Zgadzam się, że tylko takie porównania są najbardziej miarodajne, bo pamięć potrafi zawodzić, zwodzić i potem skutkować niezbyt adekwatnymi wnioskami.
A ja się bardziej skłaniam do stwierdzenia, że potrzeba nawet kilku miesięcy (i słuchania co najmniej po kilka godzin w tygodniu), aby dobrze ocenić sprzęt audio. Czyli de facto trzeba bazować na tej "pamięci dźwięku":
- adaptacja mózgu do danej tonacyjności, czyli np. bezpośrednio po zmianie słuchawek często dźwięk w pierwszych minutach brzmi mocno nienaturalnie (za ciemno, za jasno, przytłumiony wokal itp.)
- adaptacja do danej akustyki słuchawek. Np. jak się posłucha słuchawek Grado SR/RS przez dłuższy czas, to bas będzie dawał wrażenie dużego impaktu. Ale jak się ja założy po słuchawkach zamkniętych z dużym basem, to ich bas będzie jak nieśmiałe pukanie w karton. Miewałem też problemy, aby normalnie słyszeć przy bezpośrednich porównaniach słuchawki dynamiczne i planarne, i tutaj różnica w budowie przetworników (inny kształt produkowanej fali dźwiękowej) może to wyjaśniać.
- zauroczenie jakimś elementem grania sprzętu może utrzymać się przez kilka tygodni, po czym zaczyna drażnić (przykład: sceniczność HD800)
- niska "stabilność psychoakustyczna" słuchawek, np. grają dobrze tylko raz na kilka odsłuchów (czyli akustyka trudno przyswajalna dla mózgu)
- psychologiczny efekt "nowości", czyli dawanie fory rzeczom innym, nowym
- psychologiczny efekt wyolbrzymiania różnic w bezpośrednich porównaniach ("efekt kontrastu")
- wygrzewanie słuchawek i toru (często setki godzin)