Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

Rafaell

  • 5033 / 6363
  • Ekspert
27-07-2009, 12:31
>> Piotr Ryka, 2009-07-27 12:13:04
Ależ proszę bardzo tekst wystawiłem wcześniej w opiniach ale tam mało kto zagląda :)


Recenzja nie do końca wygrzanych Sennheiserów HD 800

Dzięki uprzejmości wiktora i pomocy kolegów Piotra Ryki, majkela, aasata-za która dziękuję; miałem okazje usłyszeć najnowsze dzieło firmy Sennheiser czyli słuchawki HD 800.

Słuchawki miały okazję być słuchane w następujacej konfiguracji:
Napęd Kenwood DP-X9010
DAC CEC DX51
wzmacniacze:
Lake People G99/2
Rudistor NX-33
Wszystko spięte jako zbalansowane moimi Rafaell\'s Cable XRL (kontrolnie także RCA).

Słuchawki towarzyszące 300 Ohmowym Sennheiserom HD 800 :
21,3Ohm Pioneer Monitor10
32 Ohm Grado GS1000
60 Ohm Sansui SS-100
300 Ohm Sennheiser HD 600

Na samym początku słuchania HD 800 w odróżnieniu od pozostałych wymienionych wydawały mi się jakieś niekompletne i dziwaczne. Dałem posłuchać żonie na jej ulubionym utworze Dhafera Youssefa i Anny Marii Jopek "To co nieznane" i krótka szybka recenzja filologa skonczonego z jednego utworu "rozmemłane słuchawki"
Osobiście wydało mi się że w nich coś jest nie tak z tą dziura w przetworniku i generowanym przez pierścień falą ale o tym dalej.
Pierwsze odsłuchy, pierwsze wrażenia całkowicie subiektywne !
Norah Jones "Lonestar" lepiej niż w Monitor10 wybrzmiewający bas za chrapliwy wokal
Gorilaz "Feel Good INC" (albumowa wersja) wokal solisty nie zachwycajacy brak klimatu elektronicznej muzyki ,niżej schodząca niż w Monitor10 podstawa basu ale znacznie gorszy impakt-taki "wełniany bas" (w Sansui SS-100 jest gorzej ale od HD 800 wymagania mogą być wyższe)
John Mayer "Gravity" brak intymności w utworze gdzies wokalista ucieka w kąt gitara również nieobecna
John Lennon Starting Over głos nie przekonywujący bez cochones, bardziej skupiony punktowy ale oddalony przez co nieobecny
The Police "Every breath you Take" dźwięk uładzony brak zadziorności
Sade "Smooth operator" Perkusja talerze czyste ale za matowe saksofon gładziutki tak dęciaki nie graja-naprawdę, klimat wokalu nie rozmarza to ta "studnia" zabija wszystkie wokale.
Tracy Chapman "Fast car" zupełnie nie ciesza mnie talerze mimo pieknie brzdąkającej gitarze i dużego rozseparowaniu instrumentów
Eric Clapton "Tears heaven" Mimo swietnej ale nie realnej przestrzeni wole jednak tą z zamkniętych słuchawek :) słychać w która stronę Clapton śpiewa ale nie słychać z jakiego kierunku-dziwne nieprawdaż?
Sheryl Crow "All wanna do" brak mi zupełnie w porównaniu do Monitor 10 muzyki docierającej ze skrajnych kanałow mimo dużej przestrzeni Muzyka nie chce zejść poniżej uszu jak to ma miejsce w Monitor 10 która lokalizuje dżwieki prawie na kierunku szyi
Beck "Where it\'s at" brak mi wysokiego basu i jego impaktu,jest za słodki prat słaby.
Odczucia poza przetwornikowe-kabel czasem zapiszczy przy nausznikach przy ruchu głową.
Bennie Walace "Edith head" wręcz stwarzane na nowo audiofilskie plumpkanie
T.Monk,C.Wiliams,B.Hanighen "Round about midnight" ta przestrzeń zabija dźwięk, co z tego że wszystko bardzo dokładnie podane ale moim zdaniem brakuje mi prawdy,życia,miłosci,ciepła i zimna
Im Hall Trio/tom Harrel "Cross court" konturowośc kontrabasu bębna dośc dobre ale nie bardzo dobre
Count Basie Orchestra "Whirly Bird" bardzo delikatnie mało zadziornie zagrane jak na tak duży i dynamiczny skład na topowym głośnikowym zestawie MBL na Audio Show dało radę zagrać i audiofilsko i z pazurem.Dalej brak jak słychac Powera, matowe bez blasku perkusyjne blachy
Grieg pod Karajanem (1982)
"From Holberg\'s time" brak wybrzmień instrumentów a jednocześnie ostro. Podobał się kocioł ale to chyba przez niższe zejście niż w Monitor10 i lepszą konturowość dynamika nie była aż tak istotna. Sposób generowania potężnej przestrzeni jest bardzo dziwny bo HD 800 grają w środku głowy a Sansui SS-100 jak i Monitor 10 mimo mniejszej szczegółowości próbują poza obszar głowy wyjść. HD 800 bardzo ładnie kierunkowo tutaj lokalizują bas
Per Gynt" instrumenty ostro brzmią? Talerze nieprzekonywujące co do realizmu. Przy forte brak impaktu, Monitor10 lepiej ,Sansui SS-100 słabiej
Capella Cracoviensic pod Stanisławem Gałońskim
W.A Mozart Kronung Mese C-dur "Agnus Dei" w SS-100 przydał by się bardziej kontrolowany bas, Monitor 10 najpiękniejszy wokal-realne powietrze wokół wokalistki, w SS100 trochę zamykają przestrzeń wokół wokalistki .Dla odmiany w HD 800 wokalistka ginie w przestrzeni, wręcz tonie HD 800 kreują stanowczo za duży obraz , na dodatek jako jedyny (póżniej kontrolnie sprawdzane na GS1000) usłyszałem nieprzyjemny efekt interferencji dżwięku odbijającego się w obudowie Sennheiserów czyżby to ta cudowna membrana z dziurką tak czasem generowała?
Edyta Bartosiewicz "Koziorozec" w tym utworze nie da się uzyskać pogłaśniając nacieszenia głosem wokalistki moim zdaniem kiepskie zjawisko i przypadłośc
Edyta Bartosiewicz "Sen" na SS-100 to bajka,magia mimo sporego braku informacji i szczegółów.Na HD 800 oddzielne nie spojone instrumenty-to się nie klei razem
J.S.Bach Piano Concertos Vol2 Hae-won Chang, Camerata Casovia dyr. Robert Stankovsky
Ogólnie Skrzypce w HD 800 beznamiętnie płaskie, lepszy ale nie zachwycający realizmem fortepian miłe basso continuo.
W koncercie A major BWV 1055 allegro moderato utworowi brak powietrza a jest taki piękny
Allegro non tanto nie czuć tego dialogu pomiędzy instrumentami a przecież one rozmawiają sobie obok siebie a nie odseparowane każdy sobie z dala w wymiarze x a raczej HD 800.
Dhafer Youssef "Elventh stone" po prostu mdło strasznie
Jorane "Pour Gabrielle" bas miło podawany ale wokal już tradycyjnie ukryty :)
Chiara Civello "Ora" rozbuchana scena basu czy aby o to chodziło realizatorom?
Joy Division "Unktown pleasures" kapele rockowe nie maja takiej upiększonej sceny basowej.
Joy Division "Disorder" wiecej ascetyzmu w tych rozbuchanych słuchawkach toż to kapela garażowa
Joy Division "She\'s last control" elektroniczny bas jest za długi !
Michał Loranc muzyka do filmu Bandyta
"Ulice Londynu" brak ataku puszczonej struny, na kontrabasie tak się wolniutko zbiera miotełki perkusji nie grają na poziomie atomowym jest fatalnie saksofon dalej bez magii
"Powrót" cymbały bardzo płasko podany dźwięk, sekcja perkusyjno przeszkadzajkowa nieciekawa
"Pogoń,lekarstwa,karabiny" niewiarygodne ale materiał z czego jest zrobiona membrana jest słyszalny
Krzysztof Komeda PolisH Jazz vol 3 (1989)
"Fourth" za dużo basu wyłazi wszędzie
"Moja Ballada" fortepian bez smaczków
"Typish jazz" saksofon blady to przecież instrument dęty? Sekcja perkusyjna nieszczególna
Przestrzeń nie jest równoznaczna z basem będącym wszędzie to nie o to chodzi w słuchawkowym świecie

To tyle pierwszego dnia :)

Drugiego dnia majkel podrzucił mi swoje Grado GS1000 które w skrócie mają tylko dwie "wady" trochę rozbuchany ale za to znacznie lepszy co do konturowości, dynamiki, kontroli bas i tylko lekko wycofane wokale co tak nie denerwuje jak w HD 800. cała reszta naprawdę jest godna polecenia.Sennheisery HD 800 i Sansui SS-100 moim zdaniem lepiej współpracowały chyba z racji oporności z Rudistorem a Grado GS1000 Pioneer Monitor10 z Lake People G99/2. Sennheisery HD 600 były jakieś takie nie zdecydowane i w pewnych aspektach lepiej im szło na jednym wzmacniaczu a w innych na drugim (ale nie było czasu na zanalizowanie co i jak)to przyzwoite słuchawki ale z konkretnym wzmacniaczem.

Porównywałem nausznie przy średnim poziomie głośności, na różowym szumie HD 800 z Monitorem10 i otrzymałem takie odchyłki HD 800 w stosunku do Monitor10
32Hz +2dB
63Hz +1,5
125Hz +0,5dB
250Hz +1,0dB
500Hz +0,5dB
1kHz +3,5 dB
2kHz +2dB
4kHz -2dB
8kHz -4dB
16kHz 0dB
Może to trochę wyjaśnia wcześniejsze uwagi ale tylko w niedużym stopniu

Podsumowując
Mimo że Sennheisery wykazywały że przez 18 godzin grania dalej płyną z brzmieniem, pewnych rzeczy bym się później nie spodziewał mimo wygrzania np. szybszego wygaszania dźwięku. Może się w nich poprawić prat ale w jakim stopniu nie jestem w stanie powiedzieć. Uderzone mocno klawisze fortepianu po prostu maja strasznie długi czas narastania dżwięku, fortepian zbiera się jak ślimak do lotu-być może HD 800 też wymagają jakiegoś mocarnego wzmacniacza jak K1000?.Jak na razie fortepian trąbki,flety, talerze wokale nie są ich mocna stroną .Wydająca się dobra separacja instrumentów wraz z generowaniem specyficznym sceny nie wydają mi się dobrym zestawieniem. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć jedynie że to bardzo oryginalne ekscentryczne! słuchawki ale bardzo nierówne w wielu aspektach takie góry i doliny co do poziomu reprodukcji dżwięku. Osobiście wydaje mi się że Sennheiser powinien jeszcze popracować nad tymi słuchawkami nim da je do ręki klientowi. Może dla tego te opóźnienia z dostawami gdyż próbowano coś jeszcze z tym zrobić? Moim zdaniem dżwięk w nich nie jest w pełni zrozumiały dla fizjologi słyszenia człowieka i nawet ten "sztuczny nos" dany z tyłu? małżowin wewnątrz poduch nie robił dźwięku bardziej zrozumiałego dla mózgu.

Rafaell



               

Rafaell

  • 5033 / 6363
  • Ekspert
27-07-2009, 12:55
Schodząc trochę na ziemię miałem okazje być na koncercie live w Radio Kraków i przy okazji porozmawiać z realizatorem dźwięku na czym słuchają zawodowcy pracujący w budżetówce, zdjęcie dla osób interesujących się słuchawkami mówi bardzo wiele        

Gustaw

  • Gość
27-07-2009, 12:57
Te srebrne, których jest najwięcej, to.... ?

Gabriel

  • 1229 / 6163
  • Ekspert
27-07-2009, 13:11
Rafaellu, nie wiem kto jest teraz jako "inżynier dźwięku" w RK, powstrzymam się jednak od wypowiedzi na temat tego, co było dłuższą chwilę temu...

majkel

  • 7477 / 6366
  • Ekspert
27-07-2009, 13:22
>> Piotr Ryka, 2009-07-27 12:46:22
Rafaell

Dziękuję, już czytałem. Czekam jeszcze na opinie Michała, który zdaje się miał okazję słuchać ich po tobie. Ciekaw jestem, czy u niego też się zmieniały, bo wiem już, że u Fallowa grały od początku fenomenalnie i u niego żaden postęp nie następuje ani nie jest potrzebny.<

Ja mam z tymi słuchawkami pewien problem, gdyż po kolejnych kilku godzinach mocnej gimnastyki, ale takiej żeby czyściutko grały, nie ile fabryka dała (a nie jest to ogromny zakład), nastąpiła w tych słuchawkach pewna zmiana emocjonalna. Otóż znikło wrażenie wesołkowatości, a słuchawki grają w sposób trudny do opisania. Czy to jest neutralność? Raczej nie, bo cienie pogłosów poniżej 1kHz nadal się pojawiają, ale już nie spłaszczają, jest to niuans mniej obecny niż podbicie 8kHz w GS1000. Czyli są bardziej wyrównane, ale teraz jest trudno te słuchawki rozgryźć i powiem, że mnie ich sposób grania zaczął lekko męczyć psychicznie. Rzecz dziwna, bo wynika to z jakiegoś braku osobowości. Zapewne jest to zaleta, ale oto pierwszy raz staję wobec dźwięku bez nastawienia emocjonalnego do niego - w tym przypadku przetworników elektroakustycznych HD800. Nie ma tu nic nudnego, nijakiego, nic z tych rzeczy. Jest rytm, można się wczuć w muzykę, możne się zorientować w barwie, fakturze, nasyceniu. Dynamika OK, choć ja lubię bardziej rozedrgany i lewitujący bas. W HD800 jest lekko głuchy w niższym rejestrze, ale nie będę się upierał, że to wbrew naturze. Średnica została wyprofilowana tak, żeby nie męczyć uszu, a zachować kompletność informacji. Sopran zacząłem akceptować, nie czuję już w nim wycięcia, ale równy w paśmie to on na pewno nie jest. Delikatnie faworyzuje niższy i wyższy skraj, jakby nie było całkiem płynnego przejścia. Skutkiem tego niektóre instrumenty dęte grają jakby nisko, ale mają wyraźny obrys. Najwięcej poprawy jest w przestrzeni - otwarła się, środek się jednoznacznie zarysował i uporządkował, wielkość źródeł już nie przeszkadza, choć są większe niż na GS1000. Natomiast pokusiłbym się o skwitowanie jednym zdaniem co uczyniło wygrzewanie jak do tej pory - dźwięk stał się bardziej płynny, ale nie jestem pewny, czy to już koniec procesu upłynniania. Na razie wzrosły zdolności HD800 w kwestii zastąpienia K701 - mówimy o ich pozytywach.

Kraft

  • 448 / 6328
  • Zaawansowany użytkownik
27-07-2009, 13:52
> załączyłem dwie strony temu, z headroom

Załączyłeś wykresy zniekształceń harmonicznych, a nie pasma przenoszenia. Na podstawie wycinka wykresu THD ustalasz jak GS-y przenoszą wysokie tony? Nie rozśmieszaj ludzi...

> ja Ci nie każę szukać wykresów. Twoja teoria się kupy nie trzyma, więc pokaż te wykresy, które to ilustruję, no chyba, że nie chcesz mi nic udowadniać, to Ok.

Poniżej masz dwa wykresy z pomiarów TPA6120, który to scalak nie jest niczym innym jak układem większej ilości tranzystorów. Chciałem zarzucić coś popularnego z Toshiby, ale ta nie udostępnia wykresów z pomiarów, które nas w tej chwili interesują.

Tak czy owak możesz sprawdzić poziom THD i szumów generowanych przez scalak oraz ile mocy potrafi oddać w zależności od oporu i częstotliwości pasma. Jak więc widać, uśrednione dane na stronach producentów nie obrazują w pełni zachowania tranów w konkretnych warunkach.

majkel

  • 7477 / 6366
  • Ekspert
27-07-2009, 14:22
>> Piotr Ryka, 2009-07-27 13:46:45
Dzięki Michał. Czyli stytuacja jest jasna: wiemy, że jeszcze wszystkiego o nich nie wiemy. Już je oddałeś?

Jeszcze nie, ale odsyłam jutro. Mam ochotę ich posłuchać jeszcze raz dziś wieczorem, a i tak miałbym problem oddać dzisiaj. Jestem w kontakcie z Wiktorem. Jak coś, to negocjuj z Wiktorem, jeszcze je mam. ;) Wydaje mi się jednak, że one sobie muszą normalnie na głowie pograć parę tygodni, i wtedy się do końca ułożą. Właściwie to ich poziom grania biorąc wszystkie aspekty jest już chyba bardziej równy niż GS1000, ale GS1000 raczej wyżej ustawiają szczyty. Zobaczę jeszcze dzisiaj.

x500

  • 461 / 6345
  • Zaawansowany użytkownik
27-07-2009, 14:32
Panowie , z Waszych wpisow rozumiem ze HD800 sa poprostu kolejnym top modelem w ofercie Sennheisera ale zadnym cudem na miare orfeusza nie sa , czy tak ? Nie wbijaja w ziemie innych top modeli typu grado gs1000 czy akg k1000 ? Sa na zblizonym poziomie czy poprostu sa inne ?
Mam na mysli poziom jakosciowy samego dzwieku ...

Ostatecznie co byscie wybrali ? GS1000 czy HD800 ? Nie pisze celowo o PS1000 ...

rezasurmar

  • 61 / 5922
  • Użytkownik
27-07-2009, 14:36
Jeśli mogę wtrącę swoje 3 grosze. Patrząc od strony technicznej (elektronicznej), przetworniki w słuchawkach czy też głośnikach nie mają charakteru stricte rezystancyjnego. Dochodzą do tego pojemności kabla, przewodów nawiniętych na przetwornik, indukcyjności przetworników kabla, etc. Nie chcę stanąć po żadnej stron, nie jestem ani zagorzałym audiofilem, ale nie jestem też typowym melomanem któremu wszystko jedno jak byle grało co lubi.Po za tym każdy układ aktywny czy to lampa czy tranzystor nie jest wolny od problemów z obciążalnością wyjścia, przecież jakie by wzmacniacze drogie nie były wpływ na tor ma to co do niego podepniemy. Zmienia się układ pracy tranzystora czy lampy - różnie w całym paśmie - w zależności od obciążenia i tylko od dokładności wykonania części i sparowania ich zależy czy ten wpływ będzie duży czy pomijalnie mały. Niestety często z ceną nie idzie w parze jakość wykonania, ale nie ma co popadać w skrajności, jak zwykle prawda leży po środku. Dzięki opinią wielu ludzi z tego forum jestem szczęśliwym posiadaczem GS1000i, oraz własnoręcznie złożonego wzmacniacza w klasie A. Wracając jeszcze do słuchawek, jakoś nie mam ochoty gonić króliczka, a zresztą nie stać mnie na kilka par słuchawek, a szkoda. Czytając ten wątek od początku mam wrażenie że część ludzi próbuje zaszufladkować sprzęt i ludzi, nie potrafiąc samemu nic konstruktywnego wnieść. Jestem bardzo wdzięczny za \'kwieciste\' recenzje, sam niestety nie mam na tyle doświadczenia i możliwości. Do tej pory jedyną stycznością z lepszym sprzętem było audioshow gdzieś w roku 97-98, Przeczytałem masę różnych recenzji i przejrzałem mnóstwo technicznych aspektów sprzętu. Dla mnie liczy się głównie czy producent sprzętu wpompował kasę w promocję reklamę itp. czy czysto w szukanie złotego środka ;). Analogicznie jak na płytach głównych PCów, od razu widać czy projektant miał pojęcie o zakłóceniach prowadzeniu masy, czy zwykłym rozplanowaniu elementów. Wygląd jest ostatnim aspektem oceny sprzętu, a już o instrukcji w języku pl nie wspominając, dla mnie to nie istotne, ważne by nic luźno nie latało ;). Kłótnie na tym forum są momentami bardzo zabawne, to jak by słuchać o wyższości świąt bożego narodzenia nad świętami wielkanocy. Nie lubię świąt , bo zawsze jest wokół nich mnóstwo gonienia i sprzątania. Słuchanie na GS sprawia mi przyjemność. Nawet na moim torze.
PS. Czytając wypowiedzi nie których byłych audiofilów, mam wrażenie że wylewają swoje żale, za to iż przez ileś tam lat dawali się podobno nabijać w butelkę. Przecież nikt ich pod przymusem nie prowadzał po sklepach, nikt nie zmuszał do kupowania drogiego sprzętu, który mogli mieć przecież dużo taniej bo jak nie widać różnicy to po co przepłacać. Jeżeli ktoś chce wydawać swoje własnoręcznie zarobione pieniądze na sprzęt który mu się podoba, nie ważne z jakich względów. To co komu do tego, jeżeli ktoś opisuje wrażenia z odsłuchów i porównuje różne słuchawki na tym samym sprzęcie i repertuarze to już można mówić o wiarygodnym teście. Zresztą przyjmowanie słowa pisanego czy mówionego za pewnik nie jest zbyt dobrym pomysłem, bez zasięgnięcia szerszej opinii. Ale przecież na nasze własne zadanie wpływ ma wiele czynników, ale jest ostatecznie naszym zdaniem i my bierzemy za nie odpowiedzialność. Nie ma się co wyżywać na innych że ich opinia jest odmienna od naszej, a jak już mamy jakieś ale to niech będzie poparte jakimiś argumentami, a nie zwykłym krzykiem pieniacza. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje wszystkim za świetne recenzję sprzętu do którego nie mam dostępu.
GRADO GS1000i

fallow

  • 6463 / 6336
  • Ekspert
27-07-2009, 14:42
Moim zdaniem HD800 nie sa w stanie byc gorsze ani lepsze niz GS1000 bo to kompletnie inne podejscie do dzwieku.
Blizej jest im juz do K701 w sensie formy prezentacji.

Ja jeszcze nie spotkalem high-endowych sluchawek ktore wbijalyby w ziemie inne modele, dla mnie hi-end kompletnie na tym nie polega.

Hi-endowosc dzwieku w moim rozumieniu to po prostu kompletnosc, taka prezentacja niczym sie nie wyroznia, nie ma show, nie ma zaskoczenia, nie ma opadu szczeki, czy tez wbicia w fotel lub jak to nazywaja na head-fi "eargazmu".

Pytanie co byscie wybrali GS1000 czy HD800 jest raczej pytaniem o osobiste preferencje i indywidualne postrzeganie naturalizmu w formie prezentacji w odniesieniu do tak subiektywnej i indywidualnie postrzeganej kwestii jak estetyka, przeplatanej tym na jakim systemie dany delikwent mial okazje sluchac jednych i drugich i ktore akurat w tym momencie lepiej wypadly :)

fallow

  • 6463 / 6336
  • Ekspert
27-07-2009, 14:43
Errata. Lepiej wypadly -> "lepiej" wypadly -> "lepiej" w jego odczuciu ;)

majkel

  • 7477 / 6366
  • Ekspert
27-07-2009, 14:50
x500, trudne pytanie. :) Właściwie to posłucham jeszcze raz przed odpowiedzią, a i tak różnica w przebiegach moich GS1000 i tych HD800 to co najmniej kilkaset godzin. To jest inny typ prezentacji. GS1000 grają z głębią i perspektywą, z dłuższymi wybrzmieniami, HD800 w stronę czystej holografii i jakby ze skróconym wybrzmieniem, lekko głucho. Można mieć natychmiastowe wrażenie, że się znalazło w miejscu wydarzenia, jakby słuchawki się z samego pałąka składały. GS1000 grają tak, że w ten dźwięk się wpada, pojawia się uczucie szybowania, zwłaszcza na początku, w niektórej muzyce. Inny zestaw wrażeń, przy czym profil emocjonalny HD800 jest obecnie dla mnie nieokreślony.

>Ja jeszcze nie spotkalem high-endowych sluchawek ktore wbijalyby w ziemie inne modele, dla mnie hi-end kompletnie na tym nie polega<

A dla mnie właśnie na tym polega hi-end w odróżnieniu od sprzętu studyjnego. Efekt porwania przez muzykę powinien mieć wyższy priorytet niż techniczna perfekcja, przy czym to pierwsze i tak wymaga kompletności prezentacji, natomiast wyrównoważenie niuansów w unikalny sposób, to jest to, co czyni różne urządzenia innym obliczem hi-endu, ale właśnie hi-endu. Polecam posłuchać Grado PS1000, tylko nie takich z kilkugodzinnym przebiegiem.

majkel

  • 7477 / 6366
  • Ekspert
27-07-2009, 15:13
Scalak scalakiem, ale interesujący jest poziom THD konkretnej aplikacji. Macie jakieś pomiary? Przepisywanie noty aplikacyjnej scalaka to bujda na resorach. Ile THD ma wzmacniacz - przecież sygnał nie idzie tylko przez scalak, a gdzie nałożony poziom tętnień zasilania w odniesieniu do PSRR? THD scalaka ma się tak do THD wzmacniacza, jak smak surowej kapusty do późniejszego bigosu.

Tak w ogóle to HD800 nie jest mistrzem niskich THD. Jak na razie HD650 bije na głowę wszystko - popatrzcie na HeadRoomie. Ma bardzo niską drugą harmoniczną, podczas gdy trzeciej prawie nie widać. Tymczasem w HD800 trzecia harmoniczna jest wyraźnie większa od drugiej.

rezasurmar

  • 61 / 5922
  • Użytkownik
27-07-2009, 15:13
w/g moich doświadczeń od strony czysto technicznej z małą domieszką odsłuchów, THD to nie wszystko, ważniejsze jest pasmo przenoszenia, czas narastania - odpowiedź impulsowa. Przytaczając odwieczny spór lampa czy tranzystor, lampa wprowadza większe THD ale wprowadza parzyste harmoniczne które są o wiele przyjemniejsze dla ucha, niż harmoniczne nie parzyste wprowadzane przez tranzystor. Chyba że użyjemy mosfeta który ma charakterystyki podobne do lampy. Sam fakt że wygaszenie drgań membrany, też wymaga pewnego wysiłku z strony wzmacniacza, jest to układ rezonansowy jak by nie patrzeć i przy mało wydajnym lub podatnym na zmiany impedancji źródle mogą dziać się rzeczy o których się nie śniło ścisłowcom ;). Stany nie ustalone się kłaniają. Pasmo muzyki nie kończy się na 20Khz, nawet jeżeli są wycięte w źródle jakim jest zwykły CD to \'zakłócenia\' i szum wprowadzane przez same membrany mają wpływ na charakter brzmienia.Nie chce strzelić babola, ale kiedyś słyszałem od jakiegoś muzyka, że barwę dźwięku pewnych instrumentów można poznać po wyższych harmonicznych, które jeżeli zostaną wycięte , upraszczają brzmienie instrumentu. Dlatego charakterystyki nie powinny opadać gwałtownie, a co najwyżej o 3db/oktawę, a idealnie jest jak opadają 0.5db/oktawę, przynajmniej między 20-50Khz
GRADO GS1000i

fallow

  • 6463 / 6336
  • Ekspert
27-07-2009, 15:20
>> majkel, 2009-07-27 14:50:51
A dla mnie właśnie na tym polega hi-end w odróżnieniu od sprzętu studyjnego. Efekt porwania przez muzykę powinien mieć wyższy priorytet niż techniczna perfekcja, przy czym to pierwsze i tak wymaga kompletności prezentacji, natomiast wyrównoważenie niuansów w unikalny sposób, to jest to, co czyni różne urządzenia innym obliczem hi-endu, ale właśnie hi-endu. Polecam posłuchać Grado PS1000, tylko nie takich z kilkugodzinnym przebiegiem.

Dla mnie sluchawki nie moga narzucac emocjonalnego odbioru muzyki - maja byc jedynie nosnikiem, to sama muzyka wywoluje emocje we mnie a nie sposob w jaki podadza mi ja sluchawki. Studyjnosc to dla mnie co innego, analitycznosc i wyolbrzymianie pobocznych rzeczy by ulatwic realizacje odciagajac sluchacza od meritum przekazu a skupiajac uwage na niuansach - takie wlasnie cechy w znacznym stopniu maja GS1000, ktore dla mnie sa hybryda sluchawek studyjnych monitorowych okraszonych duza nuta audiofilskosci.

PS1000 sluchalem :) Wedlug mnie sa po prostu lepsze niz GS1000 i spora czesc rzeczy, ktore ja w GS1000 odbieram jako wada lub niedociagniecie jest w nich poprawiona. Dla mnie sluchawki calosciowo - lepsze.