Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

lenar_87

  • 108 / 6048
  • Aktywny użytkownik
14-02-2009, 12:29
Roland sluchawy doszly - chcialem juz wczoraj dac znac ale masz zapchana skrzynke.

Rolandsinger

  • 2894 / 6336
  • Ekspert
14-02-2009, 12:32
No to się cieszę, że poczta nie zrobiła numeru, co się jej ostatnio zdarza nad wyraz często.

_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

JUREK

  • 203 / 6318
  • Aktywny użytkownik
14-02-2009, 18:19
PIOTR RYKA

Zgadzam się głównie, że GS-1000 nie są dla "Cienkich Bolków" - oczywiście przenośnia, bo nie jest moim zamiarem nikogo obrażać a jedynie co miałem na myśli to to, że jak strzelamy do wampira ze srebrnej broni to nie ołowianymi kulami bo to nic..niestety trzeba zakupić srebrne...tak to jest i nie ma co dywagować, jak ktoś kupuje drogi kloc to niestety reszta klocków i sznurki też muszą kosztować podobnie a kto liczy na odstępstwa od tej zasady ten się myli....porówanie GS-1000 i podobnych słuchawek do instrumentów muzycznych, tych z najwyższej półki też jest jak najbardziej zasadne, skrzypce "STRADIVARDI" zaopatrzone w 4 gumki od kaleson też nie zabrzmią dobrze, struny też muszą mieć super jakość....w całym tym zamieszaniu jednak tak na prawdę jedno najbardziej pocieszające :dla wszystkich ludzi jest pole do zagospodarowania, w najlepszej systuacji są ci audiofile, którzy zaczynają przygodę z najniższej półki ale oczywiście jeżeli mają potencjał nabywczy to są w czepku urodzeni...oni poczują najlepiej stopniowalną różnicę w miare zakupu coraz lepszego sprzętu...
JUREK

ptx

  • 651 / 6337
  • Ekspert
14-02-2009, 18:44
>> Rolandsinger, 2009-02-14 12:09:22
..."Poza tym najbardziej nieznośną wadą tych słuchawek jest wycofana średnica, wokale są płaskie, konturowe, głowy wokalistów przypominają sprasowane walcem postaci z filmów Disney`a. Całości dopełnia syntezatorowy bas na słabych nagraniach oraz wiercąca góra, epatująca apokryficznie detalami"

z tym się zgadzam,choć oczywiście nie neguje ze mogą zagrać dobrze,pytanie tylko w jakim towarzystwie i za ile?

majkel

  • 7477 / 6335
  • Ekspert
14-02-2009, 20:20
Ech, gusta. Ja wolę GS1000 do rocka niż do elektroniki. Szczerze mówiąc brakuje mi nieco RS2, bo w elektronice wychodziła z nich magia, natomiast bardzo mi leży rock w GS1000, tylko dla mnie to są takie zespoły jak Tool, Silverchair, Faith No More, Seether, Limp Bizkit, Offspring. Nie słucham rockowego mainstreamu już prawie wcale, czyli klasyki gatunku lat 70~90-tych. No a jeśli chodzi o elektronikę, to klimaty jak Statik Sound System, Orbital, Prodigy, Basement Jaxx, Dub Pistols. "Music for the Jilted Generation" śmigało świetnie na Grado RS2. Właściwie to sprzedałem te słuchawki również z powodu kształtu moich uszu - mnie Grado z bowlsami gniotą osłoną przetwornika w fałd małżowiny. Jak sobie obluzuję pałąk, to znowu słuchawki nie trzymają się głowy.

majkel

  • 7477 / 6335
  • Ekspert
14-02-2009, 20:40
Piotrze, ja Ciebie rozumiem, bo mnie to też irytuje, choć akurat nie na tym forum i nie te osoby. Nasz teutoński ulubieniec na head-fi zbiera już cięgi także od kolegów zza oceanu za pisanie jak to GS1000 źle wypadają w marnym towarzystwie, w coraz to nowym wątku o nich. Przy okazji - jest on megakonstruktorem, który przerobił Alessandro MS1 na coś a la GS1000, tyle że te jego MS1000 grają oczywiście nieporównywalnie lepiej. Ciekawe tylko czemu wzorował się na tak beznadziejnych słuchawkach.
Odnośnie wokalu - no ja nie pojmuję również. Jest on jednym z najbardziej przestrzennych jaki słyszałem na wszelkich słuchawkach kiedykolwiek, a barwa oddana jest akuratnie, i nie ma znaczenia, że podbite są skraje pasma. Liczy się to, że w Grado GS1000 w zakresie średnicy jest równiutko jak mało gdzie, bo zdecydowana większość słuchawek dynamicznych ma sfalowaną charakterystykę na średnicy. Płaskie w całym paśmie to są Pioneer Monitor 10 albo Beyerdynamic DT48.

Rafaell

  • 5033 / 6332
  • Ekspert
14-02-2009, 22:50
>> majkel, 2009-02-14 20:40:58
>Płaskie w całym paśmie to są Pioneer Monitor 10 albo Beyerdynamic DT48.

Miło to słyszeć tylko zaszła pewna zmiana na + w moich Pioneer Monitor 10 pokazała się większa ilość przestrzeni co jest wręcz miłe w słuchawkach typu zamknietego. no ale machnąłem na nich prawie 1000 godzin specyficznego delikatnego wygrzewania od Twoich i Gradofana  wpisów co i jak wygrzewacie. Monitor 10 są baaardzo oporne na wygrzewanie co potwierdzi pewnie kolega aasat :). Czyli trzymają parametry.

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Żyłem zaczarowany, uwieziony w jakimś ciele i w pokorze jakiejś duszy...

                      J L Borges

majkel

  • 7477 / 6335
  • Ekspert
14-02-2009, 22:57
Płaskie słuchawki poznać po tym, że średnicy słychać dużo i bogato. Właśnie w AKG K601 też tak jest, choć mają pewne nierównomierności.

Rolandsinger

  • 2894 / 6336
  • Ekspert
15-02-2009, 00:15
@ Piotr Ryka

Chciałbym za całą stanowczością podkreślić, że moją intencją nie było nadepnąć na odcisk komukolwiek z posiadaczy GS1000 czy wyznawców kunsztu Johna Grado. Sprawa tyczyła się wyłącznie:

- mojej percepcji

- mojej perspektywy pragmatycznej - dla mnie słuchawki, które nie grają z przyzwoitych torów conajmniej znośnie, a zamiast tego ranią beznamiętnie uszy, zwłaszcza na przeciętnie lub słabo zrealizowanych płytach są kompletnie bezużyteczne. Pozostając przy analogii motoryzacyjnej - zamiast wyścigówki NASCAR lub DTM, która na przeciętnej szosie odbije nam nerki pochłaniając przy tym cysternę specjalnej 100 oktnaowej benzyny, wolę równie szybkie, ale o ileż praktyczniejsze Audi RS6  

- mojego gustu w kwestii sposobu odbierania muzyki na słuchawkach, w którym mimetyzm do prezentacji głośnikowej nie jest bynajmniej priorytetem, stąd brak fascynacji reprodukcją quasikolumnowej przestrzeni na słuchawkach



_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Rafaell

  • 5033 / 6332
  • Ekspert
15-02-2009, 00:32
>> majkel, 2009-02-14 22:57:12
No to zabiłeś mi klina bo moim zdaniem dla lepszego odsłuchu i kontroli w studio na Sony MDR7509HD w porównaniu z Monitor 10 na średnicy słychać dużo ale czy bogato? teraz wolę zdecydowanie Monitor10 mimo ze czasem kontrolnie podbiorę od dzieciorów Soniacze. Monitor 10 wszystko maja na miejscu, może nie na tak atomowym poziomie mają artykulację każdego dżwięku, czasem chciało by się zagłębić głębiej w materiał ale w stosunku do brzmienia "kolumnowego" to tylko w lesnych matecznikach jest tak cicho i tyle słychać z kolumn :) Monitory robia to bez mrugniecia
Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Żyłem zaczarowany, uwieziony w jakimś ciele i w pokorze jakiejś duszy...

                      J L Borges

Rafaell

  • 5033 / 6332
  • Ekspert
15-02-2009, 00:46
Piotrze nie przejmuj się

Rolandsinger jest młody niecierpliwy chciałby wszystko i od razu a komponowanie toru muzycznego to nie łapanie pcheł ;)

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Żyłem zaczarowany, uwieziony w jakimś ciele i w pokorze jakiejś duszy...

                      J L Borges

konto_usuniete

  • 56 / 5861
  • Użytkownik
15-02-2009, 01:15
>> Rafaell, 2009-02-15 00:46:24
Piotrze nie przejmuj się

Rolandsinger jest młody niecierpliwy chciałby wszystko i od razu a komponowanie toru muzycznego to nie łapanie pcheł ;)


Wyobrażam sobie, że gdy kupujemy dany element toru audio to musi się on nam podobać. Dalsze modyfikacje toru muzycznego to już tylko dopracowywanie brzmienia i jego ostateczny szlif. Przypatrując się z boku dyskusji mam nieodparte wrażenie, że GS1000 to słuchawki przy których trzeba sobie wmawiać, że to świetne konstrukcje i trzeba poświęcić mnóstwo czasu i pieniędzy aby udowodnić sobie, że takimi są w istocie. Przyznam, że coś tutaj jest nie tak, jeżeli dana konstrukcja audio potrafi zagrać dobrze i bardzo dobrze tylko z bardzo małym procentem dostępnego sprzętu towarzyszącego.

GRADO__Fan

  • 299 / 6307
  • Zaawansowany użytkownik
15-02-2009, 04:23
Ich bolączką jest super przejrzystość.
GFmod Audio Research
www.gfmod.pl

JUREK

  • 203 / 6318
  • Aktywny użytkownik
15-02-2009, 10:09
Wszystko Panowie relatywne, relatywne....jak to powiedział kiedyś na festiwalu gitarowym jeden z gitarzystów Rolling Stones zapytany jak można grać na gitarach (he,he oni akurat nie potrafią ale wiadomo nie w tym ich sukces i nie za wirtuozerię ich kochamy):

 można grać tak, no można grać też inaczej...ale też i można grać tak...no cóż...no coż , można też i tak grać...hm...no cóż ale tak też można grać :-).....

.....przytoczyłem ten cytat bo dla kogoś kto to forum czyta pierwszy raz i oczekuje porady co do zakupu tak mogą brzmieć te porady jak właśnie wypowiedź tego rockmana ,mimo iż informacje tutaj zawarte w większości oczywiście są na bardzo wysokim poziomie wiedzy praktycznej i tutaj mój przykład też chyba jest dobry odnośnie tego co napisałem powyżej bo:

- GRADO GS-1000 są moimi ulubionymi słuchawkami
- mam Senki HD -600
- GRADO 325i

i właśnie przez ostatnie miesiące słuchałem TYLKO GRADO GS-1000 ale od wczoraj włożyłem je na miesiąc (zgodnie z poradą o wygrzewaniu GRADO FANA) do "mikrofalówki" do wygrzewania na 1000 godzin -mimo, że i tak już parę set godzin mają na koncie - i nie zamierzam do tego momentu z nich korzystać natomiast najciekawsze jest to, że od wczoraj od 7 rano zacząłem słuchać bardzo dawno nie słuchanych SENKÓW HD 600, więc założyłem na uszęta i...KICHA, DUPA BLADA MIMO IŻ WYGRZANE NA MAXA, tragedia, sodoma i gomora, ratunku, popelina disco polo i festiwal piosenki tfu radzieckiej na bambino.....ale....ale spokojnie Panowie, przecież wygrzane, przecież grały dobrze a nawet bardzo dobrze rok temu...ok....słuchałem  więc bez przerwy....ZAZNACZAM BEZ PRZERWY OD 7 RANO DO 3-CIEJ W NOCY..... z każdą godziną było coraz lepiej, i lepiej i dużo lepiej i wiele dużo lepiej i w końcu wspaniale a na końcu doskonale....i co....o co chodzi.....każdy z Was weterani już wie o co chodzi i w sumie ten post pewnie nikogo nie zaskoczył więc po co ta gadka.....A no po to bo pragnę uświadomić, przepraszam tylko przypomnieć Wam jak bardzo dużą rolę odgrywają Wasze zdolności adaptacyjne słuchu....każdy ma inne, ALE NIESTETY ZAWSZE CZAS JAKIŚ MUSI UPŁYNĄĆ.....zanim zaczniecie dobrze słyszeć po przesiadce z jednego sprzętu na drugi....proszę nie zapominajcie o tym....uważam że to jest piękne...naprawdę piękne, że jesteśmy tacy ułomni, bo nie jesteśmy testującymi maszynami ale ludźmi , niedoskonałymi ale za to wspaniałymi, romantycznymi i stąd ta cała zabawa, miejmy wzgląd na nasze spory przez ten pryzmat, zastanówmy się zanim na kogoś się zdenerwujemy a jedno jest pewne...ktoś kto gafę walnie mimo, iż już od setek lat zjadał zęby na tym temacie, pewnie i dlatego ją popełnia, że niedopełnił należycie tego tematu o którym piszę ......no cóż czasem relatywizm a czasem subiektywizm wypacza na chwilkę rzeczywistość ale i tak tu jesteśmy i dyskutujemy :-)

pozdrawiam Was wszystkich
JUREK

majkel

  • 7477 / 6335
  • Ekspert
15-02-2009, 10:24
Miałem przez kilka dni w domu HD600, bo je porwałem z wyprzedaży, a w sklepie zagrały dosyć intrygująco - jak na dziurkę Onkyo oczywiście. Przyniosłem do domu i kilkukrotne po nie sięgnięcie, nieraz na parę godzin sprawiało, iż miałem o nich coraz gorsze zdanie. To co mogę mieć z HD600, mam też z GS1000, ale w drugą stronę to niestety - nic takiego nie zachodziło. Zaokrąglanie, braki tempa, NIEKOMPLETNA BARWA. Sorry, ale grały tak, jakby brakowało jakiegoś składnika w wyższym rejestrze średnicy. Dla mnie coś takiego jest nie do przełknięcia, męczy mnie i irytuje podczas dłuższego odsłuchu. Było coś miłego w dźwięku, ale też nie było czegoś, co ma tam być - tak jakby obraz odtwarzany metodą RGB nie korzystał z jednego koloru składowego. Nie wnikam, czy to wina kabla czy niewygrzania, zwłaszcza że to ostatnie nie powodowało niczego przez kilkanaście, a może i więcej godzin.