Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

majkel

  • 7477 / 6350
  • Ekspert
13-05-2009, 15:39
>Majkel. Dlaczego krzywa w momencie spadku ma przypominac sinusoide ?

Ależ nie ma. Najlepiej, jakby na słuchawkach też był prostokąt. :) Po prostu ciężko tak słuchawki zrobić, żeby miały odpowiedź aperiodyczną, bo strasznie by musiał być hamowany przetwornik, więc dopuszcza się oscylacje wynikające z małego tłumienia, bo współczynnik sprężystości zapewnia już pole magnetyczne i zawieszenie przetwornika. Jeśli jest pojedynczy rezonans, to jest jak sinus, jak jest więcej rezonansów, to jest bałagan, a jak słuchawki mają zachowanie zależne od stopnia wychylenia membrany, to te przebiegi będą przypominać piłę, ze względu na nieparzyste harmoniczne... coś jak soft clipping, ale nie do końca.

fallow, ja nie znam albumu, o którym piszesz. Sybilacji się już pozbyłem z systemu, i nie wiem czy to ma sens przeliczać coś na pieniądze. Już było pisane o systemach za 80k, gdzie GS1000 nie grają. To chyba nie o wartość marketingową sprzętu chodzi, choć przyznam, że przez GS1000 słychać bardzo dużo, w skali makro i mikro.

-Pawel-

  • 4787 / 5955
  • Ekspert
13-05-2009, 16:07
>> fallow mam do Ciebie jeszcze takie pytanko. Jak używasz E-MU w roli transportu cyfrowego to czy korektor lub efekty włączone w PatchMix DSP są omijane czy uwzględnione w sygnale? Pytam bo jeszcze nie miałem okazji bawić się w ten sposób swoją kartą, a niekiedy korzystam z EQ.

fallow

  • 6463 / 6320
  • Ekspert
13-05-2009, 17:24
Wiec tutaj sie w pelni zgadzam.

Bardzo dobrze wlasnie pod tym katem co idealnie widac na wykresie wypada przetwornik AKG z owym flat wire voice coil. Sama konstrukcja jest znacznie lzejsza niz przy tradycyjnych materialach dzieki czemu latwiej ja wygasic.
Meterial uzyty to -> http://www.wisegeek.com/what-is-anodized-aluminum.htm
Wykres w zalaczniku.

Majkel, przeliczanie na pieniadze i ma sens i nie ma. Chyba, ze wskazesz mi rzeczywiscie najwyzszej klasy sprzet w cenie np. 3K PLN poza powiedzmy Twoimi konstrukcjami ?

Tak to juz jest, ze wysokiej proby sprzet niestety chcemy czy nie, komercyjny - ceny ma bardzo wysokie.

To czy pasuje czy nie pod GS1000 to juz inna sprawa, tak czy siak latwiej rozroznic czy pasuje Accuphase DP800 czy dCS Scarlatti od powiedzmy Zero DACa vs Paradisea a i klasa przekazu calosciowego jednak przy tych 2 pierwszych jest troche wieksza :)

Ja na zadnym systemie nie slyszalem dobrze zagranej tej plyty. Na nie-GS1000 problem znika jak reka odjal.

Pawel: Jezeli sa wlaczone to oczywiscie sa uwzgledniane. DSP jak sama nazwa wskazuje obrabia sygnal cyfrowy, wiec jezeli chcemy mozemy z niego korzystac takze jezeli karta pracuje w roli transportu. Co do transportu, bardzo dobre efekty daje tez dokupienie moduly synchronizacji z zewnetrznym zegarem. Jeszcze lepiej kiedy DAC takze ma synchro do word clocka.

chrees

  • 1662 / 6350
  • Ekspert
13-05-2009, 18:31
Zupełnie na marginesie wtrącę, że majkel naprawdę pozbył się sybilacji GSów ze swojego systemu. Wiem, bo słyszałem. Nie mogę się wypowiadać na temat ewolucji michałowych urządzeń, ponieważ nie słyszałem poprzednich rewizji, w zasadzie słyszałem chyba PRZEDostatnią, tak majkel? Teraz tylko cierpliwie czekam, aż zostanę właścicielem majkelowych klocuszków :> Przeliczanie na pieniądze ma naprawdę umiarkowany sens, w wypadku sprzętu majkela mamy do czynienia z daleko posuniętą synergią z GSami, nie jest o to łatwo, jak pokazują potyczki fallowa, ale efekt odpowiedniego zestawienia jest bardzo satysfakcjonujący, i naprawdę niekoniecznie wymaga wywalenia astronomicznych pieniędzy (jak się okazuje). Wcale też GSy nie muszą być słuchawkami wyłącznie do symfoniki, ale tu już zdania są podzielone, według gustów słuchaczy :-)
Pozdrawiam maniaków,
Krzysztof.



-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

fallow

  • 6463 / 6320
  • Ekspert
13-05-2009, 19:10
Chrees, ja tez moge Ci napisac ze pozbylem sie sybilantow bo ostatnio na plytach ktore mam ich nie slysze. Co z tego, kiedy przyjdzie kolega z nowa plyta na ktorej bedzie je slychac. Bez konkretnego punktu odniesienia mozna tak rozmawiac w nieskonczonosc.

To czy cos gra "ladnie" powiedzmy z GS1000 czy nie, swiadczy o tym czy wstrzela sie w ich kryteria odnosnie toru czy nie. Klasa samego przekazu a wstrzelenie sie w oczekiwania GS1000 to 2 rozne rzeczy.

Na tej podstawie - idac droga o jakiej piszesz - mozna powiedziec, ze np. obecny najwyzszy model przetwornika Theta nie sprawdza sie z GS1000 wiec jest gorszy niz np. Paradisea, ktora po prostu zamula system i w ten sposob osiaga "odpowiedni poziom analogowosci" by z wysokimi Grado grac dobrze, maskujac przy tym wszystkie smaczki.

Prawda jest taka, ze Theta VIII to bardzo klasowe zrodlo, znacznie bardziej niz V ktora mialem a to, ze akurat z GS1000 sie nie lubi to juz zupelnie inna sprawa.

Sama klase sprzetu przeciez nie bedziemy oceniac przez pryzmat tylko i wylacznie czy gra poprawnie z GS1000, wtedy musielibysmy powiedziec ze Leben to wzmacniacz kiepski bo z nimi gra zle a przekonalem sie ze do kiepskosci mu bardzo daleko.


Masz tez absolutna racje, ze w zasadzie bardzo wiele zalezy od oczekiwan konkretnego sluchacza i czlowieka. Ten prog tolerancji jest bowiem bardzo rozny i indywidualny dla kazdego, to co powiedzmy ja odbieram jako mankament dla innego moze nie miec znaczenia i sluchac takiego Kyoto Jazz Massive czy Drum and Bassu lub IDMu na GS1000 w wiekszosci dobrych systemow z wielka przyjemnoscia.

Moze jeszcze bedzie mi dane uslyszec jak gra Majkelowy system z GSami - wtedy bedzie wieksze pole do dyskusji niz teoretyzowanie :)) Ja poki co systemu ktory sprawia, ze GS1000 graja wszystko wedlug MOICH kryteriow akceptowalnosci nie poznalem, te poszukiwania byly tym bardziej ciekawe ze mozna tez robic porownania do K1000 o ktore w Austrii nie trudno, a ktore juz wiele razy wspomnianego Kyoto nie kaleczyly.

Jezeli Majkelowy system rzeczywiscie to umozliwi to przylece na forum i obwieszcze wszech i wobec ta dobra nowine i zloze piekne gratulacje konstruktorowi :)) nawet w ramce i to nie jest zadna ironia czy sarkazm.

A btw. Chrees swojego ostatniego starcia z GS1000 za potyczke nie uwazam :) bo na Woo one graja w sposob dalece satysfakcjonujacy i pewnie zostalbym z nimi na dlugo, gdyby nie fakt ze coz - po prostu jestem ciekaw sluchawkowego swiata a sluchawek ktorych nie przerobilem jest jeszcze wiele :)


W koncu: nie sztuka zrobic system ktory tak wytnie lub przycmi odpowiednie aspekty prezentacji by zagral z GS1000 akceptowalnie a sztuka zrobic taki ktory i gra przejzyscie, czysto i klasowo a przy tym da sie na nim sluchac przyslowiowego wszystkiego i w takim kontekscie ja caly czas pisze swoje przemyslenia. Zamulajace DACi mozna kupic bardzo tanio :) Klasowy sprzet powinien nie miec bledow, powinien byc doprowadzony np. jako zrodlo w swojej neutralnosci i muzykalnosci jednoczesnie do perfekcji - ze kiedy nawet odlaczy sie go od GS1000 i wzmacniacza, na glosnikach powiedzmy dalej bedzie czuc ze to gra neutralnie a nie gesto jak w oleju czy landrynkowo :) Utopia ?

Dobra :)) Ide na kebab :))

Rolandsinger

  • 2894 / 6351
  • Ekspert
13-05-2009, 19:40
Właśnie wypaliłem sobie Kyoto Jazz Massive - "Spirit Of The Sun". Nie słyszę żadnej sybilacji, ale to na HD595.

_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

chrees

  • 1662 / 6350
  • Ekspert
13-05-2009, 19:40
fallow ---> Pewnie, że utopia ;> Ale ta czy owak życzę szczęścia w dalszych poszukiwaniach brzmieniowej nirvany; to również piszę bez krzty ironii stary :-)



-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

Rafaell

  • 5033 / 6347
  • Ekspert
13-05-2009, 19:47
Zupełnie pozbyłem sie sybilantów,wzmacniaczy słuchawek etc.

Jak to mówią w życiu i w książkach: najważniejszy jest czas i miejsce akcji. Z głupia frant przechodziłem obok i usłyszałem muzykę, zajrzałem do środka a tu 17 młodych muzyków na deciakach perkusji gitarze elektrycznej i jakimś elektro pianinku zapychało jak starzy. Miedzy innymi New York,New York śpiewany przez F.Sinatrę.Salka moze 80 metrów2 "łomot" pierwszy sort i wszystko za free.
Kurde teraz coś tam moja najlepsza płyta Denona udaje że to jest to TEN Jazz :D

No ale walczmy ze sprzetem koledzy dalej

Pozdrawiam

Rafaell



                     

majkel

  • 7477 / 6350
  • Ekspert
14-05-2009, 10:41
Nie wiem jak u mnie zagra plyta Kyoto, być może nadal fatalnie. Pytanie jest tylko takie, czy jej brzmienie może być miarą grania systemu, czy też poziomu jej realizacji? Musiałbym jej posłuchać, bo może akurat tak ta płyta obiektywnie brzmi? Na innych słuchawkach inne płyty wypadną fatalnie. Nie daj Bóg budować system pod jedną płytę, bo można znaleźć takie, że powstanie przedziwny system tylko pod niJa się staram oceniać słuchawki pod kątem zdolności technicznych i manier. Te pierwsze powinny być jak największe, tych drugich powinno być jak najmniej, przy czym ważniejsza jest dla mnie maksymalizacja tego pierwszego niż minimalizacja drugiego. Przykładowo AKG K1000 nie posiadają praktycznie żadnej maniery grania, są nazwijmy to przeźroczyste. Technicznie też stoją na bardzo wysokim poziomie, tyle że są niepraktyczne pod kątem napędu. Zabrać ich na wakacje wraz z przenośnym wzmacniaczem niepodobna. GS1000 po stronie przestrzenności potrafią nieco więcej, a bas mają bardziej... basowy :) Po stronie manier mają bardziej charakterystykę loudness i delikatne, szlachetne drewniane dobarwienie. E9 to także górna półka możliwości technicznych, tyle że po stronie manier u mnie już poza "sweet spotem", bo bas mają popisowy, przestrzeń spójna i przejrzysta, ale ciut za mała. Sopran wymaga specyficznego traktowania, bo jest jakby zimniejszy od reszty pasma. AKG K701 trudno mi ocenić, bo ich nie słuchałem na popisowych zestawach. Dotychczasowe wnioski są takie, że trzeba je trzymać za mordę, żeby bas nie był mdląco skompresowany.

fallow

  • 6463 / 6320
  • Ekspert
14-05-2009, 11:30
Ale nikt nie powiedzial, ze ta jedna plyta jest miara jakosci systemu. Nikt tez nikomu nie kaze budowac systemu pod jedna plyta to przeciez jakis absurd i dziwactwo, no chyba ze ktos slucha tylko jednej plyty. Ja slucham znacznie wiecej niz 1 i dlatego zastanawialo mnie czemu akurat plyta ktora brzmi normalnie na kazdych sluchawkach na jakich jej slcuhalem brzmi zle na GS1000 w dowolnym systemie jaki testowalem.

Mialem sie nie powtarzac ale moze w takim razie przytocze jeszcze raz co napisalem wczesniej. Dziwne jest, ze akurat ta plyta zle brzmi tylko na GS1000. Na RS1, RS2, K100, K701, SA5000 o HD650 nie wspominam na tych samych systemach - brzmi dobrze :)

Ja zaczynam nabierac przekonania, ze GS1000 robia cos wiecej niz sluchawki studyjne w kontekscie obnazania bledow a to wlasnie jest domena sprzetu studyjnego. Nie bede podpowiadal co bo moze blad tkwi gdzie indziej :))

Niezmiernie wrecz jestem ciekaw PS1000 oraz GS1000 z Black Dragonem :))

Ta plyta Kyoto Jazz Massive to tylko jedna z wielu. Oczywiscie swietne realizacje brzmia na GS1000 swietnie :) Takich jednak jest wyraznie mniej niz po prostu przecietnych.

Manier GS1000 jest jak dla mnie znacznie wiecej niz te ktore wymieniles :) Przede wszystkim nie wiem czy romantyczna piekna oczywiscie przestrzen GS1000 nazwac czyms wiecej niz po prostu rzeczywista niemalzne przestrzen K1000. Zalezy czy wolimy bajke czy rzeczywistosc.

Akustyka wlasciwa tylko dla Grado i sprawdzajaca sie najlepiej w zywej muzyce jest obecna caly czas i niemozliwa do usunieia. Dla mnie niesie to narzut na dowolna muzyke ktora nie jest juz "zywa".

Dodatkowo np. lepsze wypelnienie, bardziej prawidlowe maja juz K1000. W GS1000 po prostu brakuje mi barwy. Podobnie jak w Etymoticach. Jest to uzyskanie szybkosci i rozdielczosci rezygnujac z podtrzymania zycia dzwieku i wypelnienia barwy.

Sztuka jest zrobic sluchawki ktore sa bardzo rozdzielcze i szybkie, ale przy tym nie traca nic pod katem podtrzymania zycia dzwieku.


K1000 niestety wystepuja w wielu roznych wersjach ktore portafia grac wyraznie inaczej - z roznych etapow produkcji. Niektore co nie jest plotka maja po prostu problemy z basem a niektore nie. Wiec AKG akurat pod katem rownosci i powtarzalonosci brzmienia K1000 srednio sie udaly.

majkel

  • 7477 / 6350
  • Ekspert
14-05-2009, 13:24
Dziwna sprawa, bo nigdy bym nie powiedział, że GS1000 brakuje barwy, one ją mają delikatną, ale wykwintną, a poza tym grają ją taką jaką dostają, przy odpowiednio dosadnie podanych dźwiękach tego dodatkowego ornamentu zwyczajnie nie słychać. Jak miałem HD600 w domu, to przy GS1000 one mają problem z kompletnością barwy, jeśli nawet jakieś odcienie są bardziej nasycone.

Co do K1000 - to może być prawda, że ilość basu tudzież rozdzielczość sopranu może być inna. Słuchałem dwóch egzemplarzy niestety z różnym sprzętem, ale grały inaczej. Wrażenie było takie, jakby ten lepiej zachowany egzemplarz (Wiktora) grał precyzyjniej, a Piotra wylewniej, dźwiękiem takim bardziej "rozhuśtanym".

fallow

  • 6463 / 6320
  • Ekspert
14-05-2009, 13:35
Coz Majkel, pewnie tutaj juz wieksza role graja gusta, bo watpie abysmy muzyke jako 2 rozne osoby pojmowali i interpretowali dokladnie tak samo.

Wykwitnosc i niedosadnosc to ja raczej bardzo lubie, z tego powodu nie zdecydowalem sie do takze do GS1000 na zrodlo podajace wszystko kawa na lawe lub bezposrednio tylko na dystyngowanie raczej grajacego North Stara.

North Star gral znacznie bardziej powsciagliwie i mniej bezposrednio niz Twoj DAC na naszym ostatnim meetingu u Rolanda.

Po prostu tak odbieram GS1000 i nic na to nie poradze, to dalej tak czy siak jedne z moich ulubionych sluchawek. O HD600 sie nie wypowiadam bo te zaledwie liznalem. Dla mnie w GS1000 po prostu podtrzymanie zycia dzwieku jest za krotkie a co za tym idzie za malo jest wypelniona barwa. Jest to szlagierowa wrecz cecha sluchawek studyjnych ukierunkowanych na kreowanie przestrzeni czasowej miedzy kolejnymi dzwiekami pozornie zwiekszajac rozdzielczosc. Oczywiscie tej rzeczywistej rozdzielczosci wcale GS1000 nie umniejszam bo jest ogromna.

W Austrii jest to znany fakt, ze rozne K1000 graja roznie, niektorzy nawet wyoderbniaja okresy produkcji. Roznic jest wiecej niz tylko w basie.

Rolandsinger

  • 2894 / 6351
  • Ekspert
14-05-2009, 14:37
Panowie, z całym szacunkiem, ale dla mnie ta dyskusja nie ma zbyt wiele sensu.

Nasza percepcja naprawdę jest niesłychanie adaptacyjna: słuch niemal do wszystkiego można przyzwyczaić i po relatywnie niedługim czasie zaczynamy lubić to, czym katujemy mózg, nawet gdyby z muzyką na koncercie nie miało nic wspólnego. Młode wilczki przesiadają się z EP630 na CAL! i narzekają na brak basu. Starsi chłopcy mają na odwrót: bas słyszą lepiej niż wyższe częstot. więc do im większej rzeźni przywykną, tym lepiej im to robi, a potem bronią swego tak zaciekle, że wszelki dialog zatraca pierwiastek racjonalności.

Właśnie słuchałem AC/DC na głośnikach, nawet ciszej niż zazwyczaj i po jednej płycie lekko przygłuchy jestem. A to wszystko z powodu używania Sony MDR-V900HD, które tak pięknie serwują rocka, że można słuchać całymi dniami bez zmęczenia i utraty słuchu.



_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

-Pawel-

  • 4787 / 5955
  • Ekspert
14-05-2009, 14:47
Fallow, a wracając do tej płyty Kyoto Jazz Massive to czy przeszkadzają Ci na niej wyłącznie sybilanty czy ogólnie produkcja wydaje się być na GS1000 nie słuchalna nawet wycinając wokale powiedzmy?

-Pawel-

  • 4787 / 5955
  • Ekspert
14-05-2009, 14:55
Roland masz rację, można gadać i gadać a każdy słyszy(i wie) swoje. Ale uogólniając takie dyskusje do pewnych granic można zawęzić krąg poszukiwań danego sposobu prezentacji bez odsłuchu wszystkich istniejących na świecie słuchawek wzmacniaczy etc.