Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

Rafaell

  • 5033 / 6332
  • Ekspert
15-02-2009, 14:28
Piotrze nie bądź taki skromny, po prostu masz czuja i potrafisz słuchawkom dobrze dobrać współpracujące komponenty. Może faktycznie trzeba co niektórym napisać taka receptę ściągawkę, typu: "dodać 10 deko Black Gate,....
Powinno zadziałać i GS-!000 zajrzały by pod strzechy :)

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Żyłem zaczarowany, uwieziony w jakimś ciele i w pokorze jakiejś duszy...

                      J L Borges

Rolandsinger

  • 2894 / 6336
  • Ekspert
15-02-2009, 14:51
Zapytam konkretnie. Czy posiadacze GS1000 w dobrych, a nawet optymalnych dla nich systemach, dysponują jakimiś słabo nagranymi płytami, najlepiej takimi, kóre znam. Podaję przykłady popularnych płyt:

- Turnau "Historia pewnej podróży"

- D. Krall "The Girl In The Other Room"

- Patricia Barber "Mythologiws", "Live In Paris", "The Cole Porter Mix"

- Dżem "Zemsta Nietoperzy"

- Phil Collins "Love Songs"

- Des` Ree "Supernatural"

- Keri Noble "Fearless\'

- Travis "Singles"

Wmieniłem na szybko kilka płyt różnych gatunków, znanych wykonawców.

Jeśli Waszym zdaniem na którejkolwiek z tych płyt lub jakiejkolwiek innej, którą znam i wiem, że wokaliza może sybilować na nich nieznośnie, na GS1000 zjawisko to również występuje, to oznacza, iż nie są to na pewno słuchawki dla mnie i nie pomogą tu żadne cuda w torze.

Sykom i szeleszczeniu mówimy nie!

PS. Na HD595 wszystkich tych płyt i nie tylko tych mogę słuchać z wielką przyjemnością.

_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

fallow

  • 6463 / 6306
  • Ekspert
15-02-2009, 14:58
Jest jeszcze jedna bardzo wazna sprawa w przypadku GS1000.

Mysle, ze mniejszosc z nas doswiadczyla jak te sluchawki sa wrazliwe na tor i jest o tym przekonana. Inni moga lub nie, zawierzyc tylko kolegom na slowo. Wiele osob wyrokuje na ich temat a slyszeli je w jakims systemie raz lub dwa, ktory wcale nie musial do nich pasowac. Ciezko jest im dac wiare, jak roznie GS1000 potragia zagrac - w pelni to rozmiem, bo sam kiedys "nie dawalem wiary". Dopiero poznien, z czasem kiedy sukcesywnie sluchalem ich na roznych systemach przekonolem sie iz faktycznie sa na tyle przezroczyste, za graja tak jak gra tor.

Analogia do glosnikow, ze dla nich warto miec tor taki a taki bo same z siebie zagraja ladnie i znosnie jakos kompletnie do mnie nie trafia, co mi w ogole tutaj glosniki jak to rozmowa o sluchawkach :)

Pomijam tez gusta takie jak Rolanda, czy tez po prostu zle realizacje.

Nie bede tutaj pisal o gatunkach ale kiedy np. slucham Jazzanovy, Hilario Durana czy Chucho Valdeza albo Lalo Schifrina badz Mlodego Straussa albo Bethovena czy Brahmsa - GS1000 sa jak dla mnie stworzone do takiej muzyki. Takiej slucham, to mi pasuje :)

GS1000 to sluchawki ktore potrafia zagrac wybitnie, ale nie oczekujmy od nich by wybitnie zagraly muzyke, ktora sama z siebie po prostu wybitna nie jest.

Co do tego toru, trzeba sie napracowac wiele to prawda, kazdy miewa chwile slabosci - do mnie GS1000 wrocily jak bumerang, od razu napisalem tez iz proponowany tutaj jako "swietna opcja dla GS1000" Yamamoto nie sprawdzil sie jako "remedium" na owe. Pozniej mialem slabosc do HD650 z Zu ale tak czy siak i tak nie poddaje sie i koniec koncow po prostu nie spoczne poki GS1000 nie zagraja jak trzeba. Basta! :)

Wiem na co stac te sluchawki, trafiaja w moje gusta, i tyle.

Wszyskto tez zalezy od oczkiwan. Jezeli do szczescia potrzebne jest mocne lupniecie, solidna basowa podstawa i cieplo na dolnej srednicy, wyrownana i plaska charakterystyka z lekkim rysunkiem i mocnym wypelnieniem a przestrzen i wszystko inne to sprawa drudorzedna - po co sobie zawracac glowe i tracic pieniadze, nerwy i czas.

Przy przestrzennej elektronice takiej jak Jazzanova (np. album In Between) albo Hilario Duranie badz pieknej muzyce klasycznej - to jednak zdecydowanie za malo :) Dlatego - warto sie pomeczyc, a coz...jak mowi Rafaell - nagrado czeka na wytrwalych :)

konto_usuniete

  • 56 / 5862
  • Użytkownik
15-02-2009, 15:45
>> chrees, 2009-02-15 14:10:58

A jak zagrały Ultrasony E9 z Yamamoto ?

majkel

  • 7477 / 6335
  • Ekspert
15-02-2009, 15:49
@Rafaell, jest tak jak piszesz. Dźwięk urządzeń audio się przyrządza jak potrawę, w której mnogość przypraw i aromatów tworzy bogactwo całości, ale nic nie może zdominować smaku, gdyż wtedy to przestaje być rarytas. Piotr to robi we wzmacniaczu, ja w źródle, a wzmacniacz podrzucam na kolejne etapy przeźroczystości. Ostatnio dorobił się jednego Black Gate\'a, bo chyba tylko to mu mogło pomóc, i pomogło. Natomiast w DACu jest szwarc, mydło i powidło, oczywiście wszystko w najlepszym gatunku, ale mieszanina komponentów dość złożona. Właśnie dziś po raz kolejny wtykając w slot części puściłem z dymem ostatnie dwie sztuki najlepszego na tę chwilę stopnia analogowego. Wszedłem więc na www.mouser.com, bo tylko tam to mają. 150€ minimalne zamówienie, więc uzupełniłem listę mniej i bardziej potrzebnymi elementami i czekam. Do tego moich ulubieńców nie ma na stanie, w 10 dni dojdą. Tymczasem muszę się obejść smakiem na tym co mam... no a tego też się poniewiera po półce trochę. ;)

konto_usuniete

  • 56 / 5862
  • Użytkownik
15-02-2009, 16:01
My, tutaj, na Dzikim Zachodzie, mamy bardziej pruskie podejście - gra to OK a jak nie gra, do pudła i dziękujemy.
Rozumiem, że koledzy z południa otwierają Tajemną Księgę Słuchawkowców, palą kadzidła z instrukcji od słuchawek a przed każdym odsłuchem odprawiają słuchawkowe msze, poprzedzone rytualnym śpiewem.

"GS1000 odsłuchiwać tylko przy pełni księżyca, mając zwróconą twarz w stronę fabryki Grado "

Sorry za off top
;-)))

Rolandsinger

  • 2894 / 6336
  • Ekspert
15-02-2009, 16:03
@ Piotr

Właśnie słucham Pulp Fiction Soundtrack, gdyż wiem, że go posiadasz i muszę zauważyć, iż to wybitnie zrealizowane nagranie w porównaniu z tymi, które przytoczyłem w poprzenim poscie. O sybilacji nie ma mowy, nawet na IEMach Sony MDR BEX700, które są wyjątkowo wredne pod tym względem. Tak więc coś mi się zdaje, że mijanie się naszych opinii nt. GS1000 wynika raczej z diametralnie odmiennej jakości materiału, który trafia w trzewia naszych cedeków na co dzień.

Masz może jakąś Barberową nagraną w Copy Controlled, z wyj. albumów Nightclub czy Verse, bo te są dobrze zrealizowane.





_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

konto_usuniete

  • 56 / 5862
  • Użytkownik
15-02-2009, 16:23
>> Piotr Ryka, 2009-02-15 16:13:48
Gustaw
Koledzy z Południa pozdrawiają kolegów z Zachodu.

Dziękuję.
Jako chwilowy i nieformalny przedstawiciel Zachodu również przekazuję kolegom z południa serdeczne pozdrowienia i życzę
wszystkiego dobrego w życiu osobistym, zawodowym i odsłuchowym :-)

PS. Ale do tych Grado i tak nie jestem przekonany ;-)

stogdan

  • 305 / 6311
  • Zaawansowany użytkownik
15-02-2009, 17:25
Zapytam konkretnie. Czy posiadacze GS1000 w dobrych, a nawet optymalnych dla nich systemach, dysponują jakimiś słabo nagranymi płytami, najlepiej takimi, kóre znam. Podaję przykłady popularnych płyt:

- Turnau "Historia pewnej podróży"

- D. Krall "The Girl In The Other Room"<<<

Roland

Krall to płyta której słuchając w W-wie na GS 1000 i porównując do dt 990 spowodowała że je kupiłem.Teraz włożyłem ją do odtwarzacza i powiem tak:
dla mnie to nie jest sybilacja ale wkładanie uroczej buźki pani Krall w mikrofon ( co często słychać na koncertach). Sybilacja występowała na świeżych gs.
Bliskość wokalu jest niesamowita, choć ktoś z mojej rodziny słuchając gs powiedział że fortepian gra jej jak by przy  nim siedziała ( a sama grywa) ale wokale jej nie odpowiadają bo nie słucha stojąc jednocześnie na scenie.
Myślę że nasze odczucia wynikają z preferencji i oczekiwań od brzmienia słuchawek o czym sam napisałeś . Ja czuję się w gs komfortowo i kilka godzin słuchania mnie nie męczy, w innych słuchawkach bywa różnie.
-----------------------------------------------------------
"A może-co było najbardziej prawdopodobne -podpadł po prostu dlatego ,że czystki i ewaporacje okazały się niezbędnym składnikiem mechanizmu sprawowania władzy"
G Orwell "Rok 1984"
"A może-co było najbardziej prawdopodobn

JUREK

  • 203 / 6318
  • Aktywny użytkownik
15-02-2009, 17:59
stogdan

...to co napisałeś o Pani Krall na GRADO GS-1000 ja odczuwam jak nawet nie śpiewanie a wręcz szeptanie mi prosto do mojego ucha, odnoszę wrażenie, że ta urocza istota właściwie nawet nie prosto do ucha ale dmucha mi w buzię delikatnie prosto in face tak, że niemal czuję ten wiatr na twarzy a szczególnie gdzieś w okolicach nosa i oczu...nie ma mowy o jakimkolwiek przesterowanym syczeniu, żadnych sybilantów....no chyba, że ktoś woli tą panią mieć dalej od siebie ale to przecież chyba nie tak :-).....sam nie wiem czy stoi przede mną czy siedzi mi na kolanach i śpiewa prosto w buzię dotykając swoim noskiem mojego nochala :-)
JUREK

stogdan

  • 305 / 6311
  • Zaawansowany użytkownik
15-02-2009, 18:05
No cóż tylko Elvis Costello ma to na żywo a my zwykli ludzie mamy chociaż GS 1000 :-)

-----------------------------------------------------------
"A może-co było najbardziej prawdopodobne -podpadł po prostu dlatego ,że czystki i ewaporacje okazały się niezbędnym składnikiem mechanizmu sprawowania władzy"
G Orwell "Rok 1984"
"A może-co było najbardziej prawdopodobn

JUREK

  • 203 / 6318
  • Aktywny użytkownik
15-02-2009, 18:22
stogdan

...nie zazdrość za bardzo muzykom, rozmawiałem z kilkoma zawodowcami i zwykle mówili, że najszczęśliwi to są melomani a nie oni muzycy, bo melomani sie fascynują, zachwycają i podniecają a oni zawodowo walą rzemiosło i musząc zarabiać i będąc pod presją być lub nie być często wręcz mają dosyć a nawet czasem wręcz rzygają muzyką...no Drodzy Państwo :-) my jak paniska siedzimy wygodnie w folelikach popijając whyski a najlepsze gwiazdy na świecie uwijają się dla nas w pocie czoła za marne 60 zeta :-) o każdej porze doby na nasze żądanie :-) i bez chrumkania :-)
JUREK

stogdan

  • 305 / 6311
  • Zaawansowany użytkownik
15-02-2009, 18:30
Elvis Costello to " małżon" Krall stąd wpis a co do reszty to racja :ich praca-nasza radocha.

-----------------------------------------------------------
"A może-co było najbardziej prawdopodobne -podpadł po prostu dlatego ,że czystki i ewaporacje okazały się niezbędnym składnikiem mechanizmu sprawowania władzy"
G Orwell "Rok 1984"
"A może-co było najbardziej prawdopodobn

JUREK

  • 203 / 6318
  • Aktywny użytkownik
15-02-2009, 18:32
Costello mężem?....hm...po tym jak do mnie śpiewa przez GRADO GS-1000 myślałem, że to ja jestem ten jedyny :-)
JUREK

Rafaell

  • 5033 / 6332
  • Ekspert
15-02-2009, 18:56
Może by tak dla skonfrontowania jak graja czyje słuchawki posłuchać czegoś tego samego a na dodatek live bez cyfrowego nalotu?

Za godzinkę o 20:05 w 3PR będą nadawać na żywo koncert promujący nową płytę VooVoo.

Poprzednio Chłopaki pokazali jak należy grać w Studiu im Agnieszki Osieckiej i był to najlepiej zrealizowany technicznie koncert  jaki słyszałem ostatnio w Trójce. Jak dla mnie nawet jak się komuś repertuar nie podoba to swoje  rzemiosło Ci panowie mają opanowane w małym paluszku i warto się chwilę pokatować.

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Żyłem zaczarowany, uwieziony w jakimś ciele i w pokorze jakiejś duszy...

                      J L Borges