Co do brzmienia (ktore wciaz ewoluuje) to Naim wniosl sporo zmian wzgledem Chorda, przede wszystkim wyraznie wieksza/obszerniejsza scena dzwiekowa, instrumenty maja lepiej kreslone bryly, dzieje sie to glownie poprzez sporo wieksza ich mase/ciezar bo same krawedzie sa mniej ostre niz z Chorda, bas schodzi rowniez nizej, niemal tak nisko jak w Bartoku (podobny charakter maja te zrodla). Generalnie to bardzo nasycone, geste granie ale bez dusznosci, otwarte, z duzym skupieniem na barwach, a mniej na samej precyzji (choc ta jest dobra ale nie tak wysrubowana jak w TT2 z Mscalerem przykladowo). Z AT sie to genialnie zgrywa choc i Pioneery tez pokazaly wiecej, bo mimo wszystko jest to dosc neutralny przekaz, z lekkim odejsciem w strone plynnosci/plastycznosci.
Na mnie najwieksze wrazenie zrobila jednak przestrzen, za jej skale i namacalnosc, muzyka symfoniczna czy filmowa ma teraz inny wymiar.