Wg mnie kombinowanie ma sens, np. nie jestem teraz w stanie wytrzymać w moich słuchawkach bez kilku uprzestrzenniających modach. Wcześniej brzmiało po prostu lepiej po nich, a teraz bez nich brzmi jakoś sztucznie i nie potrafię tak słuchać. Ostatnio walczyłem do tego, jak zmusić słuchawki do grania poza głową i się w końcu udało, a potem jak zacząłem modelować wirtualne głośniki, to dopiero się wszystko pokazało. Dowolne modelowanie głębokości, szerokości i samego kształtu sceny, ukierunkowanie kilku źródeł dźwięku w utworze i wszelkie urealnienia dźwięku są możliwe tylko przy przetwarzaniu informacji z obecnego i sąsiedniego kanału. Tego już słuchawki raczej nie dadzą.
U mnie jest problem, że moje słuchawki nie grają daleko przede mną. Jedni lubią, gdy dźwięki im przelatują przez głowę, a ja wolę dźwięk dookoła. Ba, wiele nagrań binauralnych dla mnie nie ma dźwięku z przodu. Można zauważyć, że tyły są lepiej odwzorowane i na tym skupia się wiele nagrań binauralnych, np. fryzjer czy zapałki. Oczywiście modelując słuchawki da się też zmienić kształt przestrzeni w nagraniach binauralnych. Ideałem jest sfera z dokładną lokalizacją dźwięków w promieniu wielu metrów i jest to do osiągnięcia na odpowiednich słuchawkach. U siebie np. musiałem postroić kształt odbić przy uchu, żeby kształt był prawidłowy i nawet jak używam konstrukcji z diffuse field, to brzmi to dobrze, mimo że nagrania binauralne same z siebie taką mają taką charakterystykę.
Wracając do porównania E2 i K701, to należy brać pod uwagę, że ważne są pomiary słuchawek na głowie. Dodatkowo znaczenie dla człowieka ma kształt uszu i miękkość skóry. To nie problem zrobić słuchawki nieodróżnialne, ale powodujące ból skroni w kilka sekund. Zrobiłem takie i po 5 minutach słuchania miałem cały dzień z głowy, bo bolało jak diabeł. A przecież na pomiarze prawie nic by nie wyszło.
Stąd po wszelkich możliwych strojeniach słuchawek i nowym źródle szukałem w nim błędów przez różne DSP. Badałem przeróżne rzeczy, po drodze z ciekawości symulując slew rate, zachowanie membran z GS-1000. Skończyło się, że pisanie efektów binauralnych dało najlepsze efekty, a w pracy oparłem się na doświadczeniu bo modyfikowaniu muszli i padów. Efekty są na tyle ciekawe, że co pewien czas do tego wracam i szukam czegoś ciekawszego.
Nie mam do dyspozycji sprzętu z wysokiej półki, który może i by spełniał wiele moich wymagań ;)