
Sprzedam Magnetofon jednokasetowy:
Onkyo TA-6511 czarny + 45 Oryginalnych Kaset
http://audiohobby.pl/ogloszenie/317

majkel

  • 7477 / 6379
  • Ekspert
03-09-2009, 14:22
Mnie to nie zmartwiło. Zamówiłem sobie HD565, a Sennheiser do tej pory lepszych dynamicznych nie wyprodukował. :) Natomiast rozumiem potrzeby estetyczne nabywców HD1000, bo to trochę jak chcieć mieć Grado, tylko się wstydzić przy kolegach. ;)