Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

Kicek

  • 123 / 5957
  • Aktywny użytkownik
24-07-2009, 00:15
Pytałem o porównanie 650 vs 800

Rafaell

  • 5033 / 6363
  • Ekspert
24-07-2009, 00:18
Pytaj kogoś innego za duży odstęp czasowy jak dla mnie żeby sobie tak lekko porównywać to co jest teraz z czymś co przestało mnie interesować mnie dwa i pół roku temu              

Kicek

  • 123 / 5957
  • Aktywny użytkownik
24-07-2009, 00:19
ok dzięki

Rolandsinger

  • 2894 / 6367
  • Ekspert
24-07-2009, 00:56
Alghar: >>Słucha się " Muzyki " a słuchawki są jednym ze środków przekazu<<

Czyżby?

Piotr Ryka : >>A tak nawiasem, gdyby było mnie stać, kupiłbym sobie Grado PS-1000, Staxa Omegę i Sennheisera HD 800, by móc je przez kilka miesięcy porównywać. Ale i tak nie wierzę, by któreś z nich mogło prześcignąć K1000. PS-1000 może faktycznie na próbę kupię, lecz to raczej mało prawdopodobne, bo po sprzedaży E9 musiałbym dużo dołożyć, a nie mam z czego.<<

_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

majkel

  • 7477 / 6366
  • Ekspert
24-07-2009, 09:47
>> Rafaell, 2009-07-24 00:02:48
np HD600 sprawiają mimo całej ułomności do HD 800 że są muzykalniejsze :)

Rafaell, no masz rację, psia miska! Jeszcze do przedwczoraj myślałem, że nie wybaczę HD600 tego ich "prawie-grania", ale coś tam w nich było. Dobra, nie jest moją intencją dalsze "ujeżdżanie" po HD800. Przemyślałem sprawę ich sposobu grania w kontekście kabli - miedzianych i srebrnych, jakich miałem przyjemność spróbować do recablingu bądź w roli interkonektów, a następnie zastanowić się, jaki kabel wepchać do Sennheiserów HD800, co by im dać "ostatnią" szansę. Niedawno rekablowałem CAL, po raz n-ty Conducfilem 3014, a do porównania miałem takie z Cordialem CPK220. Ten drugi kabel jest słodki, ale zamyka przestrzeń, no i też nie buduje powietrza wokół dźwięków jak to jest w HD800, tyle że dla mnie jest to efekt sztuczny, taka kastracja naturalnej otoczki. Conducfil znowu reprodukuje tę otoczkę świetnie, do tego dobrze na nim słychać pogłosy. Wydaje się to ideał na bolączki HD800, a gdyby jeszcze wzbudzenia poszły od tego na dalszy, niezauważalny w sposób oczywisty plan, to by już było świetnie. W związku z tym całkiem poważnie rozważam zakup wtyczek do przetworników HD800, i domontowanie do nich stosownego kabelka. Nie wiem kiedy to zrobię, na pewno nie wcześniej niż wtyczki przyjdą, np. z Lawton Audio. W każdym razie długo myślałem nad tym wczoraj, i na spokojnie analizując sposób grania HD800 wróciłem do swojego niegdysiejszego wniosku pisanego w ciemno, iż srebrzoną miedzią Sennheiser zarżnie te słuchawki. Ciekawość mnie mocno trawi czy mam rację? Gdyby kolejny ich odsłuch z takim kablem przekonał mnie do ich grania, to mam "uratowane" parę kzł z tytułu niekupienia PS1000 (ergonomia ssie) lub może też sprzedaży GS1000, choć w taki cud trudno uwierzyć.

Gustaw

  • Gość
24-07-2009, 12:50
>> chrees, 2009-07-23 22:47:18
Ja się do żadnej bandy nie zapisuję ;>
Moje PSy jutro zostaną odsłuchane przez lana, Backa i starego gradoMANIAKA Gustawa, który na pewno zarzuci na forum jakąś BARDZO entuzjastyczną recenzję tych słuchawek (przy GS1000 prawie wniebowstąpił, co może się stać przy PSach? ;P) ;)


Już nie mogę się doczekać. Specjalnie postarałem się o odpowiedni materiał testowy do nowych Grado.
(trzeba nacisnąć PLAY)

http://w116.wrzuta.pl/audio/089YYM6tzxf/scary_sounds_-_marsz_pogrzebowy_1

Rafaell

  • 5033 / 6363
  • Ekspert
24-07-2009, 13:08
>> Piotr Ryka, 2009-07-24 12:53:30
>Rafaell, zapowiadałeś, że napiszesz coś sensownego po odsłuchu i jakoś nie widzę.

Odsłuch jeszcze trwa kol aasat zostawił mi Rudistora i poza tym trwa "akomodacja" do HD-800 to jak wyżej zauważyłeś "ale jednocześnie pomiędzy niektórymi aspektami ich grania pojawia się bolesny rozziew i to irytuje."

prace trwają ale nie można nasłuchać sie na zapas, wczoraj wrzuciłem tutaj trochę materiału ale po tylu godzinach słuchania to i percepcja jakaś mogła być niezupełnie dokładna-może tamte wszystkie słuchawki brzmia bardziej płasko od progu słyszenia? a nie według średniej Flechera Munsona
http://audiohobby.pl/topic/10/2834#koniec              

majkel

  • 7477 / 6366
  • Ekspert
24-07-2009, 13:11
Ha, no właśnie. Problem polega na definicji jakości dźwięku - czy określa je jak wysoko mogą w jakimś aspekcie sięgnąć dane słuchawki, czy może jak nisko mogą upaść i pokaleczyć uszy? A może chodzi o średnią, tylko ważoną, czy nieważoną? Z praktyki wiemy, że każdy stosuje swoją własną średnią ważoną, gdzie liczy się bardziej z cennymi dla siebie aspektami. Chcąc być obiektywnym to najlepiej ocenić wszystkie aspekty, usunąć z opinii swoje emocje i zostawić ocenę czytelnikom. No ale skoro trzeba słuchawki zaszeregować do jakiejś półki jakościowej, bo o to też ludzie pytają, to trzeba przyjąć kryteria oceny. U mnie to jest tak:
Jeśli miarą jest najlepszy aspekt grania, to HD800 są ścisłą czołówką pod względem szybkości, przejrzystości, palety barw i rozciągnięcia pasma.
Jeżeli miarą jest jak nisko można upaść, to nie wiem, czy Creative Aurvana Live nie będą lepsze. Wzbudzenia w nich są mniej jednostajne, bardziej eufoniczne. Inna sprawa, że CAL to też nierówne słuchawki, potrafią zadziwić nie wiem czy nie bardziej od HD800.
Średnia nieważona: technicznie HD800 to poziom odrobinę wyższy niż Grado GS1000 na pierwszy rzut ucha - lepsze wyrównanie pasma, większa bezpośredniość, ale dziwna, zamknięta, studzienna scena bez perspektywy, brak naturalnych wybrzmień. Grado PS1000 i Ultrasone Edition 9 technicznie wydają mi się lepsze, E9 nie słuchałem dawno, a PS1000 to jestem pewny, że tak jest.
Średnia ważona: to możecie wyczytać z mojej opinii o HD800 sprzed 30-tu godzin. ;)

kopaczmopa

  • 786 / 6306
  • Ekspert
24-07-2009, 13:51
>>Przecież jeżeli całe piękno i poetyka zawarte są wyłącznie i li tylko w samej muzyce, to dlaczego nie ograniczamy się do odczytywania zapisu nutowego?

Piotrze - przeczytaj to co sam napisales i pomysl czy jest w tym cos sensownego?
Zapis jest zapisem, nie jest jesszcze muzyka.
To moze zamiast ogladac filmy czytajmy scenariusze? Jest jakas roznica, chyba...

Jesli ktos ma potrzebe lepszej muzyki w sluchafonach to fajnie niech kupuje coraz to lepsze i jemu pasujace sluchawki - ja akurat nie widze w tym nic zlego.
Oczywiscie inna sprawa ze wg mnie takie nieustanne poszukiwanie zabija muzyke, bo wiele osob tutaj mowi ze slucha tylko muzyki a za chwile znow wymieniaja sprzet. Nie ma co sie oszukiwac wiekszosc osob na tego typu forach to osoby sluchajace muzyki ale tez i sprzetu.

Wracajac do Senkow - wg mnie z grupy HD580/600/650 najlepsze sa te pierwsze wykonane juz w cholere lat temu, wiec tez z pewnym sceptycyzmem podchodzilem do 800tek.
ciekawosc brzmienia

pastwa

  • 3848 / 6366
  • Ekspert
24-07-2009, 14:13
>> kopaczmopa, 2009-07-24 13:51:31

Oczywiscie inna sprawa ze wg mnie takie nieustanne poszukiwanie zabija muzyke, bo wiele osob tutaj mowi ze slucha tylko muzyki a za chwile znow wymieniaja sprzet. Nie ma co sie oszukiwac wiekszosc osob na tego typu forach to osoby sluchajace muzyki ale tez i sprzetu.

To Ci sie Fallow dostalo :@)))

Problem jest taki, ze nie da sie uslyszec muzyki bez sprzetu, a juz sie ja slyszy to jest on wlasnie przez ten sprzet definiowana w mniejszym lub wiekszym stopniu, mozna uznac, ze ma to marginalne znaczenie dla odbioru, ale tak samo przeciez komfort podrozowania wplywa na odbior otaczajacych nas widokow, jak mamy niewygodne buty przyprawiajace o odciski przy dluzszym spacerze, to nie bedzie pelnej koncentracji na urodzie natury, tylko na owych butach/odciskach (czytaj, sprzecie). Sprzet zatem wymieniamy glownie po to i na taki, aby jego obecnosc nie byla jakkolwiek irytujaca podczas obcowania z muzyka, bo sluchanie muzyki ma byc przeciez niezmacona przyjemnoscia.

almagra

  • 11711 / 6021
  • Ekspert
24-07-2009, 14:14
Jakość odtwarzania ma kluczowe znaczenie w odbiorze muzyki.Dlaczego tak niewielu lubi muzykę klasyczną???Przede wszystkim dlatego,że jest oparta o instrumenty smyczkowe!!!Odtwarzanie ich brzmienia przez sprzęt ogólnodostępny jest po prostu NIE DO PRZYJĘCIA !!!Gdyby szkoły i inne instytucje prowadzały dzieci wręcz na przymus na koncerty do filharmonii i kościołów to zaręczam,że odsetek melomanów skoczyłby o rząd wielkości!!!

kopaczmopa

  • 786 / 6306
  • Ekspert
24-07-2009, 14:23
>>To Ci sie Fallow dostalo :@)))

E tam przecie to nie przytyk, kazdy robi jak chce.

Piotrze - dla mnie nie ma w tym sensu - tak jak jest dana piosenka napisana a 10 osob inaczej ja zagra, zaspiewa, wydobedzie inne brzmienie. porownanie do scenariusza jak najbardziej na miejscu.

Tak jak napisal wyzej Roland - kazdy ma swoje wyobrazenie muzyki, a ja dodam do tego - ze kazdemu w duszy inaczej gra.
ciekawosc brzmienia

majkel

  • 7477 / 6366
  • Ekspert
24-07-2009, 14:31
Za moich czasów (wredna komuna) w podstawówce przez jedną, a może dwie klasy mieliśmy audycje umuzykalniające co miesiąc. Przedstawiano różne instrumenty wraz z wstępem teoretyczno-historycznym na tema danego instrumentu, potem grali przykładowe utwory. Co miesiąc inne - smyczkowe, dęte drewniane, blaszane, strunowe, itd. Prawie nic z tego nie pamiętam, ale wierzę, że jakieś wzorce dźwięków mi się w głowie zapisały. ;)

-Pawel-

  • 4802 / 5971
  • Ekspert
24-07-2009, 14:31
>> almagra, 2009-07-24 14:14:07
Jakość odtwarzania ma kluczowe znaczenie w odbiorze muzyki.Dlaczego tak niewielu lubi muzykę klasyczną???Przede wszystkim dlatego,że jest oparta o instrumenty smyczkowe!!!Odtwarzanie ich brzmienia przez sprzęt ogólnodostępny jest po prostu NIE DO PRZYJĘCIA !!!Gdyby szkoły i inne instytucje prowadzały dzieci wręcz na przymus na koncerty do filharmonii i kościołów to zaręczam,że odsetek melomanów skoczyłby o rząd wielkości!!!


Zgadzam się z tym stwierdzeniem. W moim przypadku było dokładnie tak, że dopiero lepszy sprzęt odsłuchowy skłonił mnie do do zainteresowania się muzyką klasyczną. Wcześniej nie mogłem dostrzec tego czym się inni zachwycali w tego typu utworach. Oczywiście są wyjątki, znam wiele osób słuchających Bacha po przez pchełki ale oni akurat urodzili się melomanami i skupiają się na samej melodii. Dla mnie jednak liczy się całość przekazu, a nie sam rytm czy skoczna melodyjka. Dopiero od pewnego stopnia jakościowego mogę zauważyć cały przekaz emocjonalny oraz poczuć klimat słuchanej muzyki. I uważam, że to właśnie dla takich emocji i muzyczneuj magii wydaje się te pieniądze, a nie dla samego sprzętu. Może część osób lubi się przechwalać drogimi klockami ale wydaje mi się, że jak ktoś potrafi tak dobrze pisać o doznaniach odsłuchowych jak np Piotr Ryka muzyki na pewno nie spycha na drugi plan. Oczywiście nie twierdzę, że jeżeli ktoś ma słuchawki za 200zł od razu miałby być mało lubiącą muzykę osobą, po prostu każdy może mieć nieco inne wymagania w danej dziedzinie. Jedna osoba nie potrafi rozmawiać przez telefon który nie ma kolorowego wyświetlacza i słuchawki bluetooth, a inna nie wyobraża sobie słuchania muzyki na byle czym bo po prostu nie sprawi jej to satysfakcji lub inaczej ujmując ta osoba zdaje sobie sprawę z tego, że może być lepiej, a skoro ją na to stać to dlaczego miałaby sobie odmówić takiej przyjemności? Bo przecież o przyjemność tutaj cały czas chodzi. Kto by męczył słuch przez pół dnia i całą noc gdyby nie czerpał z tego przyjemności ;)

kopaczmopa

  • 786 / 6306
  • Ekspert
24-07-2009, 14:42
To wszystko prawda co piszecie. Jednak moim zdanniem wachlowanie sluchawkami troche zabija jej sluchanie i niestety ale prawda jest taka ze sluchamy w duzej mierze tez sprzetu, sam to przerabialem (teraz mniej ale nadal) wiec mimo ze sam tak mysle to najlepiej mam gdy nie mysle ze cos mi przeszkadza , wtykam w byle dziurke i slucham.
Tak jak dzis gdy wsadzilem pchelki w dziurke integry komputerowej i sluchalem, a przyjemnosc muzyczna z tego nie mniejsza niz na haj-endzie, niemniej czym innym jest odczuwannie muzyki a czym innym smak muzyki z naprawde dobrego sprzetu.
Czasem moge sluchac z byle czego bo chce odsluchac muzyki a czasem musze miec dobry sprzet bo chce sie ta muzyka nacieszyc mimo ze ja np dobrze znam.
ciekawosc brzmienia