>> lenar_87, 2009-01-05 22:06:29
>>panowie - wiem ze wciskam sie w ostra dyspute ale skoro o beyerach mowa. Staje przed wyborem sluchawek do >>1kzl - do jazzu, elektroniki (DM) oraz wszystkiego co z Ninja Tune. Co bedzie najlepsze?
Akurat ja tutaj w kontekscie Ninja Tune oraz Jazzu poszedlbym raczej w strone np. AudioTechniki W1000.
Atmosfere malego jazzowego klubu, muzykalnosc (z odpowiednim wzmaniaczem i zrodlem) zapewnia jak trzeba. Gladkosc i ogolna przyjemnosc ze sluchania muzyki na wysokim poziomie, wciagajace. Nalezy sie jednak liczyc z tym, ze nie uda sie od razu ulozyc pod nie toru i nie zagraja dobrze "od reki". Uzywane mozna spotkac na headfi w okolicy 1K PLN.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Odnosnie kart muzycznych, Grado i innych takich.
Kraft, przerabialem wiele mniej i bardziej high-endowych kart muzycznych pokroju Lynyxa Two, flagowych RME HDSP, M-Audio, EMU, ESI oraz Marian.
Dodam tez krazac wokol tematu bez konkretow w stylu Zagry ;) - Muzyka nie jest mi tak do konca obca i bywalem oraz uczestniczylem w produkcji muzyki w roznych studiach i poznalem rozne podejscia. W tej chwili juz zdecydowanie mniej poniewaz zaniechalem swojego projektu, tak czy siak troche tematu liznalem.
Po pierwsze - prezentacja serwowana przez takie karty czy to wewnetrzne czy zewnetrzne ma bardzo malo wspolnego z naturalnoscia badz neutralnoscia. To sie po prostu nazywa prezentacja studyjna. Material jest podawany jasno, przejzyscie - tak aby umozliwic realizatorowi monitoring i prace. Wszelkie wady sa celowo uwypuklone w taki sposob - aby najlatwiej jak to mozliwe mozna bylo je wylapac. Taka prezentacja nie sluzy do sluchania czy delektowania sie muzyka, a po prostu do pracy z dzwiekiem, baa.. najczesciej z odpowiedniego wypelnienia jest po prostu wyprana gdyz jak wiadomo zbyt dlugi sustain albo release po prostu zmniejsza przejzystosc materialu. Im krotsze zanikanie tym wieksza przejzystosc i takie tez jest podejscie w tego typu profesjonalnych kartach lub przetwornikach.
Takie urzadzenia po prostu nie napedza Grado GS1000 w sposob odpowiedni. Sa to sluchawki, ktore takze uwypuklaja wrecz w razacy sposob wady masteringu lub realizacji badz po prostu wszelkie niedociagniecia i niedoskonalosci. Jezeli nasze zrodlo celowo przedstawia material juz na wstepie w taki sposob - dlugo nie myslac, mozna sobie samemu odpowiedziec co dostana nasze uszy po podlaczeniu takich wlasnie sluchawek :))
Z wlasnych doswiadczen z czystym sumieniem oznajmiam - te sluchawki nie zagraja z zadna pol lub w pelni profesjonalna karta muzyczna niekarykaturalnie lub akceptowalnie.
Kontunuujac jeszcze temat prezentacj studyjnej, nie znam tez osoby - ktora po wyjsciu ze studio sluchalaby muzyki dla przyjemnosci na studyjnym sprzecie. Oczywiscie sa osoby ktorym uwypuklanie detali i "informacji" sprawia przyjemnosc i nawet nie dostrzegaja poza tym w zasadzie nic innego, albo muzycy ktorzy przywykli juz do takiej prezentacji "na sucho". Ja tez kiedys bylem zafascynowany maksymalnym poziom detali i neutralnym pasmem przenoszenia. Niestety za duzo w takim podejscie analizy a za malo samej muzyki. Wole osobiscie sluchac muzyki jako calosc nie rozkladajac jej na czynniki pierwsze co jest bardzo trudne - ale mozliwe przy moim obecnym systemie zlozonym do rozrywki. Jezeli chce popracowac nieuzywam DACa i Grado a po prostu podlaczam sie w monitorki bliskiego pola uzywajac przetwornikow karty muzycznej. Nie nazwalbym jednak tego dzwieku naturalnym lub wciagajacym, neutralnym tez nie, ale na pewno analitycznym i obnazonym.
Dodam jeszcze, ze budujac "PC Audio" wiele osob zapomina o innych komponentach ktore niestety maja wplyw na efekt koncowy poza sama karta muzyczna. Przykladowo zasilacz lub plyta glowna. Nalezy takze zadbac o odpowiedniej jakosci (szczegolnie w kwesti stabilnosci zasilania) te wlasnie komponenty.
Sama karta muzyczna to tylko czesc zestawu a reszta systemu warunkuje takze jej prace.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Szwagiero: Oczywiscie, ze odnotowalem gore w YH100. Mysle, ze nie chcialbym ich kupic gdyby mi sie nie podobaly. Nie rozumiem czemu tez oceniasz to w aspeckie ilosciowym. Chyba nie o to chodzi ? :)
(Teraz nie do Ciebie) :)) No chyba, ze potrafimy juz tylko oceniac muzyke dzieki charakterystyce pasma przenoszenia - czy czegos jest wiecej lub mniej. Szczerze mowiac, gdybysmy mieli przynajmniej charakterystyke wodospadowa sluchawek - mozna by bylo cos wiecej powiedziec. Dla mnie to czy czegos jest wiecej lub mniej to rzecz wcale nie priorytetowa - bo to sobie moge wyregulowac za pomoca sprzetu lub pokladowym DSP z dobrym parametrycznym EQ lub Reshaperem.
YH1000 mialy wszystko w ilosci i jakosci bardzo mnie zadowalajacej. Przykladowo wygrzane K701 lub DT 880 Pro potrafia bardziej zakloc w uszy gora niz wygrzane GS1000.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Roland :)
Zacznijmy od tego, ze poszukujesz kompletnie innego dzwieku niz Grado.
Nie dam Ci powiedziec, znow ze Ty i ja roznimy sie w preferencjach - bo dam Ci za przyklad np. H340 + AudioTechniki ESW9 albo Sony A828 + Ultimate Ears Triple.fi 10 Pro. Nie powiesz, ze brakowalo im "Twojej muzyki".
Ja lubie rozne typy prezentacji - jezeli sa konsekwetne realizowane.
Oboje wiemy, ze Grado swietnie sprawdza sie w muzyce klasycznej czy symfonicznej. Watpie by Ci panowie byli ubrani jak rockowcy. Takze watpie by Ci rockowo ubrani Panowie mieszkajacy w CAL dobrze sprawdzili sie w filharmonii.
Wydaje mi sie, ze to dosc proste i logiczne :)
Wrzask dociazonego na dolnej srednicy wokalisty - ale ja nie chce czegos takiego slyszec :) Nie slucham muzyki, ktora wymaga zadnego dociazenie gdziekolwiek :) Tudziez nie zycze sobie by ktos mi sie wydzieral do ucha i byl dociazony na dolnej srednicy :)
Po prostu dosc rozbiezne wymogi. Tobie mysle, moglyby sie spodobac dobrze napedzony Audio-Techniki W5000 lub W1000 - mysle, ze do Jazzu jakiego sluchasz - bylyby byc moze nawet lepsze niz CAL. CAL bardziej kojarza mi sie z rockowym koncertem.
Czemu Grado sa tak popularne, ja raczej nie widze by byly bardzo popularne. Popularne sa o nich rozmowy i klotnie zwolennikow lub przeciwnikow oraz ludzi, ktorzy nie potrafia zrozumiec ze te sluchawki wymagaja specyficznego - nawet bardzo napedu.
Po co wlasciwie to wszystko pisze, caly czas widze na tym forum jedno - wiekszosc nie umie ocenic sluchawek w oderwaniu od swoich muzycznych oczekiwan i preferencji. Co z tego, ze jakies sluchawki nie trafiaja w jego gusta, trzeba wyjsc poza ramy swoich oczekiwan i upodoban i rozejrzec sie troche szerzej i dokonac oceny na znacznie wiekszym polu niz swoje wlasne podworko :)
That\'s all folks :)