Odbierając dzisiaj Heed CanAmpa do moich K701 (właśnie się wygrzewa się, napiszę coś więcej jak trochę sobie pogra, czekam też na nowe źródełko do niego) posłuchałem (niestety dosyć krótko, ze słabego źródła i nie swoich płyt) wygrzanych G1000. Kilka szybkich wrażeń: wygodne, bardzo lekkie, jakość wykonania rzeczywiście taka sobie. Brzmienie - krótko: wyczynowe :-) Podobać się może, ale czy dałbym radę słuchać ich na co dzień, po kilka godzin? Nie wiem. Świetna przestrzeń, nie miałem swoich K701 do porównania, ale na pewno równie dobra, a może i lepsza. Bardzo, bardzo dobry bas, lepszy niż w K701, ale jednoznacznie się wypowiem jak posłucham CanAmpa - podobno bardzo dobrze się z AKG zgrywa, szczególnie w zakresie dołu pasma. Najlepiej na Grado zabrzmiały gitary. Wokale bardziej mi się podobają na AKG - na Grado góry było nieco zbyt dużo, chwilami robiło się ciut zgrzytliwie. Ale może to wina źródła - jakieś marne CD, nie pomnę marki. Lepiej wypadały wokale męskie - te miały należytą masę i wypełnienie. Grado chyba nieźle uzupełniałyby się z K701 - AKG do elektroniki, jazzu, baroku i wokali, Grado do ostrzejszego grania - dub, rock. Chociaż.. mam sporo francuskiego trip-hopu i dubu, gdzie bas na AKG jest rewelacyjny, więc to też jednak rzecz względna.
Ostatnia refleksja - to jednak jest kwestia "sposobu" prezentowania muzyki, a nie różnica w kategoriach bezwględnych - lepsze lub gorsze. Postaram się zrobić porównanie K701, GS1000 i HD800, ale to jak czas pozwoli - raczej pod koniec miesiąca.
________________________
Rescuing Music from Technology