Dobra czas cos napisac o kablu, czlowiek sie szybko przyzwczaja do dobrego i pozniej juz nie ma parcia na zadne opisy...
Ujme to tak, fabryczny kabel z duzym jackiem 6.3mm (ten sam ktory daja do ADX5000) jest ok, mozna na nim sluchac bez mega parcia na jakies FAWy, natomiast zbalansowany, ktory dodaja tylko do L5k i ktory luzem kosztuje chyba 1500PLN jest wyraznie lepszy od SE, wiecej masy w dzwieku, lepszy bas, obszerniejsza scena...
Silvergarde 4 od Norne Audio, mimo ze to czyste srebro, gra spojniej i plynniej od powyzszych miedziakow, bas schodzi nie tylko nizej ale ma tez lepsze uderzenie, rowniez gora jakby wyciagnieta piekniej, ale najwieksze wrazenie zrobil na mnie sposob w jaki L5k pokazuja przestrzen z S4. Zupelnie nowa jakosc, napowietrzenie, precyzja lokalizacji, holografia/efekt 3D, delikatne odsuniecie sceny, fajna sprawa.
Dzieki wyraznie lepszej przestrzeni (zgraniu czasowemu dzwiekow = precyzja) slychac tez wiecej, zamaskowane dotad szczegoly wychodza zza inych dzwiekow w nalezne im miejsce i robi sie 2 razy wiecej muzyki, cala przestrzen ozywa tym sposobem. Nigdy nie uwazalem ze Staxy 009 czy takie Abyss 1266 TC podaja za duzo detali, dla mnie zawsze moglo byc ich wiecej, no i tu z S4 przez chwile czulem niemal pelna satysfakcje w tym wzgledzie (super przejrzystosc sceniczna, ktora jednak jest latwa w odbiorze, nie meczy, tworzac soba czesc muzyki), ale juz przywyklem i znowu gra 'normalnie' ;')
Teraz sie mozna zastanawiac ile dobrego wnosi 8 zylowy S4, ale to juz chyba dosc drobny przyrost jakosci za praktycznie podwojenie ceny, tak to zrozumialem ze slow producenta i tego chce sie trzymac ;')