Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

pień

  • 2239 / 1033
  • Ekspert
28-05-2022, 18:16
Noo- prawo jazdy konieczne przynajmniej C-  z bólem.   CE czy też C+E ale również ADR przynajmniej podstawowy no i karta kierowcy (świadectwo kwalifikacji) wtedy bez problemu.   Po prostu jeździmy wszystkim czym popadnie :) i często zamiennie ze sobą.  Trzeba być gotowym na wszelkie opcje.  Nawet D się przydało kiedyś :)   Wypożyczyliśmy od sąsiadów autobus i pojachali na grilla do Paryża.

  A wracając do Ultrasone :)
Kurcze :)    Ta masa basu która może przygnieść na początku już zniknęła :)   Grają absolutnie- jak dla mnie-  genialnie.
  Szczególnie >odpływam<   na starych nagraniach z lat 50-60-70   których obróbka w studio była jednak zupełnie inna od współczesnej.

Alucard

  • 2552 / 3604
  • Ekspert
28-05-2022, 18:38
U mnie to samo, mają jakoś między 50 a 60 godzi na liczniku, grzeje non stop cieżka elektronika więc ta membranka musi tam pracować. Zamiast basowych stworów z początku pojawiają się całkiem rozsądne słuchawki. Aczkolwiek chyba nie mogę już o nich do końca powiedzieć "armata", tak jak to mogłem powiedzieć na początku. To dobre słuchawki ale zasadniczo brakuje im skali dźwięku i nie grają potężnym obszarem. Po wyważeniu się części pasma teraz odkrywa się coraz więcej z nagrań i powoli znikają zniekształcenia którymi te słuchawki strasznie mocno młócą na początku. Wiem teraz skąd  takie durne wykresy i opinie na temat moich starych Pioneer Master1, ktoś testował po prostu nieograne, to pewnie nawet nie chodziło o sprzęt pomiarowy.  U mnie tamte słuchawki dopalały się okrągły rok. Kolega od nas z forum który teraz je ma, dostał wygrzewanie w gratisie ;)
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

Alucard

  • 2552 / 3604
  • Ekspert
28-05-2022, 18:44
Wracając do tamtych Pioneerów to zmiany są po roku takie że trzeba było wysyłać wzmacniacz do ponownego nastrojenia. Jestem ciekaw co wyjdzie tutaj z tych Ultrasone po tych 300 zalecanych godzinach. Obserwowanie tego procesu zmian, oraz procesu adaptacji słuchu, chyba nigdy mi się nie znudzi.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

Alucard

  • 2552 / 3604
  • Ekspert
28-05-2022, 19:05
Z powrotem do Ultrasone bo jeszcze jest jedna ciekawa rzecz do napisania. Wyszła nowa seria słuchawek Signature z nowym poprawionym system S Logic 3. Najwyższy model Master który kosztuje u nas 4 tauzeny, ponoć wymiata. Nie wierzę że udało im się przebić w jakiś sposób najwyższe modele Focala, Pioneera czy Finala, ale mogą być naprawdę dobre i oferować trójwymiarową przestrzeń, przezroczystość i rytmikę. Już PRO 900i są tutaj nieprzeciętne, szczególnie za te  700zł. W prywatnym rankingu jeśli chodzi o moje zakupy audio uwzględniając tylko współczynnik jakość/cena, te PRO 900i są w pierwszej trójce razem z kablem majkela USB Extreme i iSilnecerem od IFI. Rzeczy które słychać, które robią różnicę i to dużą, oraz nie biją sromotnie po kieszeni. Jeśli chodzi o Signature Master mamy tylko tę jedną recenzję, ale mi ciężko wyobrazić sobie jak one mogą grać. Akurat z tego opisu.
https://www.stereolife.pl/archiwum/testy/sluchawki-i-wzmacniacze-sluchawkowe/5038-ultrasone-signature-master
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

pień

  • 2239 / 1033
  • Ekspert
28-05-2022, 19:38
U mnie to samo, mają jakoś między 50 a 60 godzi na liczniku, grzeje non stop cieżka elektronika więc ta membranka musi tam pracować.

Ja dojechałem do ok 50 godzin jak mi się zdaje-  straciłem trochę rachubę.  Bo poprzednio szły też| równolegle z kolumnami  ale dzisiaj grzeję małego bzyka w klasie D sprawdzając czy da radę targać duże kolumny :)    A on nie ma gniazda słuchawkowego.
   Dzisiaj je puszczę chyba ponownie- nich sobie przez noc grają.   Podepnę do CD  i nonstopa zapodam.
  Chyba może tak być?
ed:   a ten mały bzyczek to skubany dobry jest. Tylko widzę że zasilacz co mu zrobiłem trochę taki słaby jakby.
  Jak się na niego nie patrzy to wydaje się kolumny ciąga jakiś wzmacniacz przynajmniej 10 kilo netto :)
« Ostatnia zmiana: 28-05-2022, 19:42 wysłana przez pień »

ArturP

  • 1303 / 2793
  • Ekspert
28-05-2022, 21:43
Jak się na niego nie patrzy to wydaje się kolumny ciąga jakiś wzmacniacz przynajmniej 10 kilo netto :)
Z naczepą, czy sam kogucik? ;)

Może ja trochę wam poddam pod rozwagę swoje doświadczenia z nowymi słuchawkami.
Do odsłuchu studyjnego zakupiłem nowe Sennheiser HD430, nie pamiętam, w Berlinie albo w Lionie. Zacząłem na nich odsłuchy, wcześniej miałem jakieś AKG, bardzo liniowe, niestety nie wiedziałem nic o jakimś wygrzewaniu, zmianie kabli na a.....e, inne takie. Pewnego popołudnia coś robiłem w studio, słuchawki leżały obok, zapięte do odtwarzacza CD włączonego w krótką pętlę. Bo coś tam mi nie pasowało.
Wyłączyłem, zdawało mi się wszystko i wyszedłem. Wróciłem za parę dni, patrzę a tu odtwarzacz działa, słuchawki zapięte. Założyłem je na uszy i oniemiałem na ten dźwięk. Różnica przepotężna w porównaniu do kilka dni wcześniej.
Od tamtej pory, teraz mogę napisać kiedy to było, czyli jakieś 25 lat temu, ok. '97, '98, wszystkie nowe i zleżałe słuchawki i głośniki tak traktuję. Pozostawiam włączone (nie przesadnie głośno) na kilka dni do działającego, włączonego wzmacniacza z odtwarzaczem w pętli i nie dotykam.

pień

  • 2239 / 1033
  • Ekspert
30-05-2022, 07:46

Z naczepą, czy sam kogucik? ;)

Może ja trochę wam poddam pod rozwagę swoje doświadczenia z nowymi słuchawkami.
Do odsłuchu studyjnego zakupiłem nowe Sennheiser HD430, nie pamiętam, w Berlinie albo w Lionie. Zacząłem na nich odsłuchy, wcześniej miałem jakieś AKG, bardzo liniowe, niestety nie wiedziałem nic o jakimś wygrzewaniu, zmianie kabli na a.....e, inne takie. Pewnego popołudnia coś robiłem w studio, słuchawki leżały obok, zapięte do odtwarzacza CD włączonego w krótką pętlę. Bo coś tam mi nie pasowało.
Wyłączyłem, zdawało mi się wszystko i wyszedłem. Wróciłem za parę dni, patrzę a tu odtwarzacz działa, słuchawki zapięte. Założyłem je na uszy i oniemiałem na ten dźwięk. Różnica przepotężna w porównaniu do kilka dni wcześniej.
Od tamtej pory, teraz mogę napisać kiedy to było, czyli jakieś 25 lat temu, ok. '97, '98, wszystkie nowe i zleżałe słuchawki i głośniki tak traktuję. Pozostawiam włączone (nie przesadnie głośno) na kilka dni do działającego, włączonego wzmacniacza z odtwarzaczem w pętli i nie dotykam.

 W sumie to chyba tak lepiej niż cały czas wsłuchiwać się w zmiany :)   
Z moimi idzie nieźle chyba a i ja od nich nie oczekuję >niewiadomo co<  Bo to raczej one powiedziały >  nooo misiek- trzymaj się teraz bo ja ci pokażę co to są słuchawki< Jest bardzo OK teraz co mnie cieszy .
 

Alucard

  • 2552 / 3604
  • Ekspert
30-05-2022, 18:21
Są cool. U mnie dźwięk zrobił się mocno agresywny bo nabrały przejrzystości, bas nie barwi już od dołu wszystkiego, jest na swoim miejscu, więc i odbierana szybkość muzyki wzrosła. Bedą potrzebować neistety te 300 godzin faktycznie ale coś czuję że to nie będzie koniec tak szybko nawet potem.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

pień

  • 2239 / 1033
  • Ekspert
30-05-2022, 21:40
Są cool. U mnie dźwięk zrobił się mocno agresywny bo nabrały przejrzystości, bas nie barwi już od dołu wszystkiego, jest na swoim miejscu, więc i odbierana szybkość muzyki wzrosła. Bedą potrzebować neistety te 300 godzin faktycznie ale coś czuję że to nie będzie koniec tak szybko nawet potem.

Są cool   :)     Tyle bym napisał bo o reszcie nie potrafię ale zgadzam się po przeczytaniu.
    Docierają się- na chłopski rozum.    Mam nadzieję że po tych 300 godzinach zalecanych przez szefa proces zatrzyma się i nastąpi tak jak to po dotarciu samochodu np.  okres długiej eksploatacji bez dostrzegalnych zmian w zachowaniu.  Mój hyundai - marka z której kiedyś drwiłem-  tak się zachowuje.  Dotarł się i przez ostatnie 10 lat jest absolutnie bezawaryjny ( nigdy się nie zepsuł nawet na gwarancji)  Wymieniałem opony-olej-kilka żarówek- tarcze hamulcowe i parę klocków.   Wyciąga tyle samo jak gdy był nówką- przyśpiesza tak samo- pali tyle samo-oleju nie źre wcale. 
Gdyby tak słuchawki na samochodowe miary przełożyć to przez 10 lat można wymienić obczochraną wtyczkę czy wygniecione pady- prawda?
  Ale gdyby odczuwalne zmiany następowały non stop to chyba by mi się to nie podobało.

Alucard

  • 2552 / 3604
  • Ekspert
30-05-2022, 22:10
O ile by to  były zmiany na lepsze to dlaczego nie? ;)  Czasem jest tak że słychać coś jeszcze po tym zwyczajowym zalecanym okresie ale to mogą być drobnostki.  Z moimi Pioneerami Master miałem tak że długo nie było żadnych zmian i myślałem że te słuchawki już tak grają jak grają, czyli i tak bardzo dobrze, ale po orku czasu jeszcze ostatecznie się wypełniły, trochę całościowo zmiękły i zmieniły nieznacznie balans tonalny przesuwając wszystko w dół. Więc wzmacniacz dostał upgrade i wszystko już było git.  Myślę że dopalanie się tych Ultrasone będzie względnie bezpieczniejsze bo tu basu nie przybywa a nienzacznie ubywa, tonacja pozostaje taka sama a cały dźwięk  się wydelikaca ale nie tracą konturów ani twardości. Zmiana trochę z takich potworków w coś bardziej normalnego. Trzeba też brać namiar na to że im dalej w las tym zmiany będą mneijsze, więc wydaje się że to nie powinno być coś co będzie denerwować.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

pień

  • 2239 / 1033
  • Ekspert
30-05-2022, 23:00
W sumie :)   masz rację.    Jeżeli to w plus będzie to niech się trochę zmienia :)
    Ale to takie wypłaszczenie zmian mnie się zdaje że wyczuwać zacząłem już po jakich 10-ciu godzinach.   Dzisiaj już na pewno nie ryzykował bym dać ręki że słyszę coś inaczej niż było wczoraj :)
   Pewno zostałbym bez ręki hahahaha
Ale wiesz, moja ksywka wcale nie jest przypadkowa :)
 ps:   siła nawyku czy przyzwyczajenia też jest duża.  Dzisiaj się przekonałem i czuję do teraz.
Musiałem pojechać innym samochodem niż zwykle-  z małą kabiną  zapomniałem że dach jest niżej przy wsiadaniu.  Wiesz- do ciężarówki normalnej to są cztery stopnie- do małej dwa   a do tego cholerstwa jest tylko jeden.
  Jak przydzwoniłem bańką w >futrynę <  to gwiazdy do teraz widzę.   No i ślad na łbie- jakbym z jakims Ahmedem wyjaśniał nieporozumienia na parkingu.
« Ostatnia zmiana: 30-05-2022, 23:08 wysłana przez pień »

Alucard

  • 2552 / 3604
  • Ekspert
11-06-2022, 19:41
PRO900i nabiły jakieś 170 godzin i już mogę powiedzieć że zaraz po Pioneerach Master stały się moimi ulubionymi słuchawkami. Bez względu na cenę, do słuchania muzyki po prostu. Grubo bo myślałem że nic z tego nie będzie a tu proszę, takie rzeczy :) Wolę je nawet od PS500 bo można kręcić kurkiem mocno :)
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

Alucard

  • 2552 / 3604
  • Ekspert
11-06-2022, 19:46
Te PRO900 miał na tym  forum taki facet co ma nick sfallow ale nic nie mówi. On ma teraz takie lekko upośledzone słuchawki ADX5000 co nie chcą grać z normalnego wzmacniacza ale ogólnie są dobre. Mógłbyś coś dopisać sfallow o tych Ultrasone ;)
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.

mirek10

  • 1212 / 4396
  • Ekspert
11-06-2022, 23:00
Te PRO900 miał na tym  forum taki facet co ma nick sfallow ale nic nie mówi. On ma teraz takie lekko upośledzone słuchawki ADX5000 co nie chcą grać z normalnego wzmacniacza ale ogólnie są dobre. Mógłbyś coś dopisać sfallow o tych Ultrasone ;)
czekam kiedy przesluchasz Grado RS1x

Alucard

  • 2552 / 3604
  • Ekspert
12-06-2022, 06:49
Będzie cieżko z tym jeśli miałoby być obiektywnie i konkretnie, bo musiałyby być przesłuchane w domu na spokojnie parę tygodni, wygrzane itd. Na razie to w Polsce chyba i tak nie ma.
Największy słuchawkowy GURU w Polsce.