A jak one się układają ze sprzętem przenośnym? Przydałoby mi się coś niewielkiego, zamkniętego i nie wymagającego elektrowni atomowej do rozruszania na wyjazdy. Miałem kiedyś Edition 8 i z grajkiem czy wzmakiem portable grały fatalnie, Pro 900i też niezbyt ciekawie grają poza biurkiem. A jak ma się sprawa z Pure?
Paweł, te słuchawki zagrają bezpośrednio z telefonu.
Dźwięk jest przyjemny, relaksujący. Nie brakuje szczegółów, a bas z telefonu jest w zupełności wystarczający.
Tak do twojej informacji, PURE to słuchawki basowe. Stacjonarnie jest go dużo.
Jest pulsująco-masujący i ma swoja objętość oraz wagę. To nie ten bas, który jest w Grado RS1 czy w Focal Stellia.
Ten jest mniej punktowy, bardziej wilgotny i obły, ale nie kluchowaty.
W sumie fajnie grające słuchawki. Na podróże w sam raz.
Nie są ciężkie, dobrze trzymają się głowy i nie cisną, nawet po paru godzinach słuchania.
Ale weź poprawkę na to, że ja jestem wytrzymały i nawet na Yamaha YH-1000, potrafiłem słuchać 1,5 godziny. :)
Jest do nich dobry kabel z miękkiej czarnej plecionki z
miedzi 6N OCC.Ja kazałem zrobić sobie 3 metrowy, ale tobie te 1,3m w podróży, w zupełności wystarczy.
Polecam go bo dobrze się układa i nie mikrofonuje.
Do swoich kupiłem też pełne
pady ze sztucznej skóry.Dźwięk chyba niczym specjalnie się nie różni, ale łatwiej je czyścić.
Ty oczywiście możesz kupić coś bardziej wypasionego, np firmy Dekoni, ale nie koniecznie. :)
Te słuchawki możesz sobie sam sprawdzić. Wpadnij do mnie kiedyś wolną chwilą i będziesz wiedział co i jak. :)
W razie co, przy okazji będziesz mógł posłuchać sprzedawanych w podobnej cenie: HiFiMAN Sundara Closed Back.
Grają inaczej niż Ultrasone PURE, (tak bardziej średnicą i góra), ale też ciekawie.
Na lampowym wzmacniaczu Yaqin MS-77T, taki np. jazz, brzmi całkiem nieźle.
Chętnie poznam twoja opinię, szczególnie o górnej średnicy tych planarów.
Nic więcej nie napiszę, żeby Cię nie sugerować.
To co? Kiedy wpadniesz? Muszę wiedzieć wcześniej, bo trzeba by było trochę posprzątać. ;-)