Hehe, Roland, no właśnie. ;) Ja pamiętam, że kiedy miałem Teclasta T39 (to samo co Vedia V39 dla niewtajemniczonych), to porównując mojego już przynajmniej częściowo przerobionego CDka (bo nie pamiętam, czy do końca wówczas przerobionego) i któraś tam wersja wzmacniacza słuchawkowego, ale jeszcze nie v.6, to różnica była tylko polegająca na braku pewnych niuansów, i to na prawdę niuansów, dyskusyjne czy istotnych. Barwa, przestrzeń i nawet dynamika były nader podobne.