Ja mam inne zdanie, i nie wiem, czy wynika ono tylko z gustu, czy też z użytego sprzętu. Słuchałem PS1000 kontra GS1000, a przez chwilę też GS1000i na GamuT CD-3 i Cary SLI-80, którego przełącza się w tryb słuchawkowy, no i na swoim zestawie DIY spinanym na krótko. Według mnie PS1000 są w sposób oczywisty lepsze technicznie - bez pagórków na wyższym basie i niskim sopranie, bardziej zróżnicowany i dobrze napowietrzony dół, wybrzmienia kładące chyba wszystko, co do tej pory słyszałem - K1000 w szczegółach nie pamiętam. Do tego nie ma tego przestrzennego wiaterku, ale on wynika z bałaganu i rozciapania na górze w GS1000. Wracając do tematu gustów - ugrzecznianie i lekki efekt zadymienia wysokich tonów następuje w Cary SLI-80 po przejściu na tryb triodowy. Mnie lepiej leży pentodowy push-pull niż SET, i co mi pan zrobisz? :) Spowolnienie ataku i spadek przejrzystości, tyle z tego triodowania dobrego. Tymczasem u mnie PS1000 były napędzane tranzystorami, zresztą Piotr używa do K1000 napędu, który przekazuje im prąd z tranzystorów, a słuchawki dynamiczne lampami. Pewnie się komuś narażę, ale wybitnego basu z lamp jeszcze nie słyszałem, co innego średnica albo wysokie. Możliwe, że kwestia gustu, ale dla mnie bas lampowy w szeroko pojętej ogólności jest zbyt okrągły i ma problemy z podtrzymaniem frazy. Generalnie, jeszcze nie miałem takiej sytuacji, żeby lampowy sprzęt przykuł moją uwagę basem. Tymczasem na PS1000 mogą się dziać tam rzeczy zjawiskowe. Kolejna sprawa - PS1000 to jeszcze większy kameleon niż GS1000, mogą zagrać bardzo różnie i zadziałają jak soczewka sygnatury systemu. Jak się dobrze trafi, to grają, jakby z dużych głośników słuchać, przy czym te same części w towarzystwie GS1000 takich cudów nie czynią, jest tylko "zmiana smaku". Więcej i szczegółowiej napisałem na head-fi.
Osobną sprawą jest ergonomia. Tu jest sprawa dość skomplikowana, gdyż co tu kryć, patent Grado z antenkami do tej masy przetworników się nie nadaje. Prędzej by tu trzeba patent a la Pioneer Monitor 10 zastosować, a co najmniej dołożyć śrubki blokujące obrót antenek, bo wraz z ruchami głowy słuchawki się przemieszczają, przyklapują sobie lekko, a przy odpowiednim odchyleniu pojadą sobie w nowe miejsce na głowie. Teoretycznie można zwiększyć docisk, ale w praktyce powoduje to spłaszczenie padów i wyraźną zmianę w sposobie grania. Właściciele i testerzy GS1000 wiedzą, że niewielka zmiana nacisku może znacząco wpłynąć na sposób grania tych Grado.