Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

szwagiero

  • 2240 / 6110
  • Ekspert
06-01-2009, 11:01
>> ZAGRA, 2009-01-06 08:01:57
>Co do sztampowych DT 150 które mają podbity bas , jest to faktem , nie należy ich ćwiczyć na słabych lampusach, >praktycznie żadnych. Na dyskretniakach też często idzie krew z uszu.

Jak widzisz niektórzy uważają, że DT-150 nie mają góry, więc jaka krew z uszu? ;) Jeśli DT-150 nie mają góry, to jaką górę mają Grado? Ufff, to ja dziękuję :)

Czy fani Grado (Majkel i Fallow) po odsłuchaniu Yamah YH-100 odnotowali w ogóle jakąś górę?

Co do basu w DT-150 to mówiąc szczerze wolę taki podbity bas i... w ten sposób podbity, niż przewalone subowe boom boom, takie jak np. w DT-770 Pro i kilku innych modelach słuchawek.

  • Gość
06-01-2009, 11:04
150\'ki mają górę , ostrą tylko wtedy gdy wzmak lub źródło piszczy.
Też wolę takie podbicie niż ... to co napisałeś.

majkel

  • 7477 / 6108
  • Ekspert
06-01-2009, 11:07
Ale nie mówmy tu o DT770 Pro, bo to słuchawki dla dresiarza, aby zaspokoić głód bagażnikowego basu pod nieobecność w kabinie dwudziestoletniego BMW 318. DT150 są o niebo lepsze, ogólnie są dobre. Góry w Grado jest mniej niż w DT880, może z wyjątkiem SR325i. W ogóle, w których Grado jest podbity sopran? W YH100 jest wszystkiego w ilościach dla mnie wystarczających. Nie wiem po co sprowadzać tę dyskusję do zagadnień pasma? Nie o to biega. Ja muszę mieć całe pasmo dobrze odwzorowane, preferencji co do proporcji zbytnich nie mam. Interesują mnie inne umiejętności słuchawek, co do których aż tak wielkiego wyboru modeli nie ma.

  • Gość
06-01-2009, 11:09
Jak dla mnie 880 są przejaśnione i zbyt delikatne, bas leciutki

  • Gość
06-01-2009, 11:11
Mało kto wie że jedyne godne uwagi dt770 to były 600 Ohm.
Zwarte trafem studyjnym dla linii 600 Ohmowej grały całkiem inaczej.

fallow

  • 6457 / 6078
  • Ekspert
06-01-2009, 11:34
>> lenar_87, 2009-01-05 22:06:29
>>panowie - wiem ze wciskam sie w ostra dyspute ale skoro o beyerach mowa. Staje przed wyborem sluchawek do >>1kzl - do jazzu, elektroniki (DM) oraz wszystkiego co z Ninja Tune. Co bedzie najlepsze?

Akurat ja tutaj w kontekscie Ninja Tune oraz Jazzu poszedlbym raczej w strone np. AudioTechniki W1000.
Atmosfere malego jazzowego klubu, muzykalnosc (z odpowiednim wzmaniaczem i zrodlem) zapewnia jak trzeba. Gladkosc i ogolna przyjemnosc ze sluchania muzyki na wysokim poziomie, wciagajace. Nalezy sie jednak liczyc z tym, ze nie uda sie od razu ulozyc pod nie toru i nie zagraja dobrze "od reki". Uzywane mozna spotkac na headfi w okolicy 1K PLN.

----------------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------

Odnosnie kart muzycznych, Grado i innych takich.

Kraft, przerabialem wiele mniej i bardziej high-endowych kart muzycznych pokroju Lynyxa Two, flagowych RME HDSP, M-Audio, EMU, ESI oraz Marian.

Dodam tez krazac wokol tematu bez konkretow w stylu Zagry ;) - Muzyka nie jest mi tak do konca obca i bywalem oraz uczestniczylem w produkcji muzyki w roznych studiach i poznalem rozne podejscia. W tej chwili juz zdecydowanie mniej poniewaz zaniechalem swojego projektu, tak czy siak troche tematu liznalem.

Po pierwsze - prezentacja serwowana przez takie karty czy to wewnetrzne czy zewnetrzne ma bardzo malo wspolnego z naturalnoscia badz neutralnoscia. To sie po prostu nazywa prezentacja studyjna. Material jest podawany jasno, przejzyscie - tak aby umozliwic realizatorowi monitoring i prace. Wszelkie wady sa celowo uwypuklone w taki sposob - aby najlatwiej jak to mozliwe mozna bylo je wylapac. Taka prezentacja nie sluzy do sluchania czy delektowania sie muzyka, a po prostu do pracy z dzwiekiem, baa.. najczesciej z odpowiedniego wypelnienia jest po prostu wyprana gdyz jak wiadomo zbyt dlugi sustain albo release po prostu zmniejsza przejzystosc materialu. Im krotsze zanikanie tym wieksza przejzystosc i takie tez jest podejscie w tego typu profesjonalnych kartach lub przetwornikach.

Takie urzadzenia po prostu nie napedza Grado GS1000 w sposob odpowiedni. Sa to sluchawki, ktore takze uwypuklaja wrecz w razacy sposob wady masteringu lub realizacji badz po prostu wszelkie niedociagniecia i niedoskonalosci. Jezeli nasze zrodlo celowo przedstawia material juz na wstepie w taki sposob - dlugo nie myslac, mozna sobie samemu odpowiedziec co dostana nasze uszy po podlaczeniu takich wlasnie sluchawek :))

Z wlasnych doswiadczen z czystym sumieniem oznajmiam - te sluchawki nie zagraja z zadna pol lub w pelni profesjonalna karta muzyczna niekarykaturalnie lub akceptowalnie.

Kontunuujac jeszcze temat prezentacj studyjnej, nie znam tez osoby - ktora po wyjsciu ze studio sluchalaby muzyki dla przyjemnosci na studyjnym sprzecie. Oczywiscie sa osoby ktorym uwypuklanie detali i "informacji" sprawia przyjemnosc i nawet nie dostrzegaja poza tym w zasadzie nic innego, albo muzycy ktorzy przywykli juz do takiej prezentacji "na sucho". Ja tez kiedys bylem zafascynowany maksymalnym poziom detali i neutralnym pasmem przenoszenia. Niestety za duzo w takim podejscie analizy a za malo samej muzyki. Wole osobiscie sluchac muzyki jako calosc nie rozkladajac jej na czynniki pierwsze co jest bardzo trudne - ale mozliwe przy moim obecnym systemie zlozonym do rozrywki. Jezeli chce popracowac nieuzywam DACa i Grado a po prostu podlaczam sie w monitorki bliskiego pola uzywajac przetwornikow karty muzycznej. Nie nazwalbym jednak tego dzwieku naturalnym lub wciagajacym, neutralnym tez nie, ale na pewno analitycznym i obnazonym.

Dodam jeszcze, ze budujac "PC Audio" wiele osob zapomina o innych komponentach ktore niestety maja wplyw na efekt koncowy poza sama karta muzyczna. Przykladowo zasilacz lub plyta glowna. Nalezy takze zadbac o odpowiedniej jakosci (szczegolnie w kwesti stabilnosci zasilania) te wlasnie komponenty.
Sama karta muzyczna to tylko czesc zestawu a reszta systemu warunkuje takze jej prace.

----------------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------

Szwagiero: Oczywiscie, ze odnotowalem gore w YH100. Mysle, ze nie chcialbym ich kupic gdyby mi sie nie podobaly. Nie rozumiem czemu tez oceniasz to w aspeckie ilosciowym. Chyba nie o to chodzi ? :)
(Teraz nie do Ciebie) :)) No chyba, ze potrafimy juz tylko oceniac muzyke dzieki charakterystyce pasma przenoszenia - czy czegos jest wiecej lub mniej. Szczerze mowiac, gdybysmy mieli przynajmniej charakterystyke wodospadowa sluchawek - mozna by bylo cos wiecej powiedziec. Dla mnie to czy czegos jest wiecej lub mniej to rzecz wcale nie priorytetowa - bo to sobie moge wyregulowac za pomoca sprzetu lub pokladowym DSP z dobrym parametrycznym EQ lub Reshaperem.

YH1000 mialy wszystko w ilosci i jakosci bardzo mnie zadowalajacej. Przykladowo wygrzane K701 lub DT 880 Pro potrafia bardziej zakloc w uszy gora niz wygrzane GS1000.

----------------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------

Roland :)

Zacznijmy od tego, ze poszukujesz kompletnie innego dzwieku niz Grado.
Nie dam Ci powiedziec, znow ze Ty i ja roznimy sie w preferencjach - bo dam Ci za przyklad np. H340 + AudioTechniki ESW9 albo Sony A828 + Ultimate Ears Triple.fi 10 Pro. Nie powiesz, ze brakowalo im "Twojej muzyki".
Ja lubie rozne typy prezentacji - jezeli sa konsekwetne realizowane.

Oboje wiemy, ze Grado swietnie sprawdza sie w muzyce klasycznej czy symfonicznej. Watpie by Ci panowie byli ubrani jak rockowcy. Takze watpie by Ci rockowo ubrani Panowie mieszkajacy w CAL dobrze sprawdzili sie w filharmonii.
Wydaje mi sie, ze to dosc proste i logiczne :)

Wrzask dociazonego na dolnej srednicy wokalisty - ale ja nie chce czegos takiego slyszec :) Nie slucham muzyki, ktora wymaga zadnego dociazenie gdziekolwiek :) Tudziez nie zycze sobie by ktos mi sie wydzieral do ucha i byl dociazony na dolnej srednicy :)

Po prostu dosc rozbiezne wymogi. Tobie mysle, moglyby sie spodobac dobrze napedzony Audio-Techniki W5000 lub W1000 - mysle, ze do Jazzu jakiego sluchasz - bylyby byc moze nawet lepsze niz CAL. CAL bardziej kojarza mi sie z rockowym koncertem.

Czemu Grado sa tak popularne, ja raczej nie widze by byly bardzo popularne. Popularne sa o nich rozmowy i klotnie zwolennikow lub przeciwnikow oraz ludzi, ktorzy nie potrafia zrozumiec ze te sluchawki wymagaja specyficznego - nawet bardzo napedu.

Po co wlasciwie to wszystko pisze, caly czas widze na tym forum jedno - wiekszosc nie umie ocenic sluchawek w oderwaniu od swoich muzycznych oczekiwan i preferencji. Co z tego, ze jakies sluchawki nie trafiaja w jego gusta, trzeba wyjsc poza ramy swoich oczekiwan i upodoban i rozejrzec sie troche szerzej i dokonac oceny na znacznie wiekszym polu niz swoje wlasne podworko :)

That\'s all folks :)

kopaczmopa

  • 786 / 6048
  • Ekspert
06-01-2009, 11:53
Falllow - z Grado i symfoniczna to tez nie tak do konca, dla mnie nizsze Grado na symfonice graja ale nie odstaja jakos specjalnie od innych.

Co do rocka - kwestia upodoban - jak ktos nie lubi wyostrzen i lubi robic z rocka budyn (celowe przesadzenie bo czasem wlaczam rocka na CAL! zeby nie meczyc uszu) to bedzie preferowal CAL! jak ktos lubi rocka z pazurem wybierze  Grado. Nie chodzi o zlosliwosc z mojej strony ale juz pare osob ktore przesluchiwalo u mnie sluchawki mialo takie odczucia. Po dobrym rockowym koncercie bywamy czasem zmeczeni (a raczej nasze uszy), na Grado mamy cos podobnego, doznania sa na duzym poziomie.
mam wrazenie ze dyskusja kreci sie wokol czyjegos gustu a to jest troche bez sensu - mi sie np nie podoba Cindy Crawford a inny powie ze to bezdyskusyjnie najpiekniejsza kobieta, nawet jak 99% osob tak powie przez to nagle mi sie nie spodoba ale moze spojrze na nia w nieco inny sposob ::P
ciekawosc brzmienia

fallow

  • 6457 / 6078
  • Ekspert
06-01-2009, 11:56
Sorry, w ramach uscislen i muzyki symfonicznej chodzilo mi o Grado GS1000.

zyzio

  • 960 / 6002
  • Ekspert
06-01-2009, 11:56
Taniutkie Grado SR 60 jak dla mnie cudnie grają rocka, są wręcz stworzone do takiej muzy, ale już na pulsującej elektronice mają niedostatki basowe jak dla mnie przynajmniej.....

kopaczmopa

  • 786 / 6048
  • Ekspert
06-01-2009, 12:44
mam podobne spojrzenie Zyzio choc nie slucham elektroniki akurat.
ciekawosc brzmienia

majkel

  • 7477 / 6108
  • Ekspert
06-01-2009, 13:36
Intuicyjnie jakoś przed chwilą odświeżyłem wątek spotkań. :) Czekamy z niecierpliwością na recenzje. Mój DAC od ostatniej wizyty u Piotra przeszedł spore metamorfozy, ja na nim z moim wzmacniaczem po prostu siadam i słucham i nic mi w GS1000 nie przeszkadza. Już na meetingu w Sosnowcu mój DAC dawał radę. Mamy w podorędziu North Stara, AudioNemesisa... ja mogę zapewnić dobry transport cyfrowy. Na Accuphase oczywiście się nie obrażę, a nawet przeciwnie.

fallow

  • 6457 / 6078
  • Ekspert
06-01-2009, 14:05
Wiecie, to takze zalezy jakiego materialu kto slucha :) Chodzi dokladniej o realizacje. Moge przyniesc calkiem szlachetne utwory w takich realizacjach ktore rozloza kazdy system i kazde sluchawki :)

Niestety zauwazylem, ze oprocz dyskusji o gustach i sluchawkach oraz sprzecie w zasadzie nikt tego nie bierze pod uwage, a wlasnie jakosc materialu odgrywa taka sama role jak jakosc kazdego z elementow systemu :)

fallow

  • 6457 / 6078
  • Ekspert
06-01-2009, 14:23
Aha. Kazde odczucia sa wzgledne :)

Wiecie ja sie moge zalozyc, ze jezeli Roland wsadzilby swoja plyte w Twoj obecny system Piotrze i nalozyl na glowe GS1000 - za wiele w jego opisie GSow by sie nie zmienilo :)) Moj system tez doczekal sie kilku ulepszen oraz GSy w koncu sa po przelamaniu ale mysle, ze kiedy Roland w moj system takze wlozylby swoja plyte - rowniez za wiele w jego opisie GSow by sie nie zmienilo :)))

Gustami gustami - tu chodzi o zupelnie inne oczekiwania odnosnie muzyki. To co dla kogos jest zalozmy glebokim i pieknym wypelnieniem dla innego jest szkieletem :)

fallow

  • 6457 / 6078
  • Ekspert
06-01-2009, 14:26
Innymi slowy - nie zrobicie z takiego CALowca - Gradowca ;)) Nie i basta :)

Cala ta rozmowa w efekcie sprowadza sie do jednego mianownika - wlasnych gustow. A gustach sie podobno nie dyskutuje, wiec w zasadzie wszystko to jest bez sensu :))))

fallow

  • 6457 / 6078
  • Ekspert
06-01-2009, 14:45
A tak btw. pierwsze opisy AudioTechnica A200X sa calkiem zachecajace -> http://www.head-fi.org/forums/f4/audio-technica-ath-a2000x-394223/

Ponadto - ma juz ktos Denodny D7000 ? :) Kupuje ktos Ultrasone Edition 8 ? :)