Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

GRADO__Fan

  • 299 / 6082
  • Zaawansowany użytkownik
25-01-2009, 15:39
>> Rolandsinger, 2009-01-24 15:35:09
A ja sądzę, że Grado GS1000 mają w zamyśle konstruktora właśnie tak grać jak po wyjęciu z pudełka hiperszczegółowo i bardzo przestrzennie. Ot, tyle. Ba, sądzę, że w Grado generalnie nie przywiązują do jakości dźwięku aż takiej wagi, jak to czynią ich klienci.

John Grado słucha klasyki, a na niej, nawet niewygrzane egz. sprawdzają się. Sądzę, że idola Grado-amatorów kompletnie nie interesuje, jak brzmi metal na jego słuchawkach. Zrozumcie wreszcie, ten facet robi niezły interes, a nie zbawia świat.
>>
Świetna teoria :)
Przecież to Foster zbawia świat i uwalnia od przereklamowanego hi-endu...

A to, że zarabia to jest be? U nas taka maniera, że jeden drugiemu do portfela patrzy, a że ten i ów na czymś zarabia to synonim prawie ze złodziejem.... A sam to by chciał jak najwięcej i najlepiej żeby się jeszcze przy tym nie narobić. Kiedy to się zmieni? Każdy na czymś zarabia bo w takim świecie żyjemy i bez tego się nie da.
GFmod Audio Research
www.gfmod.pl

Rolandsinger

  • 2894 / 6111
  • Ekspert
25-01-2009, 16:04
Bartek, Ty mnie nie zrozumiałeś, ja bardzo cenię przedsiębiorczych ludzi, do których niewątpliwie zalicza się Pan Grado. Nie w tym rzecz.

Widzisz, ja prowadziłem i pracowałem w kilku firmach, parających się różnymi branżami Choć wierzyłem w swoje produkty, jednak nigdy nie otaczałem ich swoistym "kultem". Teraz zajmuję się telekomunikacją stacjonarną ale w domu nie mam nawet tel, zaś w biurze jest z konieczności. Analogicznie J. Grado, nie rozpisuje się codziennie o swoich produktach w wielostronnicowych postach, nie duma nad nimi całe dnie, nie patrzy na nie z zapartym tchem, nie głaska, nie wygrzewa. Sądzę, że słucha muzyki i tyle. Całkiem prawdopodobne, że na słuchawkach zupełnie innej firmy, bo brzmienie jego własnych mu się znudziło. Założę się też, że nie przełącza nerwicowo wszystkich posiadanych słuchawek, słuchając na każdych tej samej płyty. Nie żongluje kablami, podstawkami, etc. Pewnie posiada to wszystko, tj. niezły system i źródło, ale nie "żyje" tym, jak audiofile - nabywcy jego produktów.

Dla mnie facetem, który nie podniecia się niezdrowo sprzętem audio, choć nim żongluje jest np. Fallow. Owszem lubi sobie posłuchać w dobrej jakości, ale na podstawie naszych kontaktów wnoszę, że on bardzo lubi muzykę i ona go w tym najbardziej rajcuje. Ona raczej poszukuje środka by najprzyjemniej mu się słuchało płyt, które posiada. Lubi holograficzną, quasigłośnikową prezentację, więc wybrał Grado GS1000.

Tymczasem dla niektórych to hobby wygląda zupełnie inaczej: 85% czasu pochłania im myślenie, na czym by tu posłuchać, co by tu ulepszyć w systemie stereo, a 20% to jest zadawanie sobie pytania: czego tu posłuchać? I zazwyczaj w napędzie ląduje ta lepiej nagrana płyta niż ta gorzej, a jej zawartość ma drugorzędne znaczenie.

Kontrast pomiędzy patologicznym audiofilem, a zdrową osobą może natrafniej ocenić osoba z zewnątrz. A kiedyś nawet mnie znajmomi postrzegali jak czubka i od tego czasu chyba mi przeszło. Obecnie zamierzam kupić jakieś niemęczące słuchawy, np. HD595, na których każda płyta brzmi przyjemnie i relaksować się przy muzyce. Kabelki, podstawki i inne bibeloty są, bo są, ale jeśli mam coś zmieniać to tylko w stronę przyjemności, a nie większego wglądu w niuanse nagrania.

Niestety u niektórych nie widzę dystansu, choroba się nasila. Mimo wszystko, całkowicie szczerze i bez sarkazmu, życzę Im rychłego powrotu do zdrowia.  

_____________________________________

Estetyka jest kwestią gustu
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

intuos

  • 1003 / 6110
  • Ekspert
25-01-2009, 16:12
Nie do konca sie zgodze z toba Roland.
Wg mnie poszukiwanie sprzetu jest w nas doputy dopoki u innych slyszymy systemy lepsze od naszych. Jezeli wlasnie tak jest ze nie mamy w domu tego co jest conajmniej na tak dobrym poziomie jak to co gdzies slyszelismy myslimy o tych modyfikacjach by podciagnac brzmienie do tego co gdzies tam slyszelismy i jak na dzien dzisiejszy jest jakas referencja dla naszego ucha.
Ba wydaje mi sie ze ten kto ma dobry system nie udziela sie zbytnio na forum, z prostej przyczyny, bo slucha zamiast pisac:)
Narazie nie slyszalem by cos gralo w moim guscie lepiej niz to co mam w domu , wiec nie udzielam sie , tylko slucham, a ewentualne zmiany w dosyc juz wyrafinowanym systemie pozostawiam przyjacielowi ktory wie wiecej na temat moich podzespolow. Czyli koncentruje sie na kupowaniu plyt i odkrywaniu nowych zespolow , wokalistow, solistow.

intuos

  • 1003 / 6110
  • Ekspert
25-01-2009, 16:17
na moim systemie nie widze tak wielkich roznic miedzy cd,xrcd,k2hd, jak to kiedysm mialem sposobnosc. Dzis kiedy slucham plyt te kiedys "kiepskie" zaczynaja grac czarujaco, detalicznie.
No coz wszyskim zycze dobrych systemow bo prawda jest taka ze wiele plyt jest dobrych, a jezeli jakis sprzet pokazuje ich niedostatki na zasadzie nie moznosci ich sluchania bo rzekomo sa do bani na grane , to wina nie jest plyta tylko system. Wiem ze zabrzmialo to dziwnie ale to prawda . Radze posluchac cd Nagry. Okaze sie bardzo wiele,szczegolnie w zakresie tego czy zle plyty sa faktycznie zle:) zobaczycie ze nie. Moze beda mniej finezyjnie ale gwarantuje wam ze odsetech plyt, ktore spisalismy na straty odkryjemy na nowo.
to tyle odemnie .

pzdr

lancaster

  • Gość
25-01-2009, 16:21
Intuos, dokladnie. 90% nagrań sluchasie swietnie.
Za systemy na ktrych frajde sprawiaqją samplery i plyty testowe to ja dziekuję :)))))

...jak to iedys toś bardzo trafnie opisal typowego audiofila:

audiofil to osoba ktora tak dobiera nagrania aby nie przeszkadzaly w słuchaniu sprzetu :)

intuos

  • 1003 / 6110
  • Ekspert
25-01-2009, 16:24
>> lancaster, 2009-01-25 16:21:55
Intuos, dokladnie. 90% nagrań sluchasie swietnie.
Za systemy na ktrych frajde sprawiaqją samplery i plyty testowe to ja dziekuję :)))))

...jak to iedys toś bardzo trafnie opisal typowego audiofila:

audiofil to osoba ktora tak dobiera nagrania aby nie przeszkadzaly w słuchaniu sprzetu :)


swieta prawda Lancaster, lecz nie wielu moze jej doswiadczyc i to wlasnie przez wlasny system;)

fallow

  • 6457 / 6080
  • Ekspert
25-01-2009, 16:33
Ja jestem bardzo zadowolony ze swojego systemu a jednak sie udzielam, nie szukam tez kurczliwie czegos lepszego a w tle ciagle kiedy tutaj cos pisze leci muzyka. Nie mam tez mani scigania czegos lepszego co uslyszalem u kogos a lepsze systemy slyszalem :)

Uwazam, ze na sluchanie muzyki, jakies poprawki u siebie i pisanie na forum jest czas - jezeli tylko sie chce. Nie rozumiem dlaczego to mialoby sie wykluczac. Niektorzy ludzie po prostu nie czuja potrzeby pisania na forum, inni jak ja - to po prostu lubia.

Chociaz musze przyznac, ze chec by tutaj pisac ostatnio mam coraz mniejsza a teraz to juz szczegolnie :)

Bawi mnie humor Atoposa i brak dystansu do forum i samych siebie, ktory widac u niektorych :)

Ogolnie to wszystko jest dla mnie dosc zabawne a forum traktuje jako frajde.

Ta frajda jest jednak coraz mniejsza kiedy widac tyle szczerej zawisci :) ha ha :) wrecz smieszne. Co wiecej, mysle, ze Atopos ma niezla frajde, bo kto jak kto - ale on na pewno podchodzi do tego z dystansem.

Nie zamierzam sie bawic w ocenianie kto zrobil dobrze a kto zle - bo nie po to zarejestrowalem sie na tym forum. Jak juz kiedys nadmienilem przybylem tutaj by pisac jak by nie bylo o hobby. Na rozmowy z mega jajcem na polmiekko oraz pseudo-filozoficzne umawiam sie ze znajomymi na wieczor/noc np. do jazzclubu czy innych mniej lub bardziej zenujacych miejsc. Takie zenua tez buduja odpowiedni klimat.

Aaaa, uwazam ze wszyscy jestesmy zboczeni. Jezeli kogos interesuje tylko muzyka to kupuje HD 595 i slucha a nie bedzie tu wypisywal banialokow o "wstawic_kto" wie czym :)

Muzyki mozna sluchac z jamnika i sie przy niej, ze tak powiem gibac. Nie trzeba do tego nie wiadomo czego :)

Rolandsinger

  • 2894 / 6111
  • Ekspert
25-01-2009, 16:50
Fallow, to nie zmienia faktu, że u Ciebie stopień pier...ca jest znacznie mniejszy niż np. wśród frakcji "wygrzewaczy" (bez urazy oczywiście, u mnie niektóre objawy nadal występują).

_____________________________________

Estetyka jest kwestią gustu
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

stogdan

  • 305 / 6085
  • Zaawansowany użytkownik
25-01-2009, 17:02
Nieśmiało powiem że co do wygrzewania GS 1000 czy BD 990 dźwięk się zmieniał ( tak słyszałem) Czy to już "objawy wytwórcze" czy rzeczywistość?

----------------------------------------------------------
"A może-co było najbardziej prawdopodobne -podpadł po prostu dlatego ,że czystki i ewaporacje okazały się niezbędnym składnikiem mechanizmu sprawowania władzy"
G Orwell "Rok 1984"
"A może-co było najbardziej prawdopodobn

Rolandsinger

  • 2894 / 6111
  • Ekspert
25-01-2009, 17:09
Moment, ja nie twierdzę, że zjawiska burn-in nie ma. Jedynie kwestionuję podejście niektórych audiofilów do tego problemu.

Jak nazwiesz kogoś, kto permanentnie wygrzewa słuchawki, nawet jeśli już 500h grania mają za sobą, a muzyki słucha tylko po to, by sprawdzić, czy już dostatecznie się wygrzały, co właściwie nigdy jego zdaniem nie następuje. Tu chodzi o zachwiane proporcje, źle rozłożone akcenty między zainteresowaniem, a bzikiem czy wręcz pataologią. Słyszałeś o golfiście czy szachiście, który zamiast grać, przez większość czasu poleruje kije lub podziwia figury?

_____________________________________

Estetyka jest kwestią gustu
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

majkel

  • 7477 / 6110
  • Ekspert
25-01-2009, 17:09
GS1000 wystarczy wziąć dwie sztuki - świeżą i taką, która pograła. To jest wersja dla niedowiarków. Wersja normalna - kupić nowe GS1000 i obserwować zmiany z czasem jak grają. Dla przyspieszenia i ułatwienia obserwacji zmian puszcza się muzykę na nich na okrągło. Jeśli chodzi o zapamiętałość w wygrzewaniu to sporo mi brakuje do Rolandsingera. :) Ja lubię mieć efekt jak najszybciej. Od pewnego stopnia rozegrania zaczynam słuchać muzyki i nie zastanawiam się czy to już. DT880 rzeczywiście można słuchać od kopa, zmieniają się niewiele, no ale to produkt pro.

W kwestii realizacji płyt - mam odwrotne doświadczenia niż niektórzy koledzy. Otóż im bardziej poprawi się mój tor, tym lepsze okazują się płyty, które miałem czelność zepchnąć do kategorii B w sensie realizacji. Tool, a ostatnio Silverchair mocno się zrehabilitowały, bo zaczęło być słychać rzeczy, bez których wcześniej rzeczywiście było mniej ciekawie. Autentycznie źle zrealizowane płyty przeważnie stoją w koszach drucianych na halach hipermarketów, cena 4,99-19,99zł.

Rolandsinger

  • 2894 / 6111
  • Ekspert
25-01-2009, 17:14
Michał, nie bij, ja nie pisalem o Tobie :)))


_____________________________________

Estetyka jest kwestią gustu
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

fallow

  • 6457 / 6080
  • Ekspert
25-01-2009, 17:19
hahaha :))))

Dobra to moze napisze, cos zeby nie bylo :D

Pamietacie jak kupowalismy te Kuhl-Tubes ? Okazalo sie, ze oby dwie pary pierdza - odsylamy je na wymiane.

Roland, to o jakich sluchafonach nie tak bardzo wysokiego lotu myslisz ? Ja caly czas sie jeszcze zastanawiam nad HD 580,600, D2000, W1000 ale nie moge sie zdecydowac. Sa jeszcze ciekawe Rolandy ;) podane kilka linkow temu przez Zagre.

majkel

  • 7477 / 6110
  • Ekspert
25-01-2009, 17:26
No tak czułem, że po przygodzie z kuhl-tubes nastąpi swego rodzaju audiofilsko-sprzętowe katharsis. :D Ja nie mam wątpliwości, że zamrażanie nawet do -20 st. C znacząco wpływa na strukturę materiałową owoców i warzyw. Smak ich natomiast jest w najlepszym przypadku porównywalny ze świeżymi.

stogdan

  • 305 / 6085
  • Zaawansowany użytkownik
25-01-2009, 17:26
"Moment, ja nie twierdzę, że zjawiska burn-in nie ma. Jedynie kwestionuję podejście niektórych audiofilów do tego problemu.

Jak nazwiesz kogoś, kto permanentnie wygrzewa słuchawki, nawet jeśli już 500h grania mają za sobą, a muzyki słucha tylko po to, by sprawdzić, czy już dostatecznie się wygrzały, co właściwie nigdy jego zdaniem nie następuje. Tu chodzi o zachwiane proporcje, źle rozłożone akcenty między zainteresowaniem, a bzikiem czy wręcz pataologią. Słyszałeś o golfiście czy szachiście, który zamiast grać, przez większość czasu poleruje kije lub podziwia figury?"

Proporcje są ważne ale mam wątpliwości czy granica 500 godzin w przypadku gs-ów jest wystarczająca. Z drugiej strony wierzę że pan Grado konstruując gs faktycznie nie myślał o muzyce rockowej . Z muzyką jest jeden feler im bardziej wyrafinowany sprzęt tym bardziej słychać że niektóre płyty które wcześniej dobrze grały okazują się kiepsko brzmiące.

-----------------------------------------------------------
"A może-co było najbardziej prawdopodobne -podpadł po prostu dlatego ,że czystki i ewaporacje okazały się niezbędnym składnikiem mechanizmu sprawowania władzy"
G Orwell "Rok 1984"
"A może-co było najbardziej prawdopodobn