Mam chwilowa mozliwosc, wiec pisze.
Na wstepie powiem, ze zarowno HD800 jak i PS-1000 byly dla mnie na 100% nie wygrzane, w przypadku PS-1000 byl to slyszalny brak pelnej plastycznosci i byc moze szybkosci oraz obrobki detalu, tego dopieszczenia, a u HD800 dzwiek byl jeszcze za suchy, chwilami za malo gladki, nie bylo nasycenia na gorze. Powiem, jak szczerze czuje, zadne sluchawki mnie nie przekonaly do siebie w jednoznaczny sposob, tak abym natychmiast chcial sprzedac swoje GS-1000 (mimo ich zauwazalnych w tym porownaniu wad, chociaz na moim Rudistorze graja one ciemniejszym tlem i daja wieksza separacje dalszych planow - nigdy nie ma tej mgielki- oraz mocniejszy bas, ale pamietac nalezy, ze lampy u Piotra byly dobrane tak, aby nie zrobic wyraznej krzywdy zadnym sluchawkom, a nie tak, aby wydobyc najlepsze cechy danego modelu, ten Twin Head jest znakomity jesli idzie o przestrzen) i kupic inne. Mimo tego, bardzo latwo bylo zauwazyc, ze PS-1000 maja dzwiek duzo ciezszy i masywniejszy od GS-ow (obu), chociaz jeszcze nie w pelni ulozony (wygrzewanie), byly tez na sprzecie Piotra bardziej wyraziste, zwlaszcza na dalszych planach i nizszych rejestrach. Bardzo mi sie spodobaly HD800, a konkretnie jedna rzecz, separacja (3D) dalszych planow i otwartosc, one sa bardzo przejrzyste przestrzennie(wyraznie bardziej niz GS-y i PS-y), chociaz brakowalo mi w nich nasycenia, bas byl super (ale nie lepszy niz ten w HD600 na sprzecie Piotra!, a ten, uwazam, ze byl dla mnie najciekawszy z wszystkich sluchawek na tym mitingu, mimo ze nie byl najmasywniejszy, tutaj rzadzily PS-y), nastepnie zyczylbym sobie wiekszej glebi w oddaniu glosow (lepsze dla mnie byly Grado), no troche za chude. Nie wiem skad wyobrazenie, ze one sa jakies milosierne dla nagran, potrafia zasybilowac jak cholera, bardziej niz moje Grado, a mimo to wciaz uwazam, ze sa nieslychanie perspektywiczne i warto je miec (jak sie nie ma niczego innego, a ma 3kPLN) i ustawic pod nie tor (co nie jest bulka z maslem, ale bardzo warto), bo to sa znakomite sluchawki, choc duzo mniej geste od GS-ow na BD i zwlaszcza PS-ow, brakoalo mi wiec owej \'klubowej atmosfery\'. Napisze teraz cos z czym pewnikiem Pior sie nie zgodzi,ale dla mnie to wlasnie HD800 byly szybsze na fortepianie (to wrecz rakieta) od PS-ow, ktore moze przez ow masywny bas wydaja sie spowalniac dzwiek, sa masywne,ale wciaz na tym etapie wygrzania wyraznie ociezale (no tak na szybko je odebralem) i jak dla mnie zbyt geste, duszne, za ciezkie, nie bylo pewnej lotnosci latwosci emitowania dzwieku, dlatego tez tam wybrzmienia dluzej trwaly, w HD800 szybciej sie konczyly. HD800 uwazam, potrzebuja wrecz gestego toru takiego mokrego, nasyconego (aby nie bylo tak intelektualnie), z tym sobie poradza dodajac swoja perfekcyjna przestrzen (najlepsza z wszystkich sluchawek, nie wliczam tu AKG-1000, one sa tak inne w propagowaniu fali dzwiekowej, ze to wrecz glosniki i dodam, ze mialy najlepsze glosy z wszystkich sluchawek, to byla perfekcja, niemalze). GS-1000 byly bardziej zaokraglone, milsze w sluchaniu, muzykalniejsze (ale to moze tez i moje przyzwyczajenie) od pozostalych sluchawek. Gdybym mial kupic sobie teraz sluchawki, na nowo, nie wiem czy bym nie wzial Dt880, 600 Ohm z symetrycznym kablem i do tego zbalansowany wzmacniacz (minimum 6kPLN aby to mialo sens)albo tak samo z HD600. Musze jakos podsumowac i tutaj sie lapie na dziwnych myslach dla sluchawkowcow, mam dziwne wrazenie, ze to chyba do zadnej trwalej Nirvany nie prowadzi, jesli macie mozliwosc i kase, kupcie sobie tez normalne glosniki, a sluchawki potraktujcie jako dodatek, alternatywe na spedzanie czasu z muzyka :"))
To jeszcze dodam, ze dla mnie najciekawsze (technicznie) muzycznie wydaly sie HD800, chociaz wolalbym sluchac muzki (emocji) na swoich GS-ach.
ps. i prosze wszystkich o nie traktowanie tego wpisu jako jakiegos wyznacznika, koniecznie trzeba posluchac samemu..
I najwazniejsze, ja nie spedzilem z tymi sluchawkami dlugiego czasu (to sie bowiem liczy ostatecznie) i nie wiem jak zagraja za jakis czas, cos jednak napisac musialem.