"Mój DAC + amp skasuje całą konkurencję.." wpis pewnego konstruktora ;)"Kto tutaj czyta diyaudio? Ja na pewno nie. Mam na koncie pewną wciąż ewoluującą konstrukcję słuchawkową, więc piszę, co przez te ponad dwa lata wysłyszałem. Ja czekam, aż koledzy zaczną sypać konkretnymi schematami, to będzie o czym dyskutować szerzej."Proszę bardzo: zasilanie pojedyńcze, przełacznik kołyskowy + bezpiecznik, stabilizacja + prowadzenie masy + czysta miedż + folia + dobrany niskoszumowy bipolarny + dobrany wyjsciowy bipolarny + pasta + radiatory + punkt pracy dla uzyskania liniowej charakterystyki i stabilności pradu spoczynkowego i wysterowania moich słuchawek. No i oczywiscie zwrócenie uwagi, ze max moc strat w tranie wyjsciowym dla 25 stopni według producenta jest nierealne bez chłodzenia "płaszczem wodnym". Polaryzacja dobrana z dokładnościa do dziesiatych części ohm, by zapewnić symetrię (róznicy nikt nie usłyszy) + dobieranie pod obciażenie + wentylacja i dobierany (szumowo + nierównomiernośc) liniowy potencjometr + ekranowanie potka + sygnałowe (jak i wszystkie) z litej miedzi beztlenowej + soldermaska... Wszystkie elementy dobrane z zapasem dla napięć, obciażenia. Obudowa -> jak pamietam, kilkanaście godzin ręcznego równania, polerowania, wzmacniania, klejenia + .... + bejca. Zero szumu, zero brumu... Klasa A bez "misiowatości". Prosto, klasycznie i skutecznie. Od lat to samo.
Nie mniej jednak, w miarę możliwości chętnie napiłbym się kiedyś piwa z Tobą czy innymi kolegami z AH i pogadał o przysłowiowej "dupie maryni", może nawet "porównał" swoja konstrukcję (stary już schemat) do czegoś nowego. Gdyby okazała się gorsza, miałbym swiadomośc, że nie mam się czego wstydzić i skasował mnie wybitny projekt.Pogodnego "weekendu" życzę,
Gab;)